Szef MON Antoni Macierewicz podpisał dokumenty, które umożliwią wznowienie badania katastrofy smoleńskiej. Stało się to w obecności części rodzin ofiar katastrofy. O godzinie 12 w TVN 24 ruszył program specjalny.
Jak powiedział Misiewicz, przez ostatnie kilka tygodni doradcy ministra, którzy dziś znaleźli się w podkomisji zapoznali się z materiałami. - Myślę, że na pierwszym posiedzeniu reszta członków zapozna się z materiałem - dodał. - Każda teoria, która w jakimkolwiek stopniu będzie miała podstawę dowodową, materiałową będzie przez podkomisję badana i wyjaśniana, żeby w 100 proc. dojść do prawdy, co zdarzyło się w Smoleńsku - powiedział Misiewicz.
Bartłomiej Misiewicz, rzecznik MON powiedział, że pierwsze posiedzenie podkomisji zaplanowano na początek marca.
R. Grupiński: A. #Macierewicz wygłosił w 6 lat 100 różnych teorii o zamachach. To niemoralne, by tak traktować katastrofę i rodziny ofiar.
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) February 4, 2016
R. Grupiński: A. #Macierewicz nie potrafi uznać, że komisja Millera wyjaśniła przyczyny katastrofy, nie potrafi poczekać na koniec śledztwa.
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) February 4, 2016
Grupiński: wydaje mi się, jakby to był zły sen
R. Grupiński: A. #Macierewicz formułuje cały szereg karkołomnych, krzywdzących, nieprawdziwych zarzutów.
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) February 4, 2016
Rafał Grupiński komentuje uroczystość: wysłuchałem tego z wielką przykrością, jako osoba, która mocno przeżyła śmierć prezydenta, parlamentarzystów, członków załogi i moich przyjaciół. Macierewicz nie przestaje uprawiać polityki na grobach ofiar
Uroczystość w MON dobiegła końca
Macierewicz: liczę na współpracę ze strony wszystkich ludzi dobrej woli
Macierewicz mówi o zagranicznych specjalistach, którzy będą współpracowali z nową komisją
Macierewicz: nie lękajcie się mówić prawdy
Macierewicz dziękuje obecnym za przybycie na uroczystość
Berczyński: mogę przyrzec państwu uczciwość, brak wstępnych hipotez i pracę tak długą, aż będziemy pewni, że wyjaśniliśmy przyczyny tej tragedii.
Berczyński: Jako naukowiec muszę szukać prawdy, tak przyrzekałem po otrzymaniu doktoratu. Jako inżynier chcę być pragmatyczny
Przemawia przewodniczący komisji, Wacław Berczyński
Błasik: jeśli chcemy być państwem suwerennym, jeśli podtrzymujemy wartości, jeśli chcemy zajmować należne nam miejsce w społeczności międzynarodowej musimy wykazać całą prawdę o tej tragedii
Błasik: wierzę, że dzięki komisji państwo polskie wypełni w końcu swoją powinność
Błasik: dziś nastał dla nas dzień wielkiej nadziei, jest nim powołanie przez ministra nowej komisji
Błasik: mimo osaczenia z każdej strony udało mi się przeżyć trwający latami prawdziwy koszmar
Błasik: mój świętej pamięci mąż padł ofiarą kampanii nienawiści
Błasik: nas, rodziny ofiar, traktowano w sposób haniebny, ośmieszano
Błasik: zamiast zbadać sprawę powtarzano mówione w Moskwie kłamstwa
Błasik: w tej największej tragedii od czasów II wojny światowej ogromne straty poniósł naród, Kościół, parlament, siły zbrojne, rodziny katyńskie i wiele innych środowisk
Podpisanie przez min.A.#Macierewicza Rozporządzenia w sprawie organizacji oraz działania #KBWLLP pic.twitter.com/IFoy5Ud1G0
— Ministerstwo Obrony (@mon_pl) February 4, 2016
Przemawia przedstawicielka rodzin smoleńskich Ewa Błasik
Dokumenty podpisuje również sekretarz Zieliński
Antoni Macierewicz podpisuje dokumenty
Zieliński: życzę członkom rodzin ofiar katastrofy, żeby się państwo i my wszyscy doczekali pełnej prawdy
Zieliński: życzę komisji, aby spełniła oczekiwania, jakie wiążą się z jej powstaniem
Zieliński: Zapowiadaliśmy to w kampanii wyborczej, wiedzieliśmy, że to zadanie będzie wśród najważniejszych. Jestem przekonany, że je zrealizujemy
Zieliński: Głównie pytanie to czy zrobiono wszystko, żeby to katastrofy nie doszło i czy zrobiono wszystko, aby ją wyjaśnić. My wiemy, że nie zrobiono w obu przypadkach
Zieliński: cały naród czeka na prawdę i jesteśmy narodowi ją winni
Zieliński: mimo upływu lat i mimo tego, że sporo już wiemy, pytań jest wciąż bardzo wiele - trzeba znaleźć na nie odpowiedź
Zieliński: pamiętamy opowieści bolące, krzywdzące, trudne do przyjęcia i niewiarygodne o brzozie, winie pilotów
Zieliński cytuje Sofoklesa: kto mówi prawdę, w prawdzie ma obronę
Przemawia sekretarz stanu Jarosław Zieliński.
Macierewicz zapowiada, że ustalenia pozwolą sprawiedliwie osądzić odpowiedzialnych za tragedię
Macierewicz: ustalenia pozwolą przywrócić honor i godność państwu polskiemu
Min.A.#Macierewicz #KBWLLP pic.twitter.com/4kkkHcn8EQ
— Ministerstwo Obrony (@mon_pl) February 4, 2016
Macierewicz: komisja zostanie rozszerzona o 18 osób
Macierewicz: Jego pierwszym zastępcą będzie dr Bogdan Gajewski, znany badacz katastrof lotniczych oraz dr Kazimierz Nowaczyk. Sekretarzować będzie prof Jan Obrębski
Macierewicz: podjąłem decyzję o nowym rozporządzeniu, rozszerzeniu komisji i powołaniu podkomisji. Na jej czele stanie dr Wacław Berczyński, człowiek, który badał dziesiątki katastrof lotnictwa w Stanach Zjednoczonych, konstruktor samolotów
Macierewicz mówi o rozpadzie samolotu 15-20 metrów nad ziemią
Macierewicz: Trzeba jednoznacznie stwierdzić iż zostały ukryte podstawowe fakty i informacje, które w sposób zasadniczy zmieniają ogląd wydarzeń. Wśród nich zniszczenie ponad 400 kart informacji i meldunków, jakie zostały dostarczone 10 kwietnia do Sztabu Generalnego Wojska Polskiego
Min.A.#Macierewicz #KBWLLP pic.twitter.com/gUjVX86Cqz
— Ministerstwo Obrony (@mon_pl) February 4, 2016
Macierewicz: W uwagach jednoznacznie stwierdzono odpowiedzialność rosyjską za przebieg wydarzeń. Uniemożliwiono włączenie tych uwag do raportu komisji Millera
Macierewicz: już w trakcie prac komisji pana ministra Millera wskazywano na liczne nieprawidłowości, błędy, fakty, które przesądzały o tym, że wyniki opublikowane nie są zgodne z obiektywnym przebiegiem wydarzeń
Macierewicz: Skala tych zaniechań była olbrzymia i uniemożliwiała wówczas dojście do prawdy. Ci, którzy badali tę tragedię zostali ubezwłasnowolnieni
Macierewicz: Wiemy już bardzo dużo o rzeczywistym przebiegu wydarzeń
Macierewicz: Skalę tych działań nie sposób określił nie odwołując się do działań w Polsce po II wojnie światowej. (...) Wtedy poniewierano honorem i czcią Rzeczpospolitej oddając naród i państwo w obcą niewolę.
Macierewicz: Skala tej tragedii związana była także z tym, jak ówcześni rządzący potraktowali tych, którzy polegli, jak potraktowali tą tragedię. Jak ich porzucili, jak się z nich naśmiewali, jak się za nimi nie ujęli oddając śledztwo z tym związane w obce ręce
Macierewicz: Nie było takiej tragedii w dotychczasowych dziejach, żeby państwo zostało pozbawione w jednej chwili nieomal wszystkich swoich przywódców
Rozpoczęło się spotkanie podczas, ktorego min.#Macierewicz podpisze Rozporządzenie w sprawie działania #KBWLLP. pic.twitter.com/9uJEwUFJHv
— Ministerstwo Obrony (@mon_pl) February 4, 2016
Macierewicz: Mija blisko 6 lat od momentu, który nazwano największą tragedią po II wojnie światowej w Polsce. Była to największa tragedia lotnicza w historii lotnictwa światowego.
Przemawia minister Antoni Macierewicz
"Oni czekają na prawdę. Jesteśmy im to winni" - podsumowuje spot lektor.
Rozpoczęła się uroczystość podpisania przez ministra obrony narodowej rozporządzenia ws. komisji badającej sprawę katastrofy smoleńskiej w MON. Na początku wyświetlono spot upamiętniający ofiary katastrofy.
Fiszer dodał, że w komisji Millera byli zawodowcy niezwiązani z żadną opcją polityczną i ich ustalenia są właściwe.
- Nowa komisja nie jest w stanie zbadać postępowania członków załogi, bo nie ma od tego specjalistów - powiedział major rezerwy, Michał Fiszer.
- W stenogramach opublikowanych w zeszłym roku nie ma nic nowego - ocenił Łojek, były członek komisji Millera.
Strona rosyjska odmówiła doręczenia dwóm kontrolerom ze Smoleńska wezwań dotyczących przedstawienia im zarzutów; polskie wnioski w tej sprawie zostały "zwrócone jako niepodlegające wykonaniu" - poinformowała w czwartek Naczelna Prokuratura Wojskowa.
Strona rosyjska - jak poinformował mjr Marcin Maksjan z NPW - uzasadniając swą decyzję powołała się na europejską konwencję o pomocy prawnej w sprawach karnych z 1959 r., która stanowi m.in., że "można odmówić udzielenia pomocy prawnej, jeżeli strona wezwana uzna, że wykonanie wniosku mogłoby naruszyć suwerenność, bezpieczeństwo, porządek publiczny lub inne podstawowe interesy państwa". Pismo strony rosyjskiej wpłynęło do WPO 29 stycznia, a jest datowane na 30 grudnia 2015 r. Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej jest obecnie przedłużone do 10 kwietnia 2016 r. W końcu marca 2015 r. prokuratura wydała postanowienie o postawieniu zarzutów dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska. Jednemu zarzuca się sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy, a drugiemu - nieumyślne sprowadzenie katastrofy. Formalnie grozi im do ośmiu lat więzienia. Po decyzji o postawieniu zarzutów kontrolerom polska prokuratura uruchomiła procedurę co do ogłoszenia im postanowień i przesłuchania w charakterze podejrzanych. W ramach międzynarodowych zasad pomocy prawnej WPO zwróciła się 26 marca zeszłego roku do strony rosyjskiej z odezwą o doręczenie kontrolerom wezwań do polskiej prokuratury, na przesłuchanie ich jako podejrzanych. Wniosek ten ponowiono 22 października 2015 r.
- Do komisji Millera powołano ludzi zawodowo zajmujących się wypadkami lotniczymi - powiedział major rezerwy Michał Fiszer z miesięcznika "Lotnictwo". - Nie da się stworzyć komisji z ludzi niezwiązanych z badaniem wypadków lotniczych oraz bez lotników - dodał.
- Unikaliśmy polemik osobistych z tymi osobami, bo część z tych osób miała polityczne nastawienie do sprawy. Chcieliśmy dyskutować ze specjalistami - skomentował skład nowej komisji Edward Łojek, ekspert lotniczy, były członek komisji Millera.
Podkomisja do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej będzie liczyła 21 członków. Jej szefem zostanie dr inż. Wacław Berczyński, któremu pomogą prof. Kazimierz Nowaczyk i dr inż. Bogdan Gajewski. Komisji doradzać będą też cztery osoby z zagranicy. Członkami podkomisji zostanie 21 osób: Wacław Berczyński (przewodniczący), Wiesław Binienda, Janusz Bujnowski, Wiesław Chrzanowski, Szczepan Cierniak, Marek Dąbrowski, Bogdan Gajewski (sekretarz), Zdzisław Gosiewski, Kazimierz Grono, Ewa Anna Gruszczyńska-Ziółkowska, Marcin Gugulski, Jacek Kołota, Beata Majczyna, Bogdan Nienałtowski, Kazimierz Nowaczyk (zastępca przewodniczącego), Jan Obrębski, Piotr Stepnowski, Grzegorz Szuladziński, Janusz Więckowski, Krystyna Zieniuk i Andrzej Ziółkowski. Czterech zagranicznych doradców podkomisji to: prof. Michael Baden (specjalista medycyny sądowej z USA), Frank Taylor (inżynier lotniczy z Wielkiej Brytanii, były szef Centrum Bezpieczeństwa Lotnictwa Cranfield College of Aeronautics, konsultant ds. bezpieczeństwa lotniczego), Glenn Joergenssen (inżynier, pilot, biznesmen i wynalazca z Danii, do tej pory współpracownik parlamentarnego zespołu smoleńskiego) i Andriej Iłłarionow (ekonomista z Rosji, były doradca prezydenta Władimira Putina). Szefem podkomisji zostanie dotychczasowy współpracownik parlamentarnego zespołu smoleńskiego dr inż. Wacław Berczyński. To konstruktor, emerytowany inżynier firmy Boeing i NASA, a także doradca Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) i Departamentu Obrony USA. Był assistant professorem Uniwersytetu Concordia w Montrealu. Pracował też jako specjalista przy konstruowaniu samolotów w Canadair (obecnie Bombardier). Specjalizuje się w materiałach kompozytowych. Wiceprzewodniczącym podkomisji będzie prof. Kazimierz Nowaczyk, ostatnio społeczny doradca szefa MON ds. zbadania przyczyn katastrofy, odpowiedzialny za przygotowanie zmian, które umożliwią wznowienie prac komisji. Nowaczyk to fizyk pracujący w USA, od 2010 r. ekspert zespołu parlamentarnego. Do tej pory przedstawiał tezę, że samolot Tu-154M przeleciał nad brzozą i nie utracił końcówki skrzydła w wyniku kolizji z tym drzewem. Według niego przez następne dwie sekundy samolot miał lecieć zgodnie z kursem i wznosić się, osiągając w miejscu zapisu TAWS38 wysokość 35 metrów nad ziemią; za tym punktem, 144 metry za brzozą, miał wykonać gwałtowny skręt, niezgodny ze swoją aerodynamiką. Sekretarzem komisji ma zostać dr inż. Bogdan Gajewski, członek Międzynarodowego Towarzystwa Badania Wypadków Lotniczych (ang. ISASI) i pracownik kanadyjskiej agencji National Aircraft Certification. W dotychczasowych wystąpieniach zarzucał raportom z badania katastrofy smoleńskiej - zarówno przygotowanemu przez KBWLLP (tzw. komisję Millera), jak i Międzypaństwowy Komitet Lotniczy z siedzibą w Moskwie - że są niezgodne z wytycznymi ICAO i niewiarygodne. Członkiem komisji będzie prof. Wiesław Binienda, kierownik Wydziału Inżynierii Lądowej na uniwersytecie w Akron w Ohio. Na posiedzeniach zespołu parlamentarnego przedstawiał analizy, z których miało wynikać, co powinno się dziać ze skrzydłem oraz z całym samolotem, gdyby z prędkością 270 km/h zderzył się z brzozą. Na tej podstawie wskazywał, że skrzydło Tu-154M przecięłoby drzewo niezależnie od wysokości uderzenia. Przekonywał, że z analizy jasno wynika, że tak duże zniszczenia maszyny byłyby możliwie jedynie w wyniku wybuchu na pokładzie samolotu. Inny członek podkomisji, Janusz Bujnowski, to specjalista od silników lotniczych, absolwent Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej. Wydawał w Kanadzie pismo "Lotnictwo Teraz i Dziś". Kmdr. ppor. rez. Wiesław Chrzanowski i kmdr. ppor. rez. Kazimierz Grono są nawigatorami. Chrzanowski wykładał w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie, był nauczycielem m.in. pilotów, którzy zginęli za sterami tupolewa pod Smoleńskiem. Ppłk lek. Szczepan Cierniak i dr n. med. Krystyna Zieniuk to pracownicy zakładu patomorfologii w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ul. Szaserów w Warszawie. Kolejny członek podkomisji - Marek Dąbrowski - jest inżynierem. Współpracował z zespołem parlamentarnym, prezentował referaty na konferencjach smoleńskich. Prof. Zdzisław Gosiewski to profesor nauk technicznych, specjalista od automatyki. Pracuje w Instytucie Lotnictwa w Warszawie i "szkole orląt" w Dęblinie. Dr hab. Ewa Anna Gruszczyńska-Ziółkowska jest profesorem Uniwersytetu Warszawskiego, etnomuzykologiem, specjalistką w zakresie antropologii muzyki i amerykanistyki. Natomiast dr Bogdan Nienałtowski jest akustykiem, pracuje na Uniwersytecie Gdańskim. Marcin Gugulski to bliski współpracownik Antoniego Macierewicza, rzecznik prasowy rządu Jana Olszewskiego, członek komisji weryfikacyjnej ds. byłych pracowników i żołnierzy Wojskowych Służb Informacyjnych. Pracował w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, biurze poselskim Macierewicza i centrali PiS. Od 2011 r. doradzał parlamentarnemu zespołowi smoleńskiemu. Jacek Kołota jest prawnikiem. Pracuje na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Beata Majczyna to psycholog, cywilny pracownik wojska. Jan Obrębski jest profesorem nauk technicznych. Pracuje w zakładzie wytrzymałości materiałów, teorii sprężystości i plastyczności w Instytucie Inżynierii Budowlanej Politechniki Warszawskiej. W 2012 r. na konferencji smoleńskiej na podstawie fragmentu samolotu przekonywał, że element ten najprawdopodobniej został wyrwany z przedniej części maszyny w wyniku eksplozji. Zwracał uwagę m.in. na wyrwane nity i poszarpany nieregularny kształt. "Można podejrzewać, że miała miejsce punktowa eksplozja" - powiedział. Prof. dr hab. Piotr Stepnowski to dziekan Wydziału Chemii Uniwersytetu Gdańskiego. Kpt. Janusz Więckowski jest emerytowanym pilotem PLL Lot. Latał m.in. na Tu-154M i boeingach. Dr hab. inż. Andrzej Ziółkowski jest pracownikiem Instytutu Podstawowych Problemów Techniki PAN. Na jednej z konferencji smoleńskich mówił, że wiele zniekształceń metalowych elementów wraku samolotu Tu-154M odpowiada zniekształceniom prezentowanym w literaturze jako typowe dla eksplozji.
NPW: Rosja odmówiła wykonania wniosku polskiej prokuratury wojskowej o przedstawienie zarzutów dwóm kontrolerom ze Smoleńska
Nową komisją ma pokierować dr Wacław Berczyński.
- Była komisja ministra Millera, która zakończyła swoje prace, jest jej raport, są działania prokuratury i to jest naszym zdaniem wystarczające - skomentował rozpoczęcie ponownego badania katastrofy Władysław Kosiniak-Kamysz, szef klubu PSL. - Ja się boję, że znów będzie pogłębianie podziałów między Polakami - dodał.
- Dla wielu rodzin PSL, które straciły bliskich w katastrofie będzie to kolejne rozdrapywanie ran, trudne przeżycie, a niewiele wyjaśni. Będzie więcej tworzenia jakiś wersji, może nawet mitów - stwierdził lider ludowców.
- Jeżeli byłaby potrzeba dyskusji o jakichś szczegółach to przypuszczam, że osoby, które w komisji, której przewodziłem uczestniczyły, nie odmówią spotkania dotyczącego omówienia takiego, czy innego szczegółu - powiedział na antenie RMF FM Jerzy Miller, szef pierwszej komisji badającej okoliczności katastrofy smoleńskiej.
Miller dodał, że "jeżeli ktoś ma nowe informacje o katastrofie, to ma nie tylko prawo, ale i obowiązek powołać nową komisję". - Natomiast jeżeli nie ma, to szkoda czasu i pieniędzy - dodał.
Wyjaśnił, że jego komisja wystąpiła do strony rosyjskiej z całym spisem informacji, które jeszcze chcieli uzyskać od strony rosyjskiej i nie otrzymali ich. - Jeżeli pan minister otrzymał te informacje od Rosjan, to rzeczywiście może mieć jakieś elementy, których nam nie udało się poznać ze względu na brak dostępu do informacji - powiedział.
Rozpoczęcie prac komisji skomentował Ryszard Petru, lider Nowoczesnej. - Na pewno ten wątek smoleński jest bardzo ważny z punktu widzenia mitologii i napisania historii na nowo. Jeśli chodzi o konsekwencje międzynarodowe, to spodziewam się, że będzie to sprawa wewnętrzna - stwierdził.
- Zakładałbym, że to będzie show wewnątrz Polski, ale Macierewicz już nieraz nas zaskoczył - dodał.
Zdaniem publicysty Agatona Kozińskiego z Polska The Times opozycja mówi w sprawie katastrofy smoleńskiej innym językiem niż rząd. Dodał, że zespół poprzedniej ekipy rządzącej operował przede wszystkim poszlakami badając katastrofę, jednak zaznaczył, że konkluzje raportu Millera są prawidłowe.
- Nowe ciało zostaje powołane mimo tego, że nie został ujawniony żaden nowy fakt - powiedział Jarosław Kuisz z Kultury Liberalnej. Dodał, że w tej sprawie mamy dwie płaszczyzny - zagwarantowania bezpieczeństwa dla najważniejszych osób w państwie na przyszłość oraz płaszczyzna polityczna, bo "celem gremium nie jest usprawnienie procedur". Jego zdaniem "wracamy do tego co było", a komisja będzie zaprzątaniem uwagi obywateli. Dodał, że jest to działanie skierowanie do wyborców PiS, dla których to jest istotne.
- Ludzie będą to puszczać mimo uszu do czasu pojawiania się kwestii personalnych - stwierdził Kuisz. Jego zdaniem komisja będzie materiałem do "obrzucania błotem przeciwnika".
Minister podpisał nowelizację rozporządzenia ws. organizacji oraz działania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP). Daje ona szefowi MON prawo do wznowienia badania wypadku lub incydentu lotniczego, "gdy zostaną ujawnione nowe okoliczności lub dowody mogące mieć istotny wpływ na ich przyczyny".
Katastrofa była już raz badana
Prócz tego szef MON podpisał dwa dokumenty - w sprawie powołania podkomisji do zbadania katastrofy smoleńskiej oraz w sprawie jej składu. Szefem podkomisji ds. katastrofy smoleńskiej został dotychczasowy współpracownik parlamentarnego zespołu smoleńskiego dr inż. Wacław Berczyński. Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, od nazwiska swego ówczesnego przewodniczącego zwana komisją Jerzego Millera, już raz badała katastrofę smoleńską. W przedstawionym w lipcu 2011 r. raporcie ustaliła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M.
Ostatni raport - przyczyną seria wybuchów
Macierewicz od lipca 2010 r. kierował zespołem parlamentarnym ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy samolotu Tu-154 w Smoleńsku. Ostatni, opublikowany w kwietniu 2015 r. raport zespołu zawierał tezę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów m.in. na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce. Byli członkowie komisji Millera podkreślają jednak, że ani zapisy rejestratorów dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu. 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Autor: mart/kk / Źródło: PAP