Dzisiaj mieliśmy do czynienia z próbą ucieczki przed tym, co będzie wyciekało jeszcze z maili Michała Dworczyka i innych ministrów - powiedział w TVN24 poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek. Goście "Kropki nad i" komentowali środowe tajne posiedzenie Sejmu. Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba stwierdził, że "dzisiaj nikt nie ma wątpliwości, że sfera internetu jest kluczowym zagadnieniem".
Posłowie zebrali się w środę na tajnym posiedzeniu w celu wysłuchania informacji rządu o cyberatakach wymierzonych w nasz kraj.
O tej sprawie dyskutowali w "Kropce nad i" Krzysztof Śmiszek z klubu Lewicy oraz Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska, przedstawiciel Solidarnej Polski, z klubu PiS.
Śmiszek: kpina z parlamentaryzmu
- Mieliśmy do czynienia z kpiną z parlamentaryzmu, z kpiną z bardzo ważnej kwestii, jaką jest bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni, z kpiną z działalności posłów i posłanek - mówił Śmiszek. Ściągnięto wszystkich w jedno miejsce i przez dwie godziny mówiono o dyrdymałach - dodał.
W ocenie posła "dzisiaj mieliśmy do czynienia tylko z jedną rzeczą". - Próbą ucieczki do przodu, próbą ucieczki przed tym, co będzie wyciekało jeszcze z maili Dworczyka i innych ministrów, ale też próbą przykrycia tego, co działo się w ostatnich dniach, niekompetencją i gigantycznymi wpadkami ministra Dworczyka - dodał.
"Sfera internetu jest kluczowym zagadnieniem"
Jacek Ozdoba mówił, że "jeśli chodzi o dzisiejsze posiedzenie, to ono jest utajnione i jakiekolwiek ujawnianie informacji, tym bardziej publiczne, jest złamaniem prawa, więc przestrzegałby przed tymi wszystkimi informacjami czy spekulacjami, co tak naprawdę się działo".
- Dziwi mnie taka bagatelizacja spraw, które są fundamentalne z punktu widzenia nowej doktryny walki na arenie międzynarodowej - stwierdził poseł klubu PiS. Jak dodał, "dzisiaj nikt nie ma wątpliwości, że sfera internetu, sfera bezpieczeństwa obok standardowych metod walki jest kluczowym zagadnieniem".
Ozdoba: musimy uniknąć destabilizacji państwa
Jacek Ozdoba odniósł się też do domniemanego pomysłu użycia wojska w czasie zeszłorocznych protestów. 27 października 2020 roku szef KPRM Michał Dworczyk miał napisać między innymi do premiera Mateusza Morawieckiego, że "użycie wojska byłoby porażką wizerunkową, sugerowałoby, iż rząd traktuje demonstrantów jako zagrożenie". W tym czasie w Polsce trwały protesty przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Nie wiadomo, kto jest autorem pomysłu użycia wojska.
- Jeśli chodzi o te demonstracje, ja sam składałem zawiadomienie na przykład na panią (Martę - red.) Lempart, która pluła na mundur policjanta i stwarzała zagrożenie związane z pandemią - mówił Ozdoba.
Jak dodał, "jeżeli chodzi o kwestie zabezpieczenia, być może tam (w mailach - red.) się znajdowały". - Nie umiem potwierdzić ani zaprzeczyć tym informacjom. Mogę powiedzieć to, co mówił rzecznik rządu, jeżeli chodzi o te spekulacyjne wycieki, kwestie manipulacji to każdy dzisiaj wie, że wykorzystanie tych elementów we wrzucaniu takiej informacji może służyć do destabilizacji państwa i tego musimy uniknąć - stwierdził Jacek Ozdoba.
"Poziom ochrony państwa ze strony służb jest żenujący"
Zdaniem Krzysztofa Śmiszka "poziom ochrony państwa ze strony służb jest żenujący". - Polskie państwo cieknie jak durszlak. Wyciekają maile jednego z najważniejszych ministrów w polskim rządzie - stwierdził.
Według posła Lewicy "Dworczyk mógł używać swojej skrzynki do tego, żeby zaprosić swoją żonę na kolację albo poprosić o kupienie czterech kilogramów ziemniaków, ale nie do pisania o tym, co jest ważne dla polskiego państwa".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24