Sejm uchwalił we wtorek wieczorem nowelizację ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS. Wprowadza ona szereg zmian w TK, m.in. dotyczących sposobu orzekania przez sędziów. Uchwalaniu ustawy towarzyszyła burzliwa dyskusja. Teraz akt prawny trafi do Senatu, który najprawdopodobniej zajmie się nim w środę.
Za przyjęciem nowelizacji, wraz z poprawkami PiS, było 235 posłów (PiS, dwóch posłów z Kukiz'15 - Kornel Morawiecki i Ireneusz Zyska, jeden poseł niezrzeszony Janusz Sanocki), 181 było przeciw (PO, większość Kukiz'15, .Nowoczesna, PSL, jeden poseł niezrzeszony), a czterech (dwóch z Kukiz'15, jeden z .Nowoczesnej, jeden poseł niezrzeszony) wstrzymało się od głosu.
PO zapowiedziało zaskarżenie noweli do TK.
Po głosowaniu posłowie PiS wstali z miejsc i klaskali, skandując: demokracja!.
Wcześniej w głosowaniu przepadł wniosek PO i .Nowoczesnej o odrzucenie całego projektu. Przepadły też poprawki złożone przez opozycję. Przyjęto kilka poprawek PiS, w tym jedną wspólną PiS i opozycji.
W środę rano nowelę omówią senackie komisje, a potem zapewne cała Izba, która zbiera się o 11. Po przyjęciu przed Senat, ustawa trafi do podpisu do prezydenta, a następnie musi być opublikowana w Dzienniku Ustaw. Wtedy natychmiast wejdzie w życie, jako że nie przewidziano żadnego vacatio legis.
Debata pełna emocji
Podczas głosowania dochodziło do licznych spięć słownych między PO i PiS, m.in. dotyczących trybu prac nad ustawą. Opozycja zarzucała większości sejmowej zbyt szybkie tempo prac.
- To wy przyjmowaliście prawo na cmentarzach i stacjach benzynowych - ripostował, zwracając się do posłów PO, Patryk Jaki (klub PiS), wiceminister sprawiedliwości, nawiązując do tzw. afery hazardowej.
- Jesteście barbarzyńcami w ogrodzie. Nie odróżniacie podstawowych pojęć - mówił poseł PO Robert Kropiwnicki, kiedy parlamentarzyści spierali się o to, czy ustawa powinna wejść w życie od razu po jej ogłoszeniu. W trakcie dyskusji na ten temat poseł Jaki wyszedł na mównicę i ogłosił, że tylko w ciągu godziny posłom prawicy udało się znaleźć 87 ustaw, które PO miała wprowadzić bez tzw. vacatio legis.
"Nadchodzą święta, trochę kultury"
Ryszard Petru (Nowoczesna) pytał z kolei posłów PiS, o los jakich przyszłych ustaw się obawiają, gdyby miał zająć się nimi Trybunał Konstytucyjny. - Czy jest to ustawa, która planuje wprowadzenie inwigilację internetu w ramach ustawy antyterrorystycznej? Chciałem się dowiedzieć, czy planują państwo ustawę zabraniającą zgromadzeń publicznych? - pytał lider Nowoczesnej.
- Nadchodzą święta, trochę kultury. Naprawdę, bo idzie stąd bardzo zły sygnał do wszystkich Polaków - apelował poseł Tadeusz Cymański (klub PiS). - Mamy kruchą większość, bierzemy na siebie ogromną odpowiedzialność. Dlaczego nie chcecie dać nam szansy? Dlaczego nie krytykujecie, tylko potępiacie, bez życzliwości - zwracał się do posłów opozycji.
Poseł Kilion Muynama (PO) pytał posłów PiS o pośpiech przy uchwalaniu tej nowelizacji. - Gdy człowiek się spieszy, to diabeł się cieszy. Pośpiech jest immanentną cechą republiki bananowej - mówił.
Posłowie Platformy w trakcie debaty zapewniali z sejmowych ław, że będą bronili "demokracji do końca".
- Demokracja, prawa człowieka, prawa obywatela, konstytucja - to tylko parawan dla waszych ciemnych interesów - skomentował to Stanisław Piotrowicz (PiS), szef sejmowej komisji sprawiedliwości. W odpowiedzi na to posłowie Platformy zaczęli skandować "Precz z komuną!". Na to z kolei zareagowali posłowie PiS, skandując: "Złodzieje!".
Co zmieni nowelizacja?
Według nowelizacji, TK co do zasady będzie orzekać w pełnym składzie, liczącym co najmniej 13 na 15 sędziów (dziś jest to co najmniej 9). W składzie 7 sędziów będą zaś badane skargi konstytucyjne, pytania prawne sądów oraz sprawy zgodności ustaw z umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała zgody ustawy.
Autor: ts//rzw / Źródło: PAP, tvn24.pl