Marszałek Sejmu Elżbieta Witek pokazała opinie prawne, na których miała oprzeć swoją decyzję o kontrowersyjnej reasumpcji głosowania. Wszystkie pochodzą z 2018 roku. Minister edukacji Przemysław Czarnek przekonywał jednak we wtorek, że Witek "nie bazowała na opiniach z 2018 roku" i w przerwie obrad "zasięgnęła na bieżąco" opinii pięciu prawników. Dopytywany przez reportera TVN24, czy z nimi rzeczywiście rozmawiała, nie potwierdził tego. "Z wnioskiem o reasumpcję wyszła do swojego gabinetu" i "wróciła po pół godzinie z opinią tych pięciu prawników" - powiedział. Słysząc ponowne pytanie reportera próbującego uzyskać precyzyjną odpowiedź, Czarnek zarzucił mu "manipulację", ale po raz drugi nie potwierdził, że rozmowa Witek z prawnikami miała miejsce, znów do opisania jej aktywności używając innych słów. Działania marszałek Sejmu komentowali również inni politycy.
W ubiegłą środę podczas posiedzenia Sejmu, na którym przyjęto między innymi ustawę anty-TVN, doszło do kontrowersyjnej reasumpcji głosowania dotyczącego wniosku o odroczenie obrad. Najpierw Sejm przyjął ten wniosek, jednak po kilkukrotnie przedłużanej przerwie marszałek Sejmu Elżbieta Witek z Prawa i Sprawiedliwości zarządziła reasumpcję głosowania, którą poparło 229 posłów, przy jednym głosie przeciw i jednym wstrzymującym się. W ponownym głosowaniu Sejm odrzucił wniosek o odroczenie obrad.
Marszałek Witek, tłumacząc wówczas swoją decyzję w sprawie reasumpcji, mówiła, że "zasięgnęła opinii pięciu prawników" na ten temat.
W poniedziałek Centrum Informacyjne Sejmu opublikowało te opinie. Wcześniej Witek pokazała je na żywo w telewizji rządowej. Wszystkie pięć opinii pochodzi z kwietnia 2018 roku. CIS w komunikacie również zaznaczyło, że marszałek Sejmu podjęła decyzję o poddaniu pod głosowanie wniosku o reasumpcję "po konsultacji z prawnikami zatrudnionymi w Kancelarii Sejmu i zapoznaniu się z pięcioma przedłożonymi opiniami prawnymi".
"Skłamała, oszukała, zadziałała niezgodnie z regulaminem"
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (Koalicja Obywatelska) oceniła, że "pani marszałek wprowadziła Konwent Seniorów i Prezydium Sejmu w błąd, bo nie konsultowała się z żadnymi pięcioma prawnikami".
- Poprosiła o dwie godziny przerwy, żeby sprawdzić, jakie były kiedyś opinie prawne. Nie pokazała nam tych opinii, bobyśmy jej wyjaśnili, że one dotyczą innej sprawy. Oszukała konwent, prezydium, ale też wszystkich kolegów i koleżanki na sali sejmowej - podkreśliła. Zdaniem Kidawy-Błońskiej Witek "skłamała, oszukała, zadziałała niezgodnie z regulaminem Sejmu i powinna za to ponieść odpowiedzialność".
"Oszukała 459 posłów, wszystkich Polaków"
Krzysztof Śmiszek z Lewicy powiedział, że "odpowiedź służb prasowych Sejmu to kpina". - Kpina z mediów, obywateli, z posłów. Wszyscy słyszeliśmy bardzo wyraźnie, co powiedziała na sali sejmowej pani marszałek Witek. Zrobiła przerwę, zasięgnęła opinii pięciu prawników i zarządziła reasumpcję, podpierając się tymi opiniami - przypomniał.
Dzisiaj - jak dodał - "kłamstewka wychodzą na jaw". - Okazuje się, że pani marszałkini wprowadziła w błąd celowo, czyli skłamała, oszukała 459 posłów, wszystkich Polaków i wszystkie Polki - podkreślił poseł.
Premier: reasumpcja to normalna praktyka
We wtorek o reasumpcję i opublikowane opinie był też pytany premier Mateusz Morawiecki. Jego zdaniem powtarzanie głosowania "to jest normalna praktyka, bardzo często stosowana w parlamentach całego świata". - Ogniskowanie uwagi wokół tego jest dziwne. Spójrzcie na to, co sami proponowaliście kiedyś - zwracał się do opozycji.
- Chciałem przypomnieć o liście siedmiu byłych marszałków z dzisiejszej opozycji, prominentnych działaczy PO. Oni wskazali, że reasumpcja jest świętym prawem parlamentarzystów, jeśli ktoś się pomyli lub jest wprowadzony w błąd, a taka sytuacja miała miejsce na tym posiedzeniu - mówił.
Czarnek: marszałek nie bazowała na opiniach z 2018 roku
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek pytany o to, jak widzi kwestię słów marszałek Sejmu o zasięgnięciu opinii pięciu prawników, z którymi nie rozmawiała, powiedział, że "to nieprawda" i zarzucił reporterowi TVN24 "bazowanie na manipulacjach".
Komentując kwestię opinii prawnych z 2018 roku, na które Witek się powołała, i o których poinformowało w poniedziałek Centrum Informacyjne Sejmu, Czarnek stwierdził, że "pani marszałek Witek powiedziała wyraźnie, że już po tym wszystkim dostrzegliśmy analizy".
- Zresztą ja jej pokazywałem również na Twitterze tego samego dnia około godziny 22:30 analizy konstytucjonalistów, które były zlecone jeszcze przez panią marszałek Kidawę-Błońską, wówczas kiedy marszałkiem był pan marszałek Kuchciński, dotyczące tego, jak to miało miejsce kilka lat temu i jakie ma kompetencje w tym zakresie marszałek. Z tych analiz, które były wykonane na zlecenie pani wicemarszałek Kidawy-Błońskiej, trzech konstytucjonalistów stwierdziło jednoznacznie, mogę pokazać to pismo, że marszałek Sejmu nie jest władny rozstrzygać co do wniosku o reasumpcji, od tego jest Sejm Rzeczypospolitej Polskiej i rozstrzyganie zamiast Sejmu przez marszałka byłoby uzurpacją kompetencji Sejmu - mówił minister.
Dodał, że marszałek Sejmu ma "tylko obowiązek sprawdzić wniosek pod względem formalnym". - To pani marszałek sprawdziła. To zarekomendowało jej tych pięciu prawników, których opinii zasięgnęła wówczas, tego samego dnia, a nie bazowała na opiniach z 2018 roku - stwierdził.
CIS w komunikacie zaznaczyło wyraźnie, że marszałek Sejmu podjęła decyzję o reasumpcji, opierając się m.in. na pięciu opiniach prawnych z 2018 roku.
Minister dopytywany, czy w związku z tym twierdzi, że marszałek rozmawiała z pięcioma prawnikami w przerwie obrad, nie potwierdził tego. Powiedział, że "pani marszałek Witek z wnioskiem o reasumpcję wyszła do swojego gabinetu po to, żeby zasięgnąć na bieżąco opinii kilku prawników, jak słyszeliśmy pięciu (...), wróciła po pół godzinie z opinią tych pięciu prawników, zakomunikowała nam ją i wtedy poszliśmy na salę, więc proszę nie manipulować, że bazowała na jakichś opiniach z 2018 roku". - To jest państwa tradycja - manipulacja, ale to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - dodał.
Reporter TVN24 próbujący uzyskać precyzyjną odpowiedź raz jeszcze zapytał, czy w takim razie "doszło do rozmowy z tymi pięcioma prawnikami", w odpowiedzi usłyszał pytanie o to, czy "rozumie po polsku". - Mogę też po niemiecku powiedzieć, mogę po włosku, mówię po polsku. Pani marszałek Witek wyszła z wnioskiem o reasumpcję po to, żeby zasięgnąć opinii prawników, wróciła po pół godzinie i zakomunikowała nam, jaka jest opinia prawników. To, co państwo mówicie, że to były opinie z 2018 roku, pojawiło się już po głosowaniu, zresztą na moim Twitterze pojawiło się również około 22 i jeszcze raz państwa proszę - prawda całą dobę, a nie manipulacja - stwierdził minister edukacji, po raz kolejny nie potwierdzając, że do rozmowy Elżbiety Witek z prawnikami w przerwie obrad doszło.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24