Wydział do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi, aktualnemu szefowi Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomirowi Cenckiewiczowi oraz dwóm byłym współpracownikom byłego szefa MON. Sprawa dotyczy ujawnienia w 2023 roku fragmentów wojskowego planu obronnego Polski "Warta".
Sikorski o "przestrodze dla wszystkich polityków"
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do sprawy napisał: "Niech to będzie przestroga dla wszystkich polityków, aby dla korzyści partyjnej żaden nie śmiał grać bezpieczeństwem Polski".
Szłapka: ujawnienie tajnych dokumentów to działanie na szkodę Polski
Akt oskarżenia skomentował także rzecznik rządu Adam Szłapka. Ocenił, że "ujawnianie tajnych dokumentów dotyczących obronności to działanie na szkodę Polski", którego "nie da się obronić".
Tomczyk: wyrwane z kontekstu fragmenty uderzyły w Polskę
Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk przypomniał we wpisie na platformie X, że "plany ujawniono na specjalnie zorganizowanym pikniku wojskowym, w czasie którego strzelano z Piorunów i Javelinów do lasu". "Miliony złotych na koszt wojska w imię kampanii wyborczej. Ta sprawa również została skierowana do prokuratury" - dodał.
Wiceszef MON napisał, że w trakcie kampanii wyborczej, "wbrew opinii Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego" Błaszczak i Cenckiewicz "odtajnili fragment planów obrony kraju". "Wyrwane z kontekstu fragmenty miały uderzyć w Premiera (Donalda) Tuska. Uderzyły w Polskę" - dodał. W konsekwencji - według Tomczyka - "przeciwnik dostał informację, jak powstają takie plany, jaka jest metodologia, jakie są przyjęte założenia, które przeszkody naturalne mają być wykorzystane przez wojsko".
"Błaszczak kłamie w tej sprawie od samego początku. Czekam na wyrok" - napisał.
Trela: Błaszczak powinien spalić się ze wstydu
Akt oskarżenia komentował też w rozmowie z reporterką TVN24 Katarzyną Gozdawą-Litwińską poseł Lewicy Tomasz Trela.
- Tak powinno właśnie wyglądać. My głosujemy w Sejmie o uchylenie immunitetu. Prokuratura stawia zarzuty. I nie trwają od zarzutów do aktu oskarżenia długie miesiące, tylko trwa kilka tygodni i jest decyzja - ocenił. Dodał, że niezawisły sąd będzie podejmował decyzję.
- Nie mam żadnych wątpliwości, że Mariusz Błaszczak przekroczył swoje uprawnienia. I zrobił to cynicznie, z premedytacją w kampanii wyborczej, żeby podbić notowania Prawa i Sprawiedliwości, osłabić notowania partii demokratycznych - mówił Trela.
- Nie udało się. Prawo i Sprawiedliwość wybory przegrało. Nie rządzi. A dzisiaj Mariusz Błaszczak musi się z tego tłumaczyć - kontynuował.
- Błaszczak, były wicepremier, Cenckiewicz, aktualny szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, pani Glapiak, szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wszyscy ludzie Kaczyńskiego, wszyscy ludzie PiS mają dzisiaj akty oskarżenia. To jest naprawdę sytuacja bez precedensu - stwierdził.
Jego zdaniem Błaszczak "powinien się spalić ze wstydu, przeprosić i powiedzieć, że już nigdy więcej tak nie zrobi".
Akt oskarżenia
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że poza Błaszczakiem i Cenckiewiczem aktem oskarżenia objęci są: obecna przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Agnieszka Glapiak oraz były dyrektor Departamentu Strategii i Planowania Obronnego MON Piotr Z.
Jak przekazano w komunikacie, prokurator oskarżył Błaszczaka o to, że jako minister obrony narodowej pod koniec lipca 2023 roku przekroczył swoje uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści osobistych dla partii PiS, polegające na odtajnieniu fragmentów dokumentów planowania operacyjnego szczebla strategicznego, między innymi "Planu Użycia Sił Zbrojnych RP Warta".
Następnie fragmenty te - jak przypomniała prokuratura - zostały zaprezentowane w trakcie trwającej wówczas kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu RP w spocie medialnym, opublikowanym we wrześniu 2023 roku na oficjalnym profilu partii PiS, na platformie X, czym - w ocenie śledczych - "działał na szkodę interesu publicznego oraz spowodował wyjątkowo poważną szkodę dla Rzeczypospolitej Polskiej".
"W przestępstwie Mariusza Błaszczaka istotną rolę odegrali oskarżeni Piotr Z., Agnieszka Glapiak i Sławomir Cenckiewicz, którzy swoim zachowaniem ułatwili mu jego popełnienie" - uznała prokuratura.
Błaszczak skomentował, że "to nie akt oskarżenia, a akt zemsty Donalda Tuska wobec mnie został skierowany do sądu". Cenckiewicz oświadczył, że "był i jest niewinny". "Nigdy prawa nie złamałem" - oznajmił.
Autorka/Autor: js/tok
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Albert Zawada