Władza polityczna ma pełną świadomość tego, że sędzia Igor Tuleya jest symbolem walki o praworządność. Stąd decyzja żołnierzy Ziobry o niedopuszczeniu go do orzekania - mówił w TVN24 Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Komentował też słowa pierwszej prezes Sądu Najwyższego dotyczące kary nałożonej na Polskę przez TSUE.
Sędzia Igor Tuleya miał wrócić do orzekania w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Tak się jednak nie stało, chociaż 5 sierpnia decyzja o przywróceniu go do pracy została wydana przez prezes tego sądu. W poniedziałek prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie i jednocześnie rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab uchylił to zarządzenie. Przywrócenie do orzekania sędziów zawieszonych przez nieuznawaną Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego jest jednym z warunków wypłacenia Polsce środków z unijnego Funduszu Odbudowy.
Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", komentował we wtorek w TVN24 sprawę Tuleyi. - Niewątpliwie pan sędzia Tuleya jest symbolem. Jest wspaniałym człowiekiem, bohaterem, osobą, która potrafi poświęcić swoje życie, zdrowie, karierę, by o tą praworządność walczyć - ocenił.
Jego zdaniem "władza polityczna, która niszczy praworządność, ma tego pełną świadomość". - Stąd decyzja żołnierzy Ziobry - mówię o Radziku i Schabie - którzy natychmiast postanowili wyeliminować decyzję pani prezes sądu okręgowego - powiedział.
Sędzia Przemysław Radzik jest zastępcą sędziego Piotra Schaba, rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych.
Markiewicz: jeżeli pani Manowska tego nie rozumie, to niezbyt dobrze świadczy o jej kwalifikacjach
Markiewicz komentował też słowa pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. Powiedziała ona - w kontekście wciąż naliczanej kary za działanie Izby Dyscyplinarnej - że "nie rozumie, dlaczego kara jest naliczana i nie wie, co zrobić, żeby nie była naliczana".
- To nie jest zbyt skomplikowane. Pani Manowska uderza w przewodniczącą Komisji Europejskiej, zarzucając jej nieznajomość prawa. A ja bym odesłał do samego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - powiedział.
- Ja doskonale rozumiem, w czym jest rzecz. Doskonale rozumiem, że sędziowie nie zostali przywróceni do orzekania, a powinni zostać przywróceni. Doskonale rozumiem, że funkcjonuje oczko w głowie pana prezydenta, czyli Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a nie powinna funkcjonować. Doskonale rozumiem, że nadal funkcjonują przepisy, które karzą sędziów za sprawdzanie statusu innych sędziów, a nie powinny funkcjonować - wyliczał.
Stwierdził, że "jeżeli pani prezes Manowska tego nie rozumie, to niezbyt dobrze świadczy o jej kwalifikacjach sędziego".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Habdas / Agencja Wyborcza.pl