Trzy ważne rzeczy się stały: umowa między bankami centralnymi (na pożyczki dolarowe europejskim bankom), kompromis w sprawie "sześciopaku" i po trzecie pogłębiona współpraca Europy z USA, którą symbolizuje obecność Timothy Geithnera - ogłosił na konferencji prasowej kończącej pierwszy dzień nieformalnego posiedzenia Ekofinu Jacek Rostowski, mówiąc o obecności we Wrocławiu sekretarza stanu USA.
- Mamy kompromis w sprawie "sześciopaku", dzięki któremu będziemy mogli stworzyć podstawy dla przyszłego systemu zarządzania ekonomicznego w Unii - dodał minister finansów. Jacek Rostowski był zadowolony z przebiegu rozmów z szefami instytucji europejskich i poszczególnymi ministrami.
- Zgoda komisji już jest efektywnie uzyskana. Wszystkie punkty, które były sporne w przeszłości, już są uzgodnione i dlatego mamy dużą dozę pewności, że te akty będą przyjęte przez te dwie główne instytucje europejskie - powiedział minister, wskazując na Radę Europejską i Parlament Europejski.
Sześciopak dla Europy
Celem tzw. sześciopaku, czyli pakietu pięciu rozporządzeń i dyrektywy, jest przede wszystkim wzmocnienie unijnego Paktu Stabilności i Wzrostu trzymającego w ryzach finanse publiczne krajów UE. Jego szybkie przyjęcie miało być silnym sygnałem dla objętych kryzysem rynków. Spór między Radą i krajami UE uniemożliwił jednak przyjęcie pakietu przed wakacjami.
Konflikt dotyczył głównie stopnia, w jakim sankcje za nieprzestrzeganie dyscypliny budżetowej przez kraje strefy euro powinny być automatyczne, tzn. na ile powinny być niezależne od politycznych decyzji krajów UE.
PE chciał, by ministrowie finansów mogli odrzucać decyzje KE tylko wtedy, jeśli uzyskają kwalifikowaną większość głosów. Rada, czyli rządy chciały, by wystarczyła mniejszość blokująca, co zdaniem parlamentu niosło ryzyko, że tak jak w przeszłości, politycy znajdą sposób na ominięcie niewygodnych dla nich decyzji niezależnych ekspertów KE.
Na szczycie we Wrocławiu te rozbieżności udało się, zdaniem Rostowskiego "naprostować".
Są analizy, które pokazują, że nie ma możliwości prawnych wystąpienia ze strefy euro bez wystąpienia z UE i trudno sobie wyobrazić, żeby Europa była tak bezpieczna jak jest dzisiaj, bez Unii. Rostowski na Ecofin
Przy okazji minister finansów zapewnił, że nie żałuje w żaden sposób swych słów o wojnie wypowiedzianych podczas debaty w Parlamencie Europejskim. - Trzeba dobitnie i mocnym głosem mówić o pewnych rzeczach - uznał, ale stwierdził, że "to trzeba było powiedzieć".
Rostowski powiedział też, że amerykański sekretarz stanu Timothy Geithner mówił we Wrocławiu, "że dla nich stabilność strefy euro i Europy jest strategią polityczną", nie tylko gospodarczą. Jego obecność była zdaniem Rostowskiego bardzo ważna. - Przekaz sekretarza skarbu był taki: więcej współpracy i więcej zaufania, i to robimy. To robi cała Europa - powiedział Rostowski.
Rezygnacja z euro to wystąpienie z Unii
W środę w Strasburgu polski minister mówił, że gdyby miała się podzielić strefa euro, "to trudno sobie wyobrazić, by UE się nie podzieliła i nie rozpadła".
- Są analizy, które pokazują, że nie ma możliwości prawnych wystąpienia ze strefy euro bez wystąpienia z UE i trudno sobie wyobrazić, żeby Europa była tak bezpieczna jak jest dzisiaj, bez Unii - dodał minister. - A to dlatego - podkreślił szef resortu finansów - że Unia Europejska jest jednym z filarów bezpieczeństwa w Europie. Jak mówiłem o zagrożeniu wojną, to mówiłem o perspektywie 10 lat - stwierdził.
3 proc. to wciąż cel
We Wrocławiu minister uznał też po rozmowach z Olli Rehnem, komisarzem Unii ds. gospodarczych i walutowych, że obniżenie deficytu sektora finansów publicznych w Polsce poniżej 3,0 proc. w 2012 roku wciąż jest realne i pozostaje celem rządu. Olli Rehn dodał tymczasem: - To jest do osiągnięcia, a wzrost gospodarczy w Polsce na pewno pomoże w konsolidacji fiskalnej.
Źródło: PAP