Światowe media komentują publikację w Warszawie raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Niemiecki "Bild" twierdzi, że polski raport "może nadwyrężyć relacje między Niemcami a Polską oraz nadszarpnąć wzajemne zaufanie". Największe amerykańskie media, w tym "Washington Post", stacje CNN, Fox News, ABC i CBS, przypominają o niemieckiej napaści na Polskę w 1939 roku.
W czwartek na Zamku Królewskim w Warszawie zorganizowana została prezentacja raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej.
Niemiecki dziennik "Bild" odnosząc się do tej publikacji przekazał, że rząd Polski jest najwyraźniej zdecydowany, by w środku wojny otworzyć kolejny front - finansowy, przeciwko Niemcom.
Według przedstawionego raportu Niemcy powinny zapłacić Polsce w ramach reparacji aż ok. 6,2 biliona złotych - pisze "Bild". Dziennik podkreślił, że prezes PiS Jarosław Kaczyński przyznał, że zanim Polska otrzyma reparacje, będzie musiała przejść przez "długi i trudny" proces. "Z jego punktu widzenia Berlin nie wypłacił jeszcze wystarczająco wysokich odszkodowań za zniszczenia i mordy dokonane w Polsce w czasie ostatniej wojny światowej. W kwestii odszkodowań lepiej potraktowano Francję, Holandię oraz Żydów" – pisze "Bild", zauważając, że polski raport "może nadwyrężyć relacje między Niemcami a Polską oraz nadszarpnąć wzajemne zaufanie".
Gazeta odnotowuje opinię lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, że "politykom PiS nie tyle chodzi o odszkodowania od Niemiec, co o politykę wewnętrzną", a prowadzenie antyniemieckiej kampanii ma jego zdaniem zwiększyć poparcie dla partii rządzącej.
"Gdyby rząd PiS faktycznie chciał sformalizować swoje żądanie, to prędzej czy później musiałby wystąpić o kwotę do (międzynarodowego) sądu. Sprawa ta mogłaby ponownie doprowadzić do zepsucia relacji polsko-niemieckich na dłuższą metę" – podsumowuje "Bild", dodając, że w takiej sytuacji stowarzyszenia wysiedlonych mogłyby zacząć składać pozwy za niezgodne z prawem międzynarodowym wypędzenie z Pomorza, Śląska czy Prus Wschodnich.
Największe media w USA przypominają o niemieckiej napaści na Polskę
Największe amerykańskie media, w tym "Washington Post", stacje CNN, Fox News, ABC i CBS, przypominają o niemieckiej napaści na Polskę w 1939 r.
"Publikacja trzytomowego raportu była centralnym punktem narodowych obchodów rocznicy wojny, która wybuchła 1 września 1939 r., gdy nazistowskie Niemcy bombardowały i najechały Polskę, po czym nastąpiło ponad pięć lat brutalnej okupacji" - pisze "Washington Post", opierając się na depeszy agencji Associated Press.
W tekście poświęconym ogłoszeniu w czwartek raportu o stratach Polski w czasie II wojny światowej poniesionych w wyniku niemieckiej agresji zaznaczono, że w dokumencie oszacowano je w sumie na równowartość 1,3 biliona dolarów. Dodano, że lider rządzącego PiS-u Jarosław Kaczyński zapowiedział podczas prezentacji dokumentu, że Polska będzie domagała się reparacji od Niemiec. "W kraju, w którym jeszcze nie tak dawno temu na domach wciąż można było zobaczyć pochodzące z czasów wojny ślady po kulach, w sprawie reparacji społeczeństwo jest mniej więcej równo podzielone - co pokazują ostatnie badania. Wiele rodzin wciąż zachowuje żywe wspomnienia o członkach rodziny, którzy zginęli podczas wojny" - zaznaczono.
W tekście AP, cytowanym m.in. przez stacje Fox News, CBS, i ABC podkreślono, że podczas wojny zginęło ok. 6 mln polskich obywateli, w tym 3 mln Żydów, z których część była ofiarami sowieckiej Armii Czerwonej, która najechała Polskę ze wschodu.
O 6 mln polskich ofiarach wojny, w tym 3 mln polskich Żydów przypomina też stacja CNN, która pisze także o "zrównaniu z ziemią Warszawy po powstaniu w 1944 r., w którym zginęło ok. 200 tys. cywilów".
"W 1953 komunistyczna wówczas Polska zrzekła się wszystkich żądań dotyczących reparacji wojennych pod presją ZSRR, który chciał, by Niemcy Wschodnie - kraj będący wówczas również sowieckim satelitą - zostały uwolnione od wszelkich zobowiązań" - zauważono również w tekście opublikowanym na stronie stacji. Dodano, że rządzący Polską PiS uznaje, że ta umowa jest nieważna, ponieważ Polska nie była w stanie wynegocjować uczciwej rekompensaty.
Bloomberg: PiS odnawia napiętą debatę
Jak pisze Bloomberg, podana w opublikowanym w czwartek raporcie suma strat jest ponad dwukrotnie większa niż polskie PKB i "odnawia napiętą debatę na temat reparacji". Zwraca też uwagę, że do publikacji dochodzi w kontekście zaostrzającej się retoryki polskich władz względem Niemiec.
Bloomberg ocenia, że prawne perspektywy uzyskania odszkodowań od Berlina są nikłe, notując wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, że nie oczekuje szybkiego powodzenia w tej kwestii. Portal przypomina jednocześnie, że przed Polską podobne roszczenia zgłosiła Grecja, ubiegając się o 269 mld euro.
- Rok przed wyborami Prawo i Sprawiedliwość nie ma wielu dobrych sposobów, by podtrzymać swoją popularność, więc musi przejść do ofensywy i wskazać wroga - a Niemcy są dobrym kandydatem - powiedział Bloombergowi Piotr Buras, szef warszawskiego biura think-tanku European Council on Foreign Relations (ECFR).
Brytyjskie media przypominają skalę zniszczeń
Brytyjska stacja Sky News oraz dzienniki "Evening Standard" i "Daily Mail" przypominają, że według szacunków sześć milionów Polaków, w tym trzy miliony polskich Żydów, zginęło podczas wojny, a stolica kraju, Warszawa, została zniszczona po powstaniu w 1944 roku, w którym zginęło prawie 200 tys. cywilów. Wyjaśniają też, że w 1953 roku ówczesne komunistyczne władze Polski zrzekły się wszelkich roszczeń do reparacji pod naciskiem Związku Sowieckiego, który chciał uwolnić Niemcy Wschodnie od wszelkich zobowiązań.
Z kolei "The Sun" określił niemiecką okupację Polski jako "krwawą" oraz "barbarzyńską". "Miliony Żydów zostały zamordowanych w Polsce przez nazistów, gdy Hitler prowadził swoją bezwzględną kampanię eksterminacji. Polacy zostali zniewoleni, a ich miasta i źródła utrzymania zniszczone przez Niemców podczas II wojny światowej - skutki nazistowskiej okupacji były odczuwalne przez pokolenia po zwycięstwie aliantów" - wskazuje gazeta.
O raporcie na temat strat wojennych napisały także - zwracając uwagę, że opublikowany on został w rocznicę niemieckiej napaści na Polskę - "Daily Telegraph", "Daily Express" oraz "Financial Times". Ta ostatnia gazeta, pisząc o możliwych reperkusjach dla relacji polsko-niemieckich, zauważa, że publikacja nastąpiła "w czasie napięć dyplomatycznych między Berlinem a Warszawą, ostatnio w związku z polskimi skargami, że niemiecki rząd wycofał się z obietnic udzielenia wsparcia wojskowego Kijowowi po rosyjskiej inwazji na pełną skalę na Ukrainę".
Seznamzpravy.cz: Polacy chcą od Niemców 17 czeskich budżetów
Czeski portal Seznamzpravy.cz wylicza, że 6,2 bln złotych odpowiada 17 czeskim budżetom. Autor obszernego tekstu, zajmujący się tematyką polską Filip Harzer stwierdził, że nic nie wskazuje, by sprawa odszkodowań spotkała się z konsensusem w polskim parlamencie.
Rok przed wyborami Prawo i Sprawiedliwość nie ma wielu dobrych sposobów, by podtrzymać swoją popularność, więc musi przejść do ofensywy i wskazać wroga - a Niemcy są dobrym kandydatem
Autor podkreślił, że debata na temat reparacji wojennych została wznowiona w czasie, gdy między Berlinem a Warszawą panuje gorąca atmosfera. Polski rząd zarzuca niemieckiemu zbytnią opieszałość i niewystarczającą pomoc dla Ukrainy oraz nierozważne uzależnienie energetyczne od Rosji.
Harzer przypomniał, że temat reparacji był też poruszany w czeskiej polityce w 2018 roku. Ówczesny premier Andrej Babisz w odpowiedzi na jedną z interpelacji poselskich stwierdził, że jakakolwiek decyzja o egzekwowaniu reparacji wojennych nie byłaby szczęśliwa, ponieważ "mogłaby znacząco podważyć klimat wzajemnego zaufania w Europie".
"De Telegraaf": niemieckie MSZ odrzuca polskie żądania
Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych odrzuciło przedstawiony w czwartek przez stronę polską oficjalny wniosek o wypłatę reperacji za straty poniesione przez Polskę w wyniku niemieckiej agresji w 1939 r. - relacjonuje "De Telegraaf".
"Stanowisko niemieckiego rządu nie uległo zmianie, sprawa reparacji została zakończona" – cytuje oświadczenie niemieckiego MSZ holenderski dziennik. Gazeta informuje także, że były premier Donald Tusk oskarżył rząd w Warszawie o przyjęcie antyniemieckiego kursu.
"Jarosław Kaczyński uważa, że Niemcy zawsze uchylały się od odpowiedzialności za II wojnę światową. Kwestionuje on również decyzję ówczesnego rządu polskiego z 1953 r. o zrzeczeniu się dalszych roszczeń wojennych. Według Kaczyńskiego zapadła ona pod naciskiem Związku Radzieckiego" – informuje holenderski dziennik "Algemeen Dagblad".
Gazeta wskazuje, że zdaniem polskiej opozycji, rząd wykorzystuje kwestię reparacji do mobilizacji zwolenników. "Jeśli Berlin nie zapłaci, to potwierdzi stereotyp złego Niemca" – komentuje gazeta.
"Het Laatste Nieuws": prezentacja raportu w symboliczny dzień
Największy dziennik Belgii "Het Laatste Nieuws" zaznacza, że według Jarosława Kaczyńskiego raport nie tylko przedstawia polskie straty, ale także daje możliwość umieszczenia sprawy reparacji na agendzie międzynarodowej. Autor artykułu podkreśla, że zdaniem szefa PiS niemieckie władze nie przyjmą ciepło raportu. "O takie rzeczy trzeba walczyć, czasami latami. Nie obiecujemy, że odniesie to szybki sukces" – powiedział Kaczyński cytowany w "Het Laatste Nieuws".
"Prezentacja raportu przypada na symboliczny dzień. 1 września 1939 roku nazistowskie Niemcy zaatakowały Polskę, rozpoczynając II wojnę światową" - czytamy w "HLN".
Południowokoreańska agencja o "pięcie achillesowej" Niemiec
O sprawie informują również media w Azji. "Polska szacuje swoje straty spowodowane przez Niemcy w II wojnie światowej na 6,2 biliona złotych (1,3 bln dolarów)" - podała singapurska stacja telewizyjna CNA, która na swoim portalu przedrukowała depeszę agencji AFP.
W Singapurze o sprawie informuje również dziennik "Straits Times". W Tajlandii o polskich szacunkach i planach ubiegania się o reparacje od Niemiec pisze na swoim portalu dziennik "Bangkok Post". W Chinach sprawę opisuje m.in. agencja prasowa CNA, portal państwowej telewizji CCTV i portal informacyjny Guanchazhe, a w Makau - portal finansowy agencji MNA.
Wiele azjatyckich mediów przypomina w tym kontekście, że w czasie wojny zabitych zostało około sześć milionów Polaków, w tym trzy miliony polskich Żydów, a po Powstaniu Warszawskim stolica Polski została zrównana z ziemią i zamordowano 200 tysięcy cywilów.
W Korei Południowej, która sama prowadzi spory o odszkodowania za agresję w czasie II wojny światowej z Japonią, sprawę polskich roszczeń opisuje na portalu anglojęzyczny dziennik "Korea Times". W języku koreańskim informuje o tym między innymi agencja prasowa Yonhap oraz portale dzienników "Dzung-ang Ilbo" i "Dzoson Ilbo".
"Dzung-ang Ilbo" zaznacza, że władze Niemiec odrzucają wszelkie roszczenia, twierdząc, że kwestia reparacji została zakończona. Yonhap pisze natomiast o żądaniach formułowanych przez Polskę i Grecję, zaznaczając jednak, że to Polska poniosła największe straty z powodu niemieckiej agresji.
"Pięta achillesowa Niemiec"
Południowokoreańska agencja porównuje przy tym zachowanie Niemiec do Japonii, która do 1945 roku okupowała Półwysep Koreański. Według Yonhapu Niemcy wielokrotnie wyrażały żal za popełnione w tym czasie zbrodnie, podczas gdy Japonia wciąż podejmuje działania w celu upamiętnienia swojego postępowania. Agencja ocenia jednak, że kwestia reparacji dla Polski i Grecji "wciąż jest piętą achillesową Niemiec".
Informację o polskich szacunkach dotyczących strat wyrządzonych przez Niemcy oraz o planie ubiegania się o reparacje prezentują również media japońskie, w tym portale dzienników "Nihon Keizai Shimbun", "Sankei Shimbun" i "Mainichi Shimbun", a także agencja Jiji czy portal japońskiej edycji "Newsweeka".
W Azji agresorem w czasie II wojny światowej była sprzymierzona z nazistowskimi Niemcami Japonia i ta kwestia dominuje w dyskusjach na temat tamtego konfliktu, natomiast wydarzenia z Europy są tam znane mniej szczegółowo. Przyjmuje się, że w Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej wojna trwała od japońskiego ataku na Chiny w 1937 roku do kapitulacji Japonii 15 sierpnia 1945 roku.
Źródło: PAP