- Ten cały argument mówiący, że jeśli dostarczy się Ukrainie broń, to zwiększy się ryzyko konfliktu, jest całkowicie chybiony, bo jeśli ukraińska armia będzie słaba, to będzie to zachęta do przejścia do kolejnego etapu eskalacji konfliktu - powiedział w "Faktach po Faktach" były minister obrony Janusz Onyszkiewicz. Zdaniem Romualda Szeremietiewa z kolei Rosja cały czas stosuje wobec państw Zachodu szantaż, aby powstrzymać je przed pomocą Ukrainie.
Naczelny dowódca sił NATO w Europie, amerykański generał Philip Breedlove, powiedział w niedzielę, że "Zachód powinien rozważyć każdą formę pomocy dla Ukrainy, włącznie z dostawami broni".
- Zawsze jest pytanie, jak reagować na działanie agresora, a tu [na Ukrainie - red.] agresorem jest Rosja. Ona cały czas stosuje szantaż, że nasze wsparcie Ukrainy będzie powodowało eskalację konfliktu. W związku z tym Zachód cały czas się wstrzymywał. Efekt był taki, że Ukraina pomocy nie otrzymała, a to nie powstrzymało Rosji - mówił Szeremietiew, były wiceminister obrony i wykładowca Akademii Obrony Narodowej.
- Teraz czekamy, co zrobi Rosja, bo niewątpliwie coś zrobi. Pytanie, czy pomoc, którą Ukraina powinna uzyskać, będzie na tyle silna, że te zamiary, które ma Rosja, spełzną na niczym - powiedział. - Jestem przekonany, że Ukraina powinna uzyskać pomoc - dodał.
- Ten cały argument mówiący, że jeśli dostarczy się Ukrainie broń, to zwiększy się ryzyko konfliktu, jest całkowicie chybiony, bo jeśli ukraińska armia będzie słaba, to będzie to zachęta do przejścia do kolejnego etapu eskalacji konfliktu - powiedział Onyszkiewicz.
Współpraca polsko-amerykańska
Goście programu komentowali też trwające w Sochaczewie wspólne ćwiczenia polskich i amerykańskich żołnierzy z udziałem baterii Patriot w ramach operacji Atlantic Resolve.
- Ćwiczyć trzeba zawsze dlatego, że politykę bezpieczeństwa buduje się nie o najbardziej prawdopodobne scenariusze, ale o najgorsze scenariusze, nawet jeśli są mało prawdopodobne. Idąc tropem mądrości ludowej, że "okazja czyni złodzieja". Gdybyśmy byli słabi, gdybyśmy tę słabość ukazali, to mogłyby pojawić się rozmaite pokusy. Miejmy nadzieję, że takie pokusy się nie pojawią - powiedział Onyszkiewicz.
Polska planuje w najbliższej przyszłości rakiet do swojego systemu obrony. - Niezależnie od tego, ile kupimy tych rakiet, to będzie realizowany program budowy osłony naszej przestrzeni powietrznej. Taki program koniecznie musi zostać zbudowany - stwierdził Szeremietiew.
Jego zdaniem obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce jest dobrym sygnałem. - To poprawiło mi nastrój. Z większym optymizmem patrzę, jeśli idzie o rozwój wydarzeń, ponieważ istniało zagrożenie, że Amerykanie nie bardzo interesują się tym, co się dzieje w Europie Wschodniej. To się zmieniło. Obecność amerykańska wskazuje, że Stany Zjednoczone mogą być poważnym oparciem. Niezależnie od tego, ile jest baterii, to najważniejsze jest, że są one amerykańskie - powiedział.
- Rakiety Patriot mają być rozwiązaniem tymczasowym. To nie jest też tak, że te rakiety pojawiają się pierwszy raz. Mieliśmy je już kilkukrotnie. Ten scenariusz jest tak widoczny, bo to scenariusz obrony Warszawy. Jeśli chodzi o to, jak szczelna będzie nasza obrona, to bronione będą jedynie centra administracyjne, główne bazy wojskowe. Całego terytorium nie da się obronić, atakuje się główne centra, a te będą prawdopodobnie bronione - powiedział Onyszkiewicz.
Kto groźniejszy - Putin czy dżihadyści
Goście programu zastanawiali się też nad tym, kto jest groźniejszy dla Europy - Władimir Putin czy dżihadyści z Państwa Islamskiego. - Dla nas większym zagrożeniem jest to, co się dzieje na Ukrainie. Co nie oznacza, że to co się dzieje na Bliskim Wschodzie, nie jest dla nas bez znaczenia. Dżihad może pojawić się też u nas - powiedział Onyszkiewicz.
- Terroryzm jest bardzo niepokojącym, bolesnym i trudnym zjawiskiem, ale nie jest w stanie zmienić ładu międzynarodowego. Jego mogą zmienić tylko mocarstwa, które będą chciały tego dokonać. Jednym z krajów, które chcą tego dokonać, jest Rosja i to właśnie robi. Z punktu widzenia naszego interesu narodowego zagrożeniem jest przede wszystkim to, co robi Rosja - stwierdził Szeremietiew.
Autor: kło\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24