"Lex Tusk" to jest sowietyzacja prawa i życia politycznego w Polsce. Nie możemy się na to zgodzić - ocenił w "Faktach po Faktach" w TVN24 europoseł Lewicy Łukasz Kohut. Dodał, że wyborom parlamentarnym w Polsce będzie przyglądała się cała Europa. - Na skutek tego wszystkiego, co się w Polsce dzieje, szefowie głównych grup politycznych w Parlamencie Europejskim zwrócili się z wnioskiem o pełną obserwację OBWE w Polsce w trakcie wyborów - zauważyła w programie eurodeputowana Róża Thun z Polski 2050.
Sejm przyjął w piątek zaproponowaną przez prezydenta nowelizację ustawy - nazywanej "lex Tusk" - powołującej komisję do spraw badania wpływów rosyjskich. Teraz nowelizacja trafi do Senatu. Do sprawy odnieśli się politycy w "Faktach po Faktach" w TVN24.
Kohut: tym wyborom będzie przyglądała się cała Europa
- Mam poczucie, że tutaj nie chodzi o złapanie króliczka, tylko gonienie króliczka. W Polsce powstał taki Trójkąt Bermudzki między mediami publicznymi, prokuraturą, teraz tą komisją. Przez 24 godziny 7 dni w tygodniu media publiczne będą oczerniać różnych polityków opozycji, będą szukali brudnych połączeń, powiązań, tylko po to, by ubrudzić polityków opozycji przed wyborami - mówił europoseł Socjalistów i Demokratów Łukasz Kohut (Lewica).
Kohut odniósł się do słów wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej Tomasza Siemoniaka, który powiedział, że powołanie komisji do badania rosyjskich wpływów "przypomina Putina, który wyeliminował Nawalnego albo Łukaszenkę, który zamknął męża Cichanouskiej".
- Mieliśmy dwie dyskusje na ten temat z komisarzem (UE ds. Sprawiedliwości) Didierem Reyndersem i dokładnie przykład Nawalnego się pojawił - że nie możemy doprowadzić do tego, by w państwie członkowskim Unii Europejskiej, w Polsce powtórzyła się sytuacja z Rosji, gdzie politycy opozycji są w ten sposób traktowani - skomentował europoseł. Dodał, że "jest to absolutnie sowietyzacja prawa i życia politycznego". - Nie możemy się po prostu na to zgodzić. Dlatego Komisja Europejska tak stanowczo i tak szybko zareagowała, co często się nie zdarza - zauważył.
Jak mówił Kohut, wyborom parlamentarnym w Polsce będzie przyglądała się cała Europa. - To są najważniejsze wybory, jakie odbywają się w tym roku w całej Unii Europejskiej. Nie możemy dopuścić do tego, żeby Polska poszła w stronę Węgier, gdzie demokracja jest już urojona - powiedział gość TVN24.
Thun: nie ma chętnych do tej komisji, bo nikt się nie chce ubrudzić
Europosłanka Polski 2050 Róża Thun zwróciła uwagę, że do komisji, która ma badać rosyjskie wpływy, "nie ma chętnych, bo nikt się nie chce sam ubrudzić". - Wiadomo, że jak ktoś by dołączył do takiego dziwnego ciała, to jego kariera właściwie jest już skończona - stwierdziła.
- Jeżeli ten rząd przez osiem lat miał do swojej dyspozycji wszystkie możliwe służby, to oni nie mogli tymi służbami sprawdzić, kto tak strasznie ulega tym wpływom rosyjskim? - zastanawiała się eurodeputowana.
Dodała, że "na skutek tego wszystkiego, co się w Polsce dzieje, szefowie głównych grup politycznych w Parlamencie Europejskim zwrócili się z wnioskiem o pełną obserwację OBWE w Polsce w trakcie wyborów". - Właśnie między innymi z powodu tej komisji - podkreśliła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24