O tym, czy sankcje nałożone na Rosję powstrzymają Władimira Putina przed kolejnymi wrogimi działaniami wobec Ukrainy, rozmawiali "Kropce nad i" wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk i poseł PO Paweł Kowal. - Wydaje mi się, że to jest jeszcze nie ten moment, kiedy mógłby się cofnąć. Zbyt dużo zainwestował - ocenił Wawrzyk. Zdaniem Kowala osoby z otoczenia prezydenta Rosji powinny "dostać jasny sygnał, że są zagrożeni, ich majątki są zagrożone".
Unia Europejska, Wielka Brytania, USA, Kanada, Australia wprowadziły sankcje wobec Kremla w związku z agresywnymi działaniami na wschodzie Ukrainy. To reakcja na decyzję Władimira Putina, który uznał separatystyczne "republiki ludowe" - doniecką i ługańską - w ukraińskim Donbasie za niezależne, a także podpisał ustawy ratyfikujące traktaty o współpracy z obiema. Ponadto wydano zgodę na użycie sił zbrojnych poza rosyjskimi granicami.
Wiceszef MSZ: to jest jeszcze nie ten moment, kiedy mógłby się cofnąć
Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk oraz poseł Platformy Obywatelskiej, w przeszłości sekretarz stanu w MSZ Paweł Kowal dyskutowali w "Kropce nad i" w TVN24 na temat tego, czy sankcje sprawią, że rosyjski przywódca nie podejmie kolejnych kroków lub wycofa się z dotychczasowych.
- Wydaje mi się, że to jest jeszcze nie ten moment, kiedy mógłby się cofnąć. Zbyt dużo zainwestował, dosłownie, w sensie wojskowym, militarnym, żeby się w tym momencie wycofać - ocenił Wawrzyk. Powiedział też, że "sankcje (...) są mocne, na pewno mocniejsze niż były w 2014 roku (po aneksji Krymu - przyp. red.), ale nie na tyle mocne, żeby skłonić go do zmiany decyzji".
Kowal o Putinie: on postępuje jak szaleniec
Według Kowala ludzie z otoczenia Putina "muszą dostać jasny sygnał, żeby go zatrzymać". - On postępuje jak szaleniec, odwołuje się do Stalina i jest nowym Stalinem - powiedział poseł PO.
- To jest człowiek owładnięty manią imperialną, który rządzi prawdopodobnie sam albo w gronie bardzo wąskich kilku osób. I oni powinni dostać jasny sygnał, że są zagrożeni, ich majątki są zagrożone, ich domy w Londynie, w Paryżu, ich wyjazdy, ich bliscy - wskazywał. Według byłego wiceministra "inaczej tego nie powstrzymamy".
Co dalej zrobi Putin? Kowal: mniej więcej wiemy, co się wydarzy
Poseł Platformy Obywatelskiej pytany, czy jego zdaniem rosyjski przywódca będzie chciał zająć większy teren Ukrainy, ocenił, że "Putin wyraźnie powiedział, co zrobi, tylko w zawoalowany sposób".
- Po pierwsze wejdzie na te terytoria, które są dzisiaj okupowane. Będzie starał się dojść do granic tych dwóch obwodów, które są częściowo już okupowane, następnie skieruje się w kierunku Morza Czarnego. Być może będzie używał swoich zasobów, które ma na terytorium Naddniestrza - mówił. Dodał, że Putin "będzie używał na pewno Łukaszenki".
- My mniej więcej wiemy, co się wydarzy - powiedział Kowal.
Zdaniem Wawrzyka Putin "na pewno się nie zatrzyma na tych obszarach kontrolowanych przez separatystów". - Kilka jego wypowiedzi świadczy o tym, że będzie chciał zająć resztę tych rejonów ukraińskich - powiedział.
- Wydaje się, że jest kwestią czasu, kiedy (...) wojsko przesunie się poza linię rozgraniczenia, jak to się teraz określa - dodał wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24