Upokarzające i obłudne, co się dzieje w trakcie tego protestu - oceniła w TVN24 we "Wstajesz i wiesz" posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. Tak komentowała ograniczenia w Sejmie wprowadzane przez marszałka wobec protestujących opiekunów niepełnosprawnych i ich podopiecznych. - Niebywały wstyd, co robi marszałek Sejmu Marek Kuchciński. To będzie się za nim ciągnęło do końca życia - dodała Agnieszka Pomaska z PO.
W ostatnich tygodniach dostęp do Sejmu jest utrudniony. Od 25 kwietnia obowiązuje zakaz wydawania jednorazowych przepustek. Wejść mogą tylko posiadacze stałych i okresowych kart wstępu. Ograniczenia wiążą się z trwającym od 18 kwietnia w gmachu parlamentu protestem osób niepełnosprawnych oraz ich rodzin.
W czwartek dwóch z protestujących niepełnosprawnych - Adrian Glinka i Kuba Hartwich - dostało zakaz opuszczania gmachu. Zakaz został wydany po spotkaniu obu mężczyzn przy sejmowym szlabanie z prezes Polskiej Akcji Humanitarnej Janiną Ochojską, której nie wpuszczono do budynku.
Sejmowy korytarz prowadzący do gabinetu marszałka Marka Kuchcińskiego został w czwartek zasłonięty kotarą. Przed nią stanął dodatkowo baner.
"Niebywały wstyd"
- Chyba nigdy po 1989 roku nie mieliśmy takiego marszałka, który w ten sposób obniżyłby rangę Sejmu w Polsce - skomentowała posłanka PO Agnieszka Pomaska.
Podkreśliła, że to, iż najpierw marszałek Kuchciński "wyrzucił z Sejmu seniorów, teraz wyrzuca dzieci i próbuje pozbyć się z Sejmu niepełnosprawnych, jest bardzo symboliczne". - To pozostanie i będzie się ciągnęło - już pewnie nie za marszałkiem, ale Markiem Kuchcińskim do końca życia. To niebywały wstyd, to co robi marszałek - oceniła.
W czwartek Kancelaria Sejmu poinformowała o odwołaniu posiedzenia Sejmu Dzieci i Młodzieży planowanego tradycyjnie na 1 czerwca. Potem dodano, że Sejm Dzieci i Młodzieży odbędzie się, ale we wrześniu.
Pomaska w TVN24 argumentowała, że marszałek Sejmu utrudnia niepełnosprawnym życie. Dodała, że trzeba prosić marszałka o to, żeby niepełnosprawni mogli wyjść na spacer. - Czy ktoś, kto jest w budynku Sejmu, nie może z niego dobrowolnie wyjść i do niego wrócić? Na to trzeba mieć jakieś specjalne pozwolenie? To jest właśnie próba pozbycia się tych osób, utrudnianie im życia - podkreśliła. Dodała również - powołując się na artykuł "Gazety Wyborczej" - że protestującym zakazuje się otwierania okien.
"Zachowanie marszałka to barbarzyństwo"
- Dziwię się politykom Prawa i Sprawiedliwości, że oni tak bardzo komplikują cały ten protest. Nie robią nic, żeby to rozwiązać - podkreślała z kolei była posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus, obecnie parlamentarzystka niezrzeszona.
Działania marszałka Kuchcińskiego wobec protestujących oceniła jako "barbarzyństwo". - To jest upokarzające, obłudne, co się dzieje w trakcie tego protestu. To (...) pokazuje czarną twarz, fałszywą twarz polityków Prawa i Sprawiedliwości - zaznaczyła.
- Jeżeli zwyczajny człowiek nie może wyjść zażyć świeżego powietrza i ktoś mu tego zabrania, to jest to gorzej niż w więzieniu - dodała.
Oceniła, że jeżeli miejsce protestu zostanie odgrodzone na czas szczytu parlamentarnego NATO, który odbędzie się w dniach od 25 do 28 maja w Warszawie, to będzie "getto w Sejmie".
Autor: js//now / Źródło: tvn24