Decyzję marszałek Sejmu Elżbiety Witek o reasumpcji środowego głosowania komentowała w "Jeden na jeden" profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i była Rzecznik Praw Obywatelskich. Oceniła, że "to jest trik". - To nie jest normalne użycie tego instrumentu - dodała.
W środę po godzinie 17 rozpoczął się w Sejmie blok głosowań, w planie było między innymi głosowanie nad projektem ustawy anty-TVN. Nieoczekiwanie posłowie, na wniosek opozycji, przegłosowali odroczenie obrad do września. Tuż po głosowaniu marszałek Sejmu Elżbieta Witek z Prawa i Sprawiedliwości zarządziła przerwę. Gdy posłowie po dwóch godzinach wrócili na salę obrad, Witek poinformowała, że otrzymała wniosek o reasumpcję głosowania w sprawie odroczenia posiedzenia Sejmu. Ten wniosek - mówiła - powołuje się na to, "że nie była podana data". - Zasięgnęłam opinii pięciu prawników, którzy potwierdzili, że ten wniosek może być głosowany na tym posiedzeniu - oświadczyła. W ponownym głosowaniu Sejm odrzucił wniosek o odroczenie obrad. Tego dnia poddano pod głosowanie lex TVN, która została uchwalona 228 głosami.
Profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, była Rzecznik Praw Obywatelskich, komentując te wydarzenia w "Jeden na jeden", powiedziała, że "prawnik płacze krwawymi łzami". - Przyszła mi wtedy do głowy jedna myśl, że jeżeli ktoś chce zobaczyć dowodnie, że potrzebne są niezależne media (…) to pokazały nam wszystkim świątynię demokracji, parlament, w którym się dzieją bardzo niepiękne rzeczy - dodała.
- Widzieliśmy kuchnię, która dzieje się na oczach ludzi. Na oczach ludzi stało się coś, co jest skandalem. Ja to nazwałam barbarią prawną - mówiła prof. Łętowska.
- Zobaczyłam, jak się to załatwia - dodała.
Odnosząc się do reasumpcji głosowania, oceniła, że "to jest trik". - To nie jest normalne użycie tego instrumentu - dodała. - Nie tak powinien był użyty i to jest nadużycie - powiedziała sędzia w stanie spoczynku.
Oceniła, że marszałek Sejmu Elżbieta Witek "na pewno złamała regulamin” i "zachowała się na pewno niezgodnie ze standardem, który konstytucja wyznacza na tym stanowisku".
Łętowska powiedziała, że wszystkie znane jej podręczniki i źródła, które dotyczą komentowania artykułu 189 regulaminu Sejmu i podobnych sytuacji, "mówią, że pomyłka człowieka (…) nie ma absolutnie żadnego znaczenia". - Może być jakaś trudność techniczna wynikająca z różnych okoliczności, z nośników, którymi się dokonuje głosowań. To na pewno nie był ten wypadek - oceniła.
Doniesienie do prokuratury w sprawie marszałek Elżbiety Witek jest uzasadnione?
Pytana była, czy doniesienie do prokuratury w sprawie marszałek Witek jest uzasadnione. Posłowie Koalicji Obywatelskiej i Lewicy zapowiedzieli złożenie takiego wniosku.
- Przyznam szczerze, że ja nie lubię wymachiwania tekturowym mieczem. Ja lubię, jeżeli używam miecza, żeby był ostry. Nie wierzę w to, że nawet przy zmianie koniunktur politycznych zdarzyło się tak, że ktoś rzeczywiście skutecznie pociągnie kogokolwiek z parlamentarzystów do odpowiedzialności z artykułu 231 (Kodeksu Karnego-red.), bo to jest przepis taki trochę kauczukowy, który mówi o przekroczeniu uprawnień i niedopełnieniu obowiązków - mówiła była rzecznik praw obywatelskich.
Łętowska: jesteśmy demokracją, która ma niski standard
- Na to powiadają ludzie: to po co nam takie prawo, po co taka konstytucja, po co taki Kodeks karny? Ja na to odpowiadam: parlament jest emanacją demokracji. W parlamencie zasiadają ludzie, których wybrał naród i oni są tacy, jacy zostali wybrani. Na tym poziomie odpowiedzialności, o którym mówimy, tak na dobrą sprawę gra rolę tylko odpowiedzialność polityczna wobec wyborców. Tak na bieżąco go (polityka - red.) nie można odwołać. Dopiero później można mu albo okazać zaufanie, albo nie. Można go nie wybrać - zaznaczyła. Dodała, że gra rolę także opinia publiczna.
- Jeżeli ludzie się czegoś wstydzą, to jest po prostu nacisk: niektórych rzeczy się nie robi. Ludzie wtedy wstydzą się robić to, co robią - powiedziała Łętowska.
Pytana, czy sądzi, że ktoś w parlamencie z tych osób wstydzi się dzisiaj, odparła, że nie.
- A to jest z kolei miara niedojrzałej demokracji. Jeżeli jest niskie poczucie wstydu za odpowiedzialność publiczną osób, które te funkcje pełnią, jeżeli "nic się nie stało, Polacy, przecież nikt nie umarł", jeśli mamy taki poziom wrażliwości na opinię publiczną, to znaczy, że mamy mizerny poziom odpowiedzialności jako zbiorowość - oceniła.
- My jesteśmy po prostu demokracją, która ma niski standard i to jest nasz pech - dodała.
Sędzia w stanie spoczynku powiedziała, że "dla niej cezurą było odwołanie wyborów" prezydenckich w zeszłym roku. Dodała, że teraz są dalsze konsekwencje.
- Ja się czuję trochę jak Kasandra. Kasandra miała to przekleństwo, że ona mówiła różne rzeczy, a jej nie słuchali. To jest bardzo przykre mieć czasami rację w którymś momencie, kiedy postępuje rozwój wydarzeń i okazuje się, że człowiek miał rację - przyznała.
Łętowska o nieuznawanej Izbie Dyscyplinarnej
Łętowska odniosła się także do sprawy nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej. W poniedziałek mija termin, jaki Komisja Europejska wyznaczyła Polsce na dostosowanie się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Mimo tego Izba wciąż funkcjonuje.
- Jeżeli jest powiedziane, że Polska ma się dostosować do rozstrzygnięć, a Polska się do rozstrzygnięć nie dostosowuje, bo nadal Izba Dyscyplinarna orzeka, to mamy ewidentny dowód niewykonania tego, czego od nas zażądali - powiedziała. Dodała, że "nic nie pomoże targowanie się, że mamy plany takie, śmakie, że może coś zrobimy, że może zlikwidujemy, a może rozrzucimy sędziów po innych izbach".
- Ja się dziwię wszystkim sędziom, którzy myślą, że mogą sobie pozwolić na proponowanie kompromisów politycznych w sytuacji, kiedy powinni się zajmować wyłącznie tym, że są podlegli prawu - mówiła Łętowska.
Dodała, że ma na myśli pierwszą prezes Sądu Najwyższego. - Sędzia nie powinien być naiwny. Nie powinien dać się wykorzystać politykom jako zderzak do ich pomysłów - podkreśliła. - Politycy rozgrywają swoją grę, używając sędziego jako czegoś w rodzaju pionka do przesuwania. Sędzia sobie na to nie powinien pozwolić - dodała Łętowska.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24