Sejmowa komisja sprawiedliwości zaopiniuje dzisiaj kandydatury na Rzecznika Praw Obywatelskich. Kandydatem popieranym przez opozycję i część posłów Porozumienia jest profesor Marcin Wiącek. Prawo i Sprawiedliwość postawiło na senator niezależną Lidię Staroń.
Profesor Marcin Wiącek został zgłoszony jako wspólny kandydat Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Lewicy, Polski 2050, koła Polskie Sprawy i posłów niezrzeszonych. Pod wnioskiem podpisali się też posłowie Porozumienia wchodzącego w skład Zjednoczonej Prawicy, między innymi lider partii Jarosław Gowin, a także poseł PiS Zbigniew Girzyński.
Kandydatką Prawa i Sprawiedliwości jest senator niezależna Lidia Staroń.
Komisja zaopiniuje kandydatów
W czwartek o godzinie 14 sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka ma zająć się zaopiniowaniem wniosków w sprawie powołania Rzecznika Praw Obywatelskich. 15 czerwca - jak informował szef klubu PiS Ryszard Terlecki - odbędzie się dodatkowe posiedzenie Sejmu w sprawie wyboru RPO.
Większość w 28-osobowej komisji sprawiedliwości ma PiS z 15 posłami. Koalicja Obywatelska ma siedmiu posłów, Lewica - trzech, a Koalicja Polska-PSL, Konfederacja i Polska 2050 po jednym pośle. W skład komisji nie wchodzą posłowie należący do Porozumienia.
Terlecki: klub jest jeden, więc dyscyplina klubowa obowiązuje wszystkich
Przewodniczący komisji sprawiedliwości poseł PiS Marek Ast powiedział, że nic się nie zmieniło i kandydatką jego ugrupowania na RPO pozostaje senator Staroń. - Klub parlamentarny PiS popiera kandydaturę senator Lidii Staroń i tak będzie na komisji, i tak będzie 15 czerwca na posiedzeniu Sejmu, więc tutaj nic się nie zmienia - podkreślił Ast.
Szef klubu PiS pytany pod koniec maja, czy dyscyplina w sprawie głosowania nad powołaniem RPO będzie obowiązywała posłów PiS, ale już nie koalicjantów, także będących członkami klubu, odpowiedział, że "klub jest jeden, więc dyscyplina klubowa obowiązuje wszystkich".
Gowin: głosowanie w sprawie RPO nie powinno mieć wpływu na skład obozu rządzącego
We wtorek wicepremier, lider Porozumienia Jarosław Gowin powiedział, że głosowanie w sprawie kandydata na RPO nie powinno mieć wpływu na skład obozu rządzącego. Przypomniał, że niedawno inny z koalicjantów - Solidarna Polska - głosował inaczej niż PiS oraz Porozumienie w sprawie ustawy ratyfikacyjnej dotyczącej Funduszu Odbudowy i zostało to przyjęte z "szacunkiem dla prawa do odmienności poglądów".
- Nie widzę powodu, dla którego miałoby być inaczej w przypadku głosowania Porozumienia nad Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Najważniejsze jest to, żeby Rzecznik Praw Obywatelskich został wreszcie wybrany - podkreślał.
Cztery nieudane próby wyboru RPO
Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła 5-letnia kadencja rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny kierowany prze Julię Przyłębską orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca.
Parlament już czterokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mecenas Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objął powołany na to stanowisko przez Sejm poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.
RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24