Sejm przyjął w środę dwa projekty ustaw dotyczące osób niepełnosprawnych - zrównał rentę socjalną z najniższą rentą z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i wprowadził szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki medycznej, usług farmaceutycznych i wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności.
Zgodnie z ustawą renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł. Nowa regulacja ma wejść w życie 1 września 2018 r. z mocą od 1 czerwca. Za przyjęciem projektu było 437 posłów. Jeden poseł - Jacek Wilk (niezrzeszony) był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
"Zwycięstwo protestujących osób"
Minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska przed głosowaniem zaznaczyła, że ustawa w sprawie podniesienia renty socjalnej jest ważna dla osób niepełnosprawnych. - W tym w szczególności dla 280 tysięcy rencistów socjalnych. (To - red.) projekt, który realizuje długoletni postulat środowisk osób niepełnosprawnych - powiedziała.
Jak podkreśliła, ustawa realizuje ważny postulat protestujących w Sejmie. - Trzeba uczciwie powiedzieć, że to, że dzisiaj głosujemy ten projekt, to jest realizacja tego postulatu, to jest też zwycięstwo protestujących osób. Ale pamiętajmy, że w realizacji jest drugi projekt, który mówi o tym, że proponujemy zupełnie nowe wsparcie w zakresie usług, dostępu do rehabilitacji - mówiła minister.
- Bardzo bym chciała i myślę, że większość z państwa, niezależnie od tego jaką opcję polityczną realizujecie, chcielibyśmy, żeby ten protest, który odbywa się na sejmowych korytarzach zakończył się, że ważna część tych postulatów została zrealizowana. Nie rozwiążemy wszystkich problemów osób niepełnosprawnych. Gdyby znalezienie rozwiązania było proste,(...) to zapewniam, że procedowalibyśmy dzisiaj inny projekt - powiedziała Rafalska.
- Zaniedbań nie tylko dwóch ekip, czy iluś ekip nie nadrobimy w ciągu dwóch czy trzech lat - dodała minister. Zwróciła uwagę, że aby rozwiązać problemy niepełnosprawnych, potrzebne jest zaangażowanie stowarzyszeń, organizacji pozarządowych i samorządów.
Poprawki do ustawy zgłosiły kluby Nowoczesnej oraz Kukiz'15. Nowoczesna zaproponowała między innymi, aby renta socjalna była zwolniona z podatku dochodowego. - O to prosiły osoby protestujące w Sejmie - zaznaczyła posłanka Kornelia Wróblewska. Przypomniała również, że Nowoczesna złożyła projekt ustaw w sprawie renty socjalnej, ale nie był on do tej pory dyskutowany w Sejmie. - Dlaczego nie ma wprowadzonego tego od porządku obrad na tym posiedzeniu? - pytała.
Kukiz'15 chce, by renta była jeszcze wyższa
Z kolei poprawka Kukiz'15 zakłada, że renta socjalna od 1 lipca 2018 roku wyniosłaby 120 procent kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, od 1 stycznia 2019 roku 130 procent, a od 1 czerwca 2020 roku 145 procent. Zaproponowane przepisy miałyby wejść w życie od 1 czerwca 2018 roku. Posłanka Kukiz'15 Agnieszka Ścigaj zaznaczyła, że poprawka mogłaby zakończyć protest w Sejmie. - Ona pozwoli poprawić byt osób, które najbardziej tego potrzebują - dodała.
Posłanka oceniła, że ustawa o podniesieniu renty socjalnej to historyczny moment. - Po wielu latach renta socjalna to 100 procent najniższej renty. To nadal jest minimum socjalne w Polsce, czyli 1300 złotych: 400 złotych na mieszkanie, 300 złotych na jedzenie, 51 złotych na odzież, 41 na leczenie, 18 złotych na dostęp do kultury, 16 złotych na edukację. Z czego nadal mają zrezygnować osoby niepełnosprawne - mówiła.
Propozycję - w odpowiedzi na postulat osób protestujących w Sejmie - przygotowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Projekt ustawy w sprawie podniesienia renty socjalnej do 100 procent kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy przygotował również klub Kukiz'15. Projekty były procedowane łącznie.
Renta socjalna przysługuje osobie pełnoletniej całkowicie niezdolnej do pracy z powodu naruszenia sprawności organizmu, które powstało: przed ukończeniem 18. roku życia w trakcie nauki w szkole, w szkole wyższej przed ukończeniem 25. roku życia, w trakcie studiów doktoranckich lub aspirantury naukowej.
Kopcińska o czterech korzyściach
Sejm uchwalił w środę także ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych oraz wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności.
Za głosowało 424 posłów, jeden był przeciw, 12 wstrzymało się od głosu.
Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska powiedziała, że ustawa "urzeczywistnia" zapisy Karty Praw Osób Niepełnosprawnych. - To jest realny zapis, cztery korzyści dla osób niepełnosprawnych: bez skierowań do specjalistów, bez kolejek, nieograniczony dostęp do artykułów wyrobów medycznych i nieograniczona rehabilitacja nie z budżetów domowych tych osób, tylko z pieniędzy płatnika NFZ - zaznaczyła. - Chcemy zapewnić to, czego oczekują dorosłe osoby niepełnosprawne ze znacznym stopniem niepełnosprawności - dodała.
Zwróciła uwagę, że w związku z ustawą zostanie zmieniony plan finansowy NFZ. - Nie naruszamy deficytu, nie sięgamy po środki z budżetu. Były pytania, dlaczego nie ma skutków finansowych do ustawy. Dlatego, że już w pierwszym kwartale tego roku w związku z wyższymi przychodami NFZ ze składki zdrowotnej, mieliśmy ponad 100 milionów złotych więcej niż planowano - powiedziała rzeczniczka.
- To kolejny pakiet wsparcia rządu Mateusza Morawieckiego, osób niepełnosprawnych ale nie rozwiązujący wszystkich problemów - stwierdziła.
Protasiewicz: pic, oszustwo, mydlenie oczu
Jacek Protasiewicz (PSL-UED) zauważył, że ustawa nie odpowiada na postulaty protestujących w Sejmie. - Czy ta ustawa pokryje zabiegi w komercyjnych ośrodkach i turnusy rehabilitacyjne? Nie. Czy ta ustawa realnym jest wyjściem na potrzeby niepełnosprawnych? Nie. Jest picem, oszustwem, mydleniem oczu - stwierdził.
- Czy Sejm mógł zebrać się dwa tygodnie temu, żeby zająć się problem protestujących? Mógł. Dlaczego się nie zebrał? Ponieważ marszałek (Marek - red.) Kuchciński nie traktuje poważnie tych protestujących ani posłów - stwierdził. - Wreszcie ostatnie pytanie: czy pani minister uważa, różnicując rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych, że to są naprawdę - jak powiedział poseł Żalek - zwyrodnialcy, którym się nie należy 500 złotych w gotówce. Dlaczego pani tak uważa? - dodał poseł.
Minister Rafalska podkreśliła, że nigdy nie wypowiedziała tego typu słów. - Panie pośle, ja sobie nie pozwolę na to, żeby mi pan imputował, insynuował rzeczy, których nigdy nie powiedziałam. To pan powiedział, że ja tak uważam, a ja nigdy tak nie powiedziałam. Oczekuję od pana przeprosin. W innym przypadku proszę o rozpatrzenie tej sprawy przez komisję etyki - zaznaczyła.
"Kolejny przykład niechlujstwa rządu i pana marszałka Kuchcińskiego"
Z kolei zdaniem posłanki Nowoczesnej Korneli Wróblewskiej, ustawa nie odpowiada na żaden z postulatów protestujących w Sejmie. - Protest trwa i żadna ustawa tego typu tego protestu nie zakończy - powiedziała.
Poseł PO Rajmund Miller ocenił, że ustawa to fikcja. - Ta ustawa to kolejny przykład niechlujstwa rządu i pana marszałka Kuchcińskiego. Ona została dopuszczona niezgodnie z konstytucją, niezgodnie z regulaminem Sejmu, ponieważ nie zawiera konsekwencji finansowych. Ta ustawa to mydlenie oczu ludziom - mówił.
Świadczenia poza kolejnością
Ustawa przewiduje między innymi zniesienie okresów użytkowania wyrobów medycznych (na przykład wózków inwalidzkich). Osoby posiadające orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności będą miały też prawo do korzystania ze świadczeń zdrowotnych poza kolejnością. Bez kolejki mają także korzystać z usług farmaceutycznych w aptekach. Ta grupa niepełnosprawnych ma również korzystać ze świadczeń specjalistycznych bez konieczności uzyskania skierowania.
Ustawa przewiduje zniesienie limitów finansowania przez NFZ świadczeń z zakresu rehabilitacji leczniczej udzielanych osobom ze znacznym stopniem niepełnosprawności. W tym celu zaproponowano regulację analogiczną do przepisu znoszącego limit finansowania świadczeń z zakresu leczenia i diagnostyki onkologicznej, czyli umożliwiającą zmiany umów zawartych przez NFZ z placówkami medycznymi. Projekt ustawy został złożony w Sejmie przez posłów PiS.
Ustawa ma wejść w życie 1 lipca.
Protestujący nadal w Sejmie
Protestujący podkreślali w ostatnich dniach, że ustawa dotycząca szczególnych rozwiązań dla osób o znacznym stopniu niepełnosprawności nie spełnia ich postulatu dodatku rehabilitacyjnego w postaci 500 złotych gotówki. Propozycję rządu nazywali "manipulacją" i podkreślali, że oczekują "żywej gotówki", nie zaś świadczeń rzeczowych.
Chcą wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie. Protestujący przedstawili w poniedziałek kolejną propozycję kompromisu w tej sprawie: od września 2018 r. 250 złotych, od stycznia 2019 roku - dodatkowo 125 złotych i od stycznia 2020 roku również 125 złotych, co dałoby w sumie 500 złotych.
Zapowiedzieli, że jeśli ich postulat nie zostanie spełniony, to pozostaną w Sejmie.
Autor: pk//adso,now / Źródło: PAP