- Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN była ostatnią izbą, którymi pracami nie kierował sędzia powołany przez KRS po 2017 roku.
- Manowska zmiany dokonała poprzez uchylenie swojego zarządzenia z września 2024 roku, w którym upoważniła do funkcji prezesa izby sędziego Dawida Miąsika.
- Jako argument tej decyzji podano blokowanie udzielenia kontrasygnaty postanowienia prezydenta w sprawie prezesa izby przez premiera Donalda Tuska.
Sędzia Agnieszka Góra-Błaszczykowska, która orzeka w SN od 2023 r., kierowanie Izbą Pracy obejmie od poniedziałku. W zamieszczonym w piątek na stronie SN zarządzeniu prezes Manowskiej sędzia Góra-Błaszczykowska została upoważniona do wykonywania czynności związanych z organizacją i kierowaniem pracą Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN w okresie do 30 sierpnia tego roku.
Obecna - trwająca już niemal rok - sytuacja w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN jest spowodowana faktem, że kadencja dotychczasowego prezesa tej Izby Piotra Prusinowskiego - sędziego wyłonionego jeszcze przez KRS sprzed zmian w 2017 r. - upłynęła 2 września ubiegłego roku.
Jednak do końca kadencji sędziego Prusinowskiego kandydaci na nowego prezesa Izby Pracy nie zostali wybrani. Prezes Prusinowski nie zwołał bowiem zgromadzenia sędziów w celu wyboru tych kandydatów. Argumentował to tym, że sędziowie izby podjęli uchwałę o odroczeniu zgromadzenia do czasu przywrócenia praworządności.
Małgorzata Manowska obsadziła kierownictwo ostatniej legalnej izby SN
Wprawdzie, zgodnie z przepisem, wprowadzonym do ustawy o SN w czasach rządów PiS, jeśli kandydaci na prezesa izby nie zostali wybrani zgodnie z zasadami, prezydent niezwłocznie powierza wykonywanie obowiązków prezesa tej izby wskazanemu przez siebie sędziemu SN, który ma zwołać zgromadzenie sędziów tej izby.
Jak informowała wówczas szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka, takie postanowienie prezydenta trafiło wtedy do premiera. - Czekamy na kontrasygnatę Prezesa Rady Ministrów - mówiła. Następnie nie informowano już o ewentualnej kontrasygnacie szefa rządu.
W związku z tym najpierw Sąd Najwyższy informował, że do czasu wyznaczenia przez prezydenta sędziego SN Izby Pracy kieruje prezes Manowska. Część sędziów SN kwestionowała taką interpretację przepisów - według nich Izbą w tej sytuacji kieruje najstarszy stażem przewodniczący wydziału w tej Izbie, czyli sędzia Dawid Miąsik.
Manowska uchyliła poprzednie zarządzenie
3 września 2024 r. poinformowano, że do wykonywania czynności związanych z kierowaniem pracami Izby Pracy prezes Manowska upoważniła sędziego Miąsika. Wtedy też sędzia Miąsik wydał oświadczenie, w którym podkreślał, że wykonuje funkcje prezesa Izby Pracy "wyłącznie na podstawie upoważnienia ustawowego", a nie z upoważnienia Manowskiej.
W piątek po godz. 16 na stronie SN poinformowano, że prezes Manowska uchyliła swoje poprzednie zarządzenie z września ub.r. i wydała nowe, w którym jako osobę upoważnioną do kierowania Izbą Pracy wyznaczyła sędzię Górę-Błaszczykowską. W komunikacie argumentowano to tym, że postanowienie prezydenta jest blokowane poprzez nieudzielanie kontrasygnaty przez premiera Tuska.
"W związku z zaistniałą sytuacją, tymczasowe kierownictwo Izby Pracy sprawuje I prezes SN, która pierwotnie upoważniła do tymczasowego wykonywania tych kompetencji sędziego SN dr. hab. Dawida Miąsika, a obecnie upoważniła w tym względzie sędzię SN dr hab. Agnieszkę Górę-Błaszczykowską" - czytamy w komunikacie.
Kim jest wyznaczona do kierowania Izbą Pracy sędzia Góra-Błaszczykowska
Sędzia Agnieszka Góra-Błaszczykowska została powołana do SN pod koniec 2023 r. Wcześniej - od 2001 r. - orzekała w Sądzie Rejonowym w Częstochowie, a od 2009 r. w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Jest specjalistką od prawa cywilnego, związana jest m.in. z Akademią Sztuki Wojennej w Warszawie.
W marcu 2023 r. Góra-Błaszczykowska, Krzysztof Grzesiowski i Agnieszka Żywicka uzyskali rekomendacje Krajowej Rady Sądownictwa na sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.
Tamte rekomendacje KRS negatywnie ocenił wtedy w rozmowie z PAP prezes Prusinowski. Wskazywał, że awansu do SN w tamtym konkursie nie uzyskała na przykład sędzia Ewa Stryczyńska, a jest to - jak ocenił - "rasowa sędzia pracy, z dużym dorobkiem i nienagannymi opiniami". - A w sytuacji, kiedy nominacje uzyskują osoby, które miały dotychczas niewiele wspólnego z prawem pracy i ubezpieczeniami społecznymi, to załamuję ręce, to jest skandal - mówił Prusinowski. Sędzia Stryczyńska uzyskała powołanie do Izby Pracy rok później - w 2024 roku.
Autorka/Autor: sz/tok
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Albert Zawada/PAP