To, co zobaczyliśmy podczas pierwszego posiedzenia Sejmu, to było absolutne załamanie się kultury parlamentaryzmu - mówiła w "Kampanii #BezKitu" posłanka Aleksandra K. Wiśniewska (Koalicja Obywatelska). Gośćmi TVN24 było dwoje najmłodszych posłów na Sejm X kadencji. Adam Gomoła (Trzecia Droga) zwracał uwagę na brak barierek przed budynkiem parlamentu. - To są zmiany symboliczne, ale pokazują, że Sejm znów może stać się instytucją otwartą, transparentną, dostępną dla wszystkich - podkreślał.
Gośćmi piątkowego wydania "Kampanii #BezKitu" w TVN24 było dwoje najmłodszych posłów na Sejm X kadencji.
24-letni Adam Gomoła (Trzecia Droga) w okręgu nr 21 (Opole) zdobył 21 923 głosy. Z kolei 29-letnia Aleksandra K. Wiśniewska (Koalicja Obywatelska) w okręgu nr 9 (Łódź) uzyskała 25 436 głosów.
W programie podzielili się swoimi wrażeniami z pierwszego posiedzenia Sejmu, które odbyło się w poniedziałek i wtorek.
Wiśniewska: to, co pokazała Zjednoczona Prawica, to była aberracja
- Przyznam szczerze, że to, co zobaczyliśmy podczas tego pierwszego posiedzenia Sejmu, to było absolutne załamanie się kultury parlamentaryzmu - oceniła Wiśniewska. - I uważam, że nie powinniśmy tego traktować jako taki status quo, gdzie posłowie i posłanki mogą przychodzić do Sejmu i brać udział w debacie tacy rozstrojeni, w najgorszej formie fizycznej, psychicznej i duchowej, tylko naprawdę powinniśmy dążyć do jak najwyższych standardów parlamentaryzmu - dodała.
Jak podkreślała, "to, co pokazała szczególnie Zjednoczona Prawica w randze ministra, minister Ziobro i minister Czarnek, to była po prostu aberracja".
- Paradoksalnie czułam się trochę jak w takiej książce z literatury Kafki i połączeniem tego z politycznym thrillerem i takimi satyrycznymi fragmentami z Jasia Fasoli - opisała. Jak zwracała uwagę, "to po prostu było trochę surrealistyczne, ale jednocześnie pokazuje, ile my, młode pokolenia, mamy do zrobienia".
Gomoła: zmieniło się dużo, ale jeszcze wiele musi się zmienić
Gomoła zwracał uwagę, że mimo dopiero jednego posiedzenia w Sejmie zmieniło się dużo. - Ale jeszcze wiele się musi zmienić, musi dużo tej kultury tam po prostu wrócić - podkreślał. - Jeden już mamy symptom fajny, mianowicie kierownik tego Sejmu, marszałek się zmienił. I tutaj pokładam duże nadzieje w tym - dodał.
Jednocześnie zaznaczył, że "część z tych nadziei się już spełniło". - Jak przychodziłem we wtorek rano na posiedzenie i ujrzałem brak barierek przy Sejmie, to serce mi rozmiękło - powiedział.
- Ja naprawdę czułem wtedy, że warto było się starać i warto było walczyć, bo to są zmiany symboliczne, ale pokazują, że Sejm znów może stać się instytucją otwartą, transparentną, dostępną dla wszystkich, nie tylko dla polityków, ale także dla mediów, dla organizacji pozarządowych, mam nadzieję także, że dla młodych - dodał.
Deklaracje młodych polityków w sprawie projektów dotyczących aborcji
Goście TVN24 odnieśli się też do dwóch projektów ustaw dotyczących aborcji, które złożyła w Sejmie Lewica. Pierwszy z nich to projekt dekryminalizacji pomocnictwa w aborcji, a drugi - legalnej aborcji na żądanie do 12. tygodnia ciąży.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej podkreślała, że jest to "ekstremalnie ważne". - I tak jak uważam, że jawna umowa koalicyjna była ogromnym osiągnięciem, tak osobiście dla mnie jako kobiety w Sejmie, która bardzo dużo mówiła również o prawach kobiet w trakcie kampanii, było to trudne i bolesne, że w samej umowie nie udało się partiom lewicowym i Koalicji Obywatelskiej wzmocnić zapisu dotyczącego aborcji - powiedziała Aleksandra Wiśniewska.
Jednocześnie zaznaczyła, że "umowa koalicyjna ma trochę inny charakter". - Ona oczywiście nadaje pewien kierunek, który jest ważny, natomiast ja jako kobieta mogę zadeklarować moim koleżankom, przyjaciółkom i siostrom, że będę o to (liberalizację aborcji - red.) walczyć - dodała.
Adam Gomoła stwierdził, że "spór, jaki dziś się toczy w sprawie aborcji, to to, czy pójdziemy dwa czy trzy kroki do przodu w kierunku liberalizacji". - W pierwszej kolejności, co powinniśmy zrobić, to powrócić do kompromisu. W drugim bardzo bym chciał, żebyśmy rozpisali referendum w tej sprawie, by wybrzmiał głos Polek i Polaków - mówił.
Jak dodał, uważa tak z dwóch powodów. - Po pierwsze, boję się, że w każdym innym wariancie, nawet gdyby ta ustawa przeszła przez Sejm, będzie ona wetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę. A po drugie, wiem, że to będzie głos, którego już i ten Sejm, i kolejne nie będą w stanie podważyć - zaznaczył.
Gomoła zapowiedział, że "do momentu, w którym tego głosu nie otrzymamy, we wszystkich projektach, które będą szły dalej do liberalizacji niż kompromis aborcyjny, który był przed październikiem 2020 roku, będzie głosował wstrzymująco".
W dalszej części programu pytania zadawali gościom przedstawiciele młodego pokolenia: aktywistka Kamila Grudniewska, Marta Marczuk (agencja Lata Dwudzieste) przewodniczący Młodzieżowej Rady Dzielnicy Bemowo m. st. Warszawy Mikołaj Ojrzanowski oraz Mateusz Ligenza z Fundacji Campus Polska. Poruszono między innymi kwestie wyborów do Parlamentu Europejskiego, polityki wobec młodych i wspierania młodzieżowych rad.
Prezes Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia" o przyszłości funkcji prokuratora generalnego
W kolejnej części "Kampanii #BezKitu" o sytuacji w prokuraturze mówiła prezes Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia" Katarzyna Kwiatkowska.
- Ostatnia nowelizacja ustawy Prawo o prokuraturze, która weszła w życie 28 września, spowodowała, że prokurator generalny przekazał bardzo istotne kompetencje na rzecz prokuratora krajowego - podkreśliła.
Jak zwracała uwagę, "były to kompetencje w zakresie merytorycznym, dyscyplinarnym, jak również dotyczącym funkcjonowania prokuratury". - Gdyby ta nowelizacja weszła w życie w sensie faktycznym, wówczas prokurator generalny mógłby być tylko i wyłącznie przysłowiowym strażnikiem żyrandola, bowiem by nie posiadał jakichkolwiek kompetencji pozwalających mu na kierowanie prokuraturą - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24