Robert Bąkiewicz to po prostu taki podwarszawski cwaniaczek z lat 90. i nic więcej - mówiła o jednym z liderów narodowców Katarzyna Kotula z Lewicy. - Dla rządzących liczy się tylko i wyłącznie to, żeby zbudować sobie narodową odnogę. To jest cel PiS, które pompuje miliony złotych do stowarzyszeń Bąkiewicza - ocenił Miłosz Motyka PSL.
W reportażu "Łaskawość dla bankruta" Artur Warcholiński pokazał historię Roberta Bąkiewicza - obecnie szefa stowarzyszeń narodowców hojnie wspieranego rządowymi dotacjami, a w przeszłości przedsiębiorcy-bankruta.
Kotula: sam Dworczyk pisał, że warto te środowiska mieć blisko siebie
W rozmowach z reporterem TVN24 o Bąkiewiczu mówili w piątek politycy. Katarzyna Kotula z Lewicy stwierdziła, że "jaki jest Robert Bąkiewicz, każdy widzi". - Z jednej strony Bóg, honor, ojczyzna, a z drugiej strony fikcyjny rozwód, bankructwo. Myślę, że Robert Bąkiewicz to po prostu taki podwarszawski cwaniaczek z lat 90. i nic więcej - oceniła.
- Ale trzeba przypomnieć, że w mailach sam Michał Dworczyk pisał o panu Bąkiewiczu i jego środowisku, że warto te środowiska mieć gdzieś blisko siebie, po swojej stronie - dodała. - Pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś. Przecież pan Robert Bąkiewicz dostaje milionowe dotacje. Kiedy dotknął nas kryzys uchodźczy z Ukrainy, też prawie 300 tysięcy na pomoc uchodźcom dostał. Wydaje się, że funkcjonuje wokół rządów Prawa i Sprawiedliwości na jakichś szczególnych warunkach - mówiła posłanka.
Motyka: mieni się piewcą wartości narodowych, a nie ma z nimi nic wspólnego
Miłosz Motyka z PSL mówił, że dla rządzących "liczy się tylko i wyłącznie to, żeby zbudować sobie narodową odnogę". - To jest cel Prawa i Sprawiedliwości, które pompuje miliony złotych do stowarzyszeń Roberta Bąkiewicza. PiS chce w ten sposób zbudować alternatywę dla Konfederacji i dla Solidarnej Polski, która będzie pod butem prezesa Kaczyńskiego i która będzie od tych milionów uzależniona - powiedział.
Zaznaczył, że "Bąkiewicz który mieni się piewcą wartości narodowych, tak naprawdę nie ma z nimi nic wspólnego". - Jest hipokrytą, antyeuropejczykiem, a jego wypowiedzi godzą w polską rację stanu, ale dla PiS-u są wygodne - stwierdził rzecznik PSL.
Nowacka: Boga, honor i ojczyznę ma w zupełnie innym miejscu niż pieniądze
Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej powiedziała, że "życie prywatne to pal licho, ale problem w tym, że ten człowiek dostaje gigantyczne pieniądze na budowanie bojówek, których celem będzie zastraszenie społeczeństwa demokratycznego".
- Widzieliśmy, jak zagłuszał Wandę Traczyk-Stawską, jak podżegał do nienawiści, do ataków na protesty. I dostaje gigantyczne pieniądze od pana Glińskiego. To że ludzie się rozwodzą to normalne. Lepiej, żeby nie oszukiwali, kiedy mają usta pełne frazesów o Bogu, honorze i ojczyźnie, ale widać, że Boga, honor i ojczyznę mają w zupełnie innym miejscu niż pieniądze - powiedziała.
Morawska-Stanecka: to korupcja polityczna
Gabriela Morawska-Stanecka, wicemarszałkini Senatu z Lewicy stwierdziła, że "PiS znajduje takich ludzi, którzy wiernie służą, a nie są wysokich lotów - mierny, bierny, ale wierny". - Takich najlepiej się wykorzystuje do własnych celów - mówiła.
Dodała, że "biorąc pod uwagę środki, jakie dostaje Bąkiewicz, to refleksji nie ma". - Bąkiewicz to jest tylko wierzchołek góry lodowej. To korupcja polityczna - oceniła.
Hennig-Kloska: ktoś dla Zjednoczonej Prawicy musi mówić otwartym tekstem do narodowców
Paulina Hennig-Kloska oceniła, że "ktoś musi dla obozu Zjednoczonej Prawicy mówić otwartym tekstem dla skrajnej prawicy i narodowców". - I taka jest rola pana Bąkiewicza. Nie zdziwię się, jeśli ostatecznie znajdzie się na listach PiS-u - powiedziała.
- Niektórzy idą do polityki, by robić dobre rzeczy dla Polski, a inni po to, żeby sprzedawać swoje usługi i zarabiać na tym pieniądze. Dobrze wiemy, że pan Bąkiewicz w ostatnim czasie dużo publicznych pieniędzy dostaje. Dobrze, żeby ktoś to rozliczył. Trzeba to będzie zrobić po wyborach - zapowiedziała posłanka.
Źródło: TVN24