Z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika, że apartament europosła Prawa i Sprawiedliwości Joachima Brudzińskiego na warszawskim Powiślu odnawiał Polski Holding Hotelowy, będący spółką Skarbu Państwa. "Pani dyrektor prosiła o Twoje OK, aby mogła pojechać do mieszkania" - pisał do polityka prezes Holdingu. "Oczywiście niech jedzie" - odpisał europoseł. Kto za to zapłacił, próbowali ustalić posłowie Koalicji Obywatelskiej. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Nieopodal Sejmu, na prestiżowym i nietanim warszawskim Powiślu, kilka lat temu mieszkanie kupił wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, obecny europoseł Joachim Brudziński.
Mieszkanie to 132 metrowy apartament, który przed pandemią trzeba było wyremontować - jak donosi "Gazeta Wyborcza" - europoseł nie robił tego sam.
- Pani dyrektor, która wykonywała te prace, kontaktowała się z wykonawcami, którzy byli wykonawcami różnych remontów w Polskim Holdingu Hotelowym, a robiła to na polecenie prezesa Gheorghe Mariana Cristescu - mówi dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski.
Korespondencja prezesa PHH z Brudzińskim
Nie chodzi o to, żeby polityk sam zakasał rękawy i dobył kielni, ale o to, że dziennikarze dotarli do szczegółowej korespondencji, gdzie w rolę nadzorców remontu i architektów wnętrz wcielili się prezes i dyrektor ds. technicznych spółki Skarbu Państwa - Polskiego Holdingu Hotelowego.
"Cześć Joachim, pani dyrektor przygotowała wstępne rzuty, jeden z meblami w pokojach dzieci, drugi bez. Prosiła o Twoje OK, aby mogła pojechać do mieszkania i obliczyć te ściany. Wiem, że jest w stałym kontakcie z chłopakami (pisownia oryginalna - red.)" - miał napisać do europosła Gheorghe Marian Cristescu.
"Oczywiście niech jedzie kiedy tylko ma ochotę i czas. Zapytaj ją proszę Przyjacielu czy ta moja koncepcja z 'wykrojeniem' sypialni z salonu jest według Niej niedobra? Również wejście do tej mniejszej łazienki wolałbym zostawić tak jak jest, bo na tej ścianie na której Pani Agnieszka?? Proponuje teraz drzwi chcemy postawić pianino Jagienki :) (pisownia oryginalna – red.)" - odpisał Joachim Brudziński.
"OK, działamy, pojedzie dzisiaj do chłopaków. Co do wykrojenia salonu zrozumiałem, że według pierwotnej wersji będą się mieścić tylko drzwi 60cm, co by bardzo utrudniało korzystanie z nich (pisownia oryginalna – red.)" - wskazuje prezes Polskiego Holdingu Hotelowego.
- Kto za to płacił, tego nie wiemy, ale wiemy na pewno, że Polski Holding Hotelowy brał udział w tych pracach remontowych, chociażby w zakresie zarządzania i projektowania - stwierdza Wojciech Czuchnowski.
Komentarze polityków
Politycy Platformy Obywatelskiej postanowili sprawdzić, dlaczego europoselską łazienką, wykrawaniem sypialni z salonu i miejscem na pianino Jagienki zajmuje się prezes spółki Skarbu Państwa.
- Nie ma jakiegokolwiek rozliczenia między panem europosłem Brudzińskim a spółką w sprawie słynnego remontu. Nie ma żadnego zlecenia ani żadnej faktury - mówi Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej.
Korespondencja mailowa wskazuje, że Joachim Brudziński prezesa Holdingu zna dobrze, prezes Critescu bardzo się w remont angażuje, a dyrektor ds. technicznych i inwestycji Agnieszka Łebska występuje tu jako wykonawca poleceń służbowych, które traktuje priorytetowo.
- Pani dyrektor twierdzi, że to była jej prywatna inicjatywa. Nic nie wskazuje na to, żeby była jakaś osobista relacja miedzy nią a europosłem Brudzińskim - mówi Paweł Poncyliusz z Platformy Obywatelskiej.
Co jest do przewidzenia, partia stoi za wiceprezesem murem. - Nic mi nie wiadomo, żeby ta sprawa miała miejsce - mówi wiceminister funduszy i polityki regionalnej Marcin Horała. - Ten artykuł poza jakimiś mailami, nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak uzyskanymi, żadnych dowodów na to nie przedstawia - dodaje.
Dziennikarze zapewniają, że sprawdzili metadane maili. - Nie ma żadnych wątpliwości, że one są autentyczne, że wyszły z tych domen, z których wyszły w tym czasie, kiedy były pisane i przez te osoby, które były autorami. Nie było żadnej ingerencji w treść tych maili - zapewnia Wojciech Czuchnowski.
Oświadczenie prezesa Polskiego Holdingu Hotelowego
Polski Holding Hotelowy w oświadczeniu twierdzi, że to zemsta jednego z byłych pracowników, który nęka kadrę i grozi ujawnieniem kompromitujących materiałów, więc spółka "nie będzie prowadzić dalszych dyskusji publicznych, bazujących na sfabrykowanych dokumentach i fałszywych informacjach, dystrybuowanych przez całkowicie niewiarygodną osobę".
"Odczytujemy to jako atak polityczny, który wpisuje się w obraz kłamliwej propagandy, dotyczącej wszelkich ważnych projektów, realizowanych przez Spółki Skarbu Państwa" - dodano.
Europosłowi Joachimowi Brudzińskiemu, grożącemu procesem dziennikarzowi "Gazety Wyborczej", reporterzy "Polski i Świata" chcieli dać możliwość odniesienia się do zarzutów przed kamerą. Mimo wielokrotnych prób, nie odebrał telefonu.
Źródło: TVN24