Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował o oddaleniu zażalenia obrońcy Michała Kuczmierowskiego na odmowę wydania listu żelaznego byłemu szefowi Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Sąd ten rozpatrywał zażalenie po raz drugi. - Dla polskiego wymiaru sprawiedliwości oznacza to, że z pewnością w tym roku pan Kuczmierowski się w Polsce nie stawi - powiedział po posiedzeniu sądu obrońca byłego szefa RARS mecenas Luka Szaranowicz.
- Sąd utrzymał w mocy postanowienie sądu pierwszej instancji - przekazał po wtorkowym posiedzeniu sądu mecenas Luka Szaranowicz. Poinformował też, że nie planuje kolejnego zażalenia. Jego zdaniem wystąpienie z takim wnioskiem w najbliższym czasie "nie ma najmniejszego sensu z przyczyn pragmatycznych, o których mówił sąd".
- Dla polskiego wymiaru sprawiedliwości oznacza to, że z pewnością w tym roku pan Kuczmierowski się w Polsce nie stawi - stwierdził mec. Szaranowicz. - Czas trwania procedury ekstradycyjnej to na pewno dłużej niż rok - dodał. Zaznaczył też, że jego klient wyraża zgodę na podawanie pełnego nazwiska.
Sąd Apelacyjny w Warszawie zażalenie na odmowę listu żelaznego dla Kuczmierowskiego rozpatrywał po raz drugi. Złożyli je obrońcy, po tym jak pod koniec stycznia warszawski sąd okręgowy, po ponownym rozpatrzeniu, nie przychylił się do wniosku o zastosowanie listu żelaznego.
List żelazny to specjalny dokument przyrzekający oskarżonemu pozostawanie na wolności do czasu prawomocnego zakończenia procedury karnej w zamian za co oskarżony zobowiązuje się odpowiadać w procesie z wolnej stopy.
CZYTAJ TEŻ: Michał Kuczmierowski opuścił areszt
Sprawa nadużyć w RARS
Kuczmierowski jest podejrzany w śledztwie w sprawie nieprawidłowości w zarządzanej przez niego Agencji. Główne zarzuty to udział w zorganizowanej grupie przestępczej, niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, prania brudnych pieniędzy i powoływania się na wpływy w instytucji publicznej. Obejmują też nieprawidłowości w wydatkowaniu przez Agencję nie mniej niż 340 milionów złotych. W tej sprawie do tej pory postawiono łącznie 27 zarzutów 11 osobom, w tym byłemu szefowi RARS, trzem innym urzędnikom Agencji, a także Pawłowi S., twórcy Red is Bad.
>> "Zeznania są dość poważne i mocne". Paweł S. przesłuchany w NIK
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w działalności RARS prowadzi śląski pion Prokuratury Krajowej od kwietnia 2024 roku. Wszczęto je w grudniu 2023 roku w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie i powierzono do prowadzenia CBA, Mazowieckiemu Urzędowi Celno-Skarbowemu i Biuru Spraw Wewnętrznych Policji.
Podstawą wszczęcia postępowania były materiały zgromadzone przez CBA i dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw złożone przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Według PK zgromadzony materiał dowodowy uzasadnia podejrzenie, że przy wykonywaniu zadań w RARS dopuszczono się nadużyć obejmujących przepisy pozwalające Agencji na pominięcie procedur określonych Prawem zamówień publicznych.
Kuczmierowski zatrzymany w Londynie
Na początku września 2024 roku były szef RARS został zatrzymany w Londynie. Polska zwróciła się wtedy o jego ekstradycję. 10 lutego został zwolniony z brytyjskiego aresztu po wpłaceniu kaucji: zabezpieczenia w wysokości 200 tysięcy funtów i poręczenia majątkowego na kwotę 365 tysięcy funtów.
Obecnie londyński sąd magistracki nadal prowadzi postępowanie w tej sprawie i 23 lipca po raz kolejny rozpatrzy sprawę ekstradycji Kuczmierowskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Prokuratura: Przyjmujemy decyzję brytyjskiego sądu. Nas interesuje tylko jedna kwestia
Autorka/Autor: sz/akw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP