Sejm przyjął zaproponowaną przez prezydenta nowelizację ustawy - nazywanej "lex Tusk" - powołującej komisję do spraw badania wpływów rosyjskich. Za przyjęciem regulacji głosowało 235 posłów, pięciu było przeciw, a dziewięciu wstrzymało się od głosu. 211 posłów w ogóle nie wzięło udziału w głosowaniu. Teraz nowelizacja trafi do Senatu.
Projekt nowelizacji trafił do Sejmu 2 czerwca, zaledwie kilka dni po tym, jak prezydent podpisał pierwotną - powstałą z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości i nazywaną "lex Tusk" - ustawę o powołaniu komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022.
CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Komisja do spraw wpływów na wszystko
Posłowie głosowali nad ostateczną wersją nowelizacji, z poprawkami, w piątek w godzinach wieczornych.
Za przyjęciem regulacji głosowało 235 posłów, pięciu było przeciw, dziewięć osób wstrzymało się od głosu. 211 posłów nie wzięło udziału w głosowaniu. Teraz nowelizacja trafi do Senatu.
Kto jak głosował
Za nowelizacją głosowało 228 posłów klubu PiS, dwóch przedstawicieli koła Kukiz'15, troje przedstawicieli koła Polskie Sprawy oraz dwóch posłów niezrzeszonych. Przeciwko ustawie głosowały trzy osoby z klubu Lewicy, jedna osoba z Konfederacji i jeden poseł niezrzeszony.
Od głosu wstrzymało się siedmiu przedstawicieli koła Konfederacji i dwóch posłów koła Wolnościowcy. W głosowaniu nie wzięli udziału przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Koalicji Polskiej i Polski 2050 oraz większość klubu Lewicy.
Wcześniej tego dnia odbyła się debata, podczas której PiS złożyło dodatkową poprawkę, która następnie została przegłosowana na sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych. Chodziło o doprecyzowanie, kto będzie stronami postępowania przed sądem w razie apelacji od decyzji komisji. "Stronami postępowania w sprawie apelacji są osoba wnosząca apelację i Komisja" - zakłada poprawka wniesiona przez klub PiS.
Poprawki PiS do prezydenckiej nowelizacji "lex Tusk"
Z kolei w środę sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych przyjęła obszerną poprawkę Prawa i Sprawiedliwości złożoną przez posła Piotra Kaletę. Zgodnie z tą poprawką wykreślony zostanie przepis ustalający termin publikacji pierwszego raportu komisji na 17 września tego roku.
Poprawka PiS zmienia też przepisy dotyczące decyzji administracyjnej wydawanej przez komisję. Obowiązująca ustawa określa środki zaradcze, które komisja może orzec przy wydawaniu takiej decyzji. Prezydencki projekt noweli znosi te środki zaradcze i proponuje, aby osoba, której działanie zostało przez komisję uznane za działanie pod wpływem rosyjskim na szkodę interesów Polski, była uznana za osobę niedającą rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym. Poprawka PiS stanowi, że w decyzji administracyjnej komisja będzie stwierdzać, czy dana osoba działała pod wpływem rosyjskim, czy nie. Decyzja ta nie będzie jednak wskazywała na "brak rękojmi".
"Poprawka dotyczy przepisu odnoszącego się do rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym, który budzi wątpliwości interpretacyjne, stąd proponuje się jego usunięcie, aby komisja mogła wyjaśniać przypadki wpływów rosyjskich bez prób kwestionowania podstaw jej funkcjonowania" - wskazano w uzasadnieniu poprawki.
Marszałek Sejmu ma wyznaczać nowy termin zgłaszania kandydatów
W tej samej poprawce wprowadzono zmiany precyzujące, między innymi odnoszące się do wyboru członków komisji już po upływie 14-dniowego terminu na zgłaszanie kandydatur wyznaczonego w pierwotnej ustawie o komisji. W uzasadnieniu poprawki wskazano, że konieczność modyfikacji przepisów odnoszących się do terminów związanych ze zgłaszaniem kandydatów do komisji wynika ze zmiany koncepcji jej funkcjonowania. "W związku z tym proponuje się, aby termin zgłaszania kandydatów, po tym gdy upłynął termin pierwotnie wskazany, wyznaczał marszałek Sejmu" - wskazano w uzasadnieniu. Zgodnie z obecnym brzmieniem ustawy kluby poselskie lub parlamentarne przedstawiają kandydatów na członków komisji marszałkowi Sejmu w terminie 14 dni od dnia wejścia w życie tej ustawy. Jak podkreślali w środę posłowie opozycji, ponieważ ustawa weszła w życie 31 maja, to termin ten wtedy właśnie mijał.
Sejmowi legislatorzy wskazali też w środę, że aby dokonać wyboru składu komisji wyłonionego spośród osób, które nie są parlamentarzystami, niezbędne będą jeszcze zmiany w regulaminie Izby.
Prezydencki projekt nowelizacji "lex Tusk"
Prezydencki projekt nowelizacji ustawy zakładał, że "członkostwa w komisji nie można łączyć z mandatem posła lub senatora", członkowie komisji mają wybierać spośród siebie przewodniczącego, a uchwałę w tej sprawie komisja ma podejmować większością głosów, w głosowaniu jawnym, w obecności co najmniej pięciu członków komisji. Obecnie obowiązująca ustawa zakłada natomiast, że to premier wybiera przewodniczącego komisji spośród jej członków.
Ponadto prezydencki projekt zakładał, że - w przypadku zgłoszenia przed dniem wejścia w życie nowelizacji jako kandydata na członka komisji osoby sprawującej mandat posła lub senatora - głosowanie nad tym kandydatem nie byłoby przeprowadzane. Z dniem wejścia w życie noweli wygasałoby także członkostwo w komisji powołanych w jej skład wcześniej osób sprawujących w dniu jej wejścia w życie mandat posła lub senatora. Także wybór przewodniczącego komisji, dokonany przed dniem wejścia w życie noweli, uznawany byłby - zgodnie z jej przepisami - za bezskuteczny.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24