W piątek po południu została oficjalnie oddana do użytku obwodnica Augustowa (woj. podlaskie). Dzięki tej inwestycji tranzytowy ruch ok. 5 tys. ciężarówek i autobusów na dobę omija to uzdrowiskowe miasto. Budowa trwała niespełna dwa lata. Kosztowała 659 mln zł.
Pierwsze samochody przejechały trasą o północy z czwartku na piątek. Drogowcy oddali do użytku kierowców 34 km drogi, z czego 21,5 km to jednojezdniowa droga krajowa nr 8, a odcinek o długości 12,8 km jest dwujezdniową drogą ekspresową S61.
Koszt budowy obwodnicy to 643 mln zł. Dwie trzecie tej kwoty zapłaciła Unia Europejska.
Oficjalne otwarcie
W piątek po południu inwestycję otwarto oficjalnie, z udziałem przedstawicieli władz i mieszkańców. Szef MSZ Grzegorz Schetyna mówił, że to miejsce symboliczne, bo 5 lat temu zostały tam złożone obietnice (z jego udziałem, jako ówczesnego wicepremiera oraz Cezarego Grabarczyka, ówczesnego ministra infrastruktury), że władze zrobią wszystko, by tę obwodnicę zbudować. - Okazuje się, że nawet tak trudne przedsięwzięcie może być zrealizowane, więc wszyscy powinni się ucieszyć i powiedzieć, że wszystko zależy od ludzi - podkreślił Schetyna. Minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk mówił, że "ta droga ma dużo większe znaczenie niż nam się wydaje". Powiedział, że jest ważna z punktu widzenia miasta, które teraz może się rozwijać jak "prawdziwe uzdrowisko". Dziękował za to, że mieszkańcy zaufali rządowi w 2009 roku (gdy była zmiana wariantu).
Część mieszkańców niezadowolona
Wypowiedzi niektórych oficjeli zakłócali obecni na uroczystości rolnicy, od wielu miesięcy niezadowoleni z wycen ich gruntów wywłaszczonych pod tę budowę. Ich zdaniem były zbyt niskie, obwiniają o to rzeczoznawcę dokonującego wycen. W piątek ich przedstawiciele rolników pojawili się na uroczystości. Prosili Schetynę o zainteresowanie się ich sprawą. Zakłócali okrzykami niektóre wystąpienia i zapowiedzieli, że jeśli ich sprawa nie zostanie załatwiona, będą po wyborach samorządowych blokować ruch na obwodnicy.
Nie jest tak, że „albo chronimy żabki, albo ludzi”
Pierwotnie obwodnica Augustowa miała przebiegać przez cenną przyrodniczo dolinę rzeki Rospudy. Budowa w tym wariancie nawet rozpoczęła się, ale na początku 2007 roku spotkała się z ostrymi protestami ekologów, interweniowała też Komisja Europejska. W tej sytuacji budowę obwodnicy przez dolinę Rospudy wstrzymano, a w 2009 roku ostatecznie ustalono obecny jej przebieg, z ominięciem terenów cennych przyrodniczo. "Obwodnica, która ocaliła Rospudę" - tak swój piątkowy komentarz prasowy zatytułował Greenpeace. W ocenie tej organizacji, od początku sprzeciwiającej się lokalizacji przez dolinę Rospudy i aktywnie uczestniczącej w protestach, oddanie do użytku obwodnicy w nowej lokalizacji to przykład tego, "jak godzić ochronę środowiska z potrzebami ludzi". - To także doskonały moment, żeby ostatecznie rozprawić się z mitem, mówiącym, że 'albo chronimy żabki, albo ludzi' - uważa Greenpeace.
Ekolodzy z jej fundacji są zachwyceni efektem. - Zachowaliśmy przepiękny krajobraz i wyjątkowe torfowiska. Wbrew wszelkim przeciwnościom i nie niszcząc niczego, udało się wybudować obwodnicę Augustowa, która jest potrzebna ludziom. Udowodniliśmy ponad wszelką wątpliwość, że ochronę środowiska możemy mądrze pogodzić z potrzebami ludzi – dodał Robert Cyglicki, dyrektor Greenpeace Polska i uczestnik obozu w Rospudzie.
Autor: bieru,kde/ja,mtom/kwoj / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24