Zarząd Krajowy Platformy Obywatelskiej zdecyduje po wyborach samorządowych, czy prezydent Łodzi Hanna Zdanowska pozostanie członkiem partii. Zgodnie ze statutem PO osoba skazana prawomocnym wyrokiem nie może być jej członkiem. W powyborczy poniedziałek ma być ogłoszona decyzja w tej sprawie. Z kolei w piątek jeszcze przed wyborami wojewoda łódzki Zbigniew Rau ma rozpocząć procedurę wygaszania mandatu obecnej prezydent Łodzi.
Zarząd Krajowy Platformy Obywatelskiej zdecyduje ostatecznie w poniedziałek, czyli już po wyborach samorządowych, czy prezydent Łodzi Hanna Zdanowska pozostanie członkiem partii - powiedział we wtorek na konferencji prasowej w Sierpcu przewodniczący PO Grzegorz Schetyna.
"Zamówiliśmy ekspertyzy prawników"
Według statutu Platformy Obywatelskiej "nie może być członkiem Platformy obywatel", który "został prawomocnie skazany za przestępstwo umyślnie ścigane z urzędu". Hanna Zdanowska jednak figuruje na stronie internetowej Platformy, jako szefowa regionu łódzkiego.
- Będziemy decydować o tym, bo rzeczywiście zmieniony statut jeszcze bardziej restrykcyjnie ustala te kwestie. Zamówiliśmy ekspertyzy prawników. W poniedziałek mamy Zarząd Krajowy i tam podejmiemy ostateczne decyzje - powiedział Schetyna, pytany, czy prezydent Łodzi Hanna Zdanowska jest członkiem PO.
Pod koniec września w sądzie II instancji prezydent Łodzi Hanna Zdanowska została uznana winną poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytu przez jej partnera, za co skazano ją na 20 tysięcy złotych grzywny. Orzeczenie jest prawomocne.
- Zobaczymy. Ta kwestia grzywny nie jest wielkim przestępstwem przecież, ale zapisy statutowe są tak restrykcyjna, że być może taka będzie opinia, ale tego nie przesądzam. W poniedziałek wieczorem będziemy mieli decyzję i komunikat w tej sprawie - zapewnił szef Platformy.
Z kolei w piątek rano przed wyborami wojewoda łódzki Zbigniew Rau ma wygłosić oświadczenie, w którym poinformuje o wszczęciu procedury wygaszania mandatu obecnej prezydent Łodzi - podała we wtorek "Gazeta Wyborcza". Te informacje przekazali przedstawiciele Komitetu Wyborczego Wyborców Hanny Zdanowskiej - Bartosz Domaszewicz, Małgorzata Moskwa-Wodnicka i Damian Raczkowski.
"Wspieramy komitet Hanny Zdanowskiej"
Szef PO zauważył także, że Zdanowska "jest faworytem w wyborach w Łodzi".
- PiS, minister Jacek Sasin, wszyscy urzędnicy PiS-owscy, chcą zrobić wszystko, żeby ją tych szans na zwycięstwo w Łodzi pozbawić - mówił. - To jest walka z mieszkańcami, my nie będziemy wpisywać się, nie będziemy PiS-owi pomagać. Wspieramy komitet Hanny Zdanowskiej i ją samą, jako kandydata na prezydenta, a decyzja w poniedziałek - podkreślił Schetyna.
Z Kodeksu wyborczego wynika, że w wyborach mogłaby kandydować osoba, która została skazana prawomocnie na karę grzywny - tak jak ma to miejsce w przypadku Hanny Zdanowskiej. Przepis mówi jedynie, że kandydować nie może osoba "skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe".
"Łodzianie chcą, żeby Zdanowska była ich prezydentem"
Obecna na wtorkowej konferencji wraz z Grzegorzem Schetyną przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer oświadczyła, iż "sondaże pokazują jednoznacznie", że "atak pana Sasina na panią prezydent Zdanowską pokazał, że jeszcze kolejne 8 procent łodzian zdecydowało się głosować na nią".
- To pokazuje przewagę pani Zdanowskiej. Myślę, że stąd taki wściekły atak. Łodzianie chcą, żeby pani Zdanowska była ich prezydentem i mają pełne do niej zaufanie. I to jest chyba najważniejsze - dodała Lubnauer.
Przewodniczący PO i szefowa Nowoczesnej przyjechali we wtorek do Sierpca, aby oficjalnie udzielić poparcia Marcinowi Baczewskiemu, kandydatowi Koalicji Obywatelskiej na burmistrza tego miasta. Grzegorz Schetyna apelował o udział w głosowaniu w wyborach samorządowych. - Koalicyjnie jeździmy po Polsce, mówimy - wszyscy przy urnach 21 października. Bądźmy, głosujmy, bo to jest po prostu ważny czas. Nie można go przespać. Nikt nas w tym nie zastąpi - zaznaczył przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Autor: akr/adso,now / Źródło: PAP