- Jeżeli mam powiedzieć jako obywatel, nie jako pełnomocnik Donalda Tuska, to w moim przekonaniu sprawa dlatego jest traktowana politycznie, że Donald Tusk jest traktowany przez obecną władzę jako poważne polityczne zagrożenie - powiedział mecenas Roman Giertych w programie "Kropka nad i" w TVN24 po przesłuchaniu przewodniczącego Rady Europejskiej.
Pełnomocnik Donalda Tuska mecenas Roman Giertych pytany w programie "Kropka nad i" o przesłuchanie byłego premiera, odpowiedział, że "ośmiogodzinne przesłuchanie to dużo". - Z pewnością nie pomagał fakt, iż przesłuchanie było protokołowane ręcznie. To z pewnością przyczyniło się do wydłużenia - mówił Giertych o czasie przesłuchania Donalda Tuska.
Podkreślił, że protokołowanie ręcznie wielokrotnie się zdarzało, ale 20 lat temu.
"Sprawa jest polityczna"
Giertych po zakończeniu przesłuchania Donald Tuska powiedział, że "nie jest upoważniony do udzielania jakichkolwiek informacji na temat śledztwa", więc "musi pozostać dyskretny". I oświadczył, że cała sprawa ma charakter wybitnie polityczny.
- Wydaje się, że całość tej sprawy od początku do końca ma związek z pewnymi planami politycznymi, które są konsekwentnie realizowane - ocenił Giertych.
Podkreślił jednak, że przesłuchanie miało charakter tajny. - Nie można ujawniać informacji, które były przedstawiane przez prokuraturę - zaznaczył mecenas.
- Jeżeli mam powiedzieć jako obywatel, nie jako pełnomocnik Donalda Tuska, to w moim przekonaniu sprawa dlatego jest traktowana politycznie, że Donald Tusk jest traktowany przez obecną władzę jako poważne polityczne zagrożenie. Z tego powodu, ta sprawa ma charakter polityczny - mówił.
- Jest też polityczne wykorzystywanie chociażby faktu długiego przesłuchiwania, aby podkreślić, jakie to są ważne i ciężkie materiały, skoro osiem godzin przesłuchiwano - dodał.
W przekonaniu Giertycha można było to przesłuchanie znacznie szybciej przeprowadzić. - Sprawa w gruncie rzeczy nie ma charakteru poważnego - ocenił mecenas.
Immunitet przewodniczącego Rady Europejskiej
Roman Giertych odniósł się także do faktu, że Donald Tusk był wzywany do prokuratury pod groźbą zatrzymania. - Wzywać przewodniczącego Rady Europejskiej - o co mieliśmy pretensje - na przesłuchanie pod groźbą zatrzymania, aresztowania po prostu nie wolno. Jest to sprzeczne z traktatami Polski, z immunitetami Unii Europejskiej - podkreślił mecenas.
- Dysponujemy opinią prawną przygotowaną przez właściwe osoby spośród urzędników Unii Europejskiej, która mówi o pełnym immunitecie przewodniczącego Rady Europejskiej - powiedział. I - jak dodał - ten immunitet wyklucza grożenie mu zatrzymaniem.
Podkreślił, że razem z Donaldem Tuskiem złożyli pismo do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, "aby wyciągnął odpowiednie konsekwencje". - Czekamy ponad 10 dni na odpowiedź - zaznaczył.
Tusk bez zarzutów
Pytany, czy były premier wyszedł z tego przesłuchania jako świadek, Giertych odparł, że tak. Nie ma postawionych żadnych zarzutów. - Wszedł i wyszedł jako świadek - dodał.
Podkreślił, że "nie było żadnych oświadczeń prokuratury co do przyszłości postępowania". - Nie wiem, co dalej prokuratura planuje - powiedział Giertych.
Autor: KB/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24