Jest akt oskarżenia wobec Błaszczaka, Cenckiewicza i dwóch innych osób

Mariusz Błaszczak
Akt oskarżenia wobec między innymi Błaszczaka i Cenckiewicza. Relacja Pawła Łukasika
Źródło: TVN24
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi Błaszczakowi, Sławomirowi Cenckiewiczowi oraz dwójce byłych współpracowników byłego szefa MON - potwierdził portal tvn24.pl. Warszawska prokuratura okręgowa wydała niedługo później komunikat w tej sprawie.

Akt oskarżenia został w piątek skierowany przez Wydział do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie do Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Warszawie. Jako pierwszy poinformował o tym Polsat News.

Sprawa dotyczy ujawnienia w 2023 roku fragmentów wojskowego planu obronnego Polski "Warta".

Jak podała w komunikacie prokuratura okręgowa, jest to "akt oskarżenia przeciwko: byłemu Ministrowi Obrony Narodowej – aktualnie posłowi na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej – Mariuszowi Błaszczakowi, byłej Zastępcy Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji – aktualnie Przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji – Agnieszce Glapiak, byłemu Dyrektorowi Wojskowego Biura Historycznego – aktualnie Szefowi Biura Bezpieczeństwa Narodowego – Sławomirowi Cenckiewiczowi oraz byłemu Dyrektorowi Departamentu Strategii i Planowania Obronnego Ministerstwa Obrony Narodowej – Piotrowi Z.".

"Śledztwo w tej sprawie prowadziła Komenda Główna Żandarmerii Wojskowej w Warszawie pod nadzorem prokuratora" - przekazała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

"Akt oskarżenia składa się z części jawnej (na 34 stronach) oraz części niejawnej o klauzuli 'tajne' (na 11 kartach)" - dodała.

Co prokuratura zarzuca Błaszczakowi? "Wyjątkowo poważna szkoda"

Prokurator oskarżył Błaszczaka, że podczas pełnienia funkcji ministra obrony narodowej pod koniec lipca 2023 roku przekroczył on swoje uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści osobistych dla partii PiS. Miało to polegać na odtajnieniu fragmentów dokumentów, między innymi planu użycia Sił Zbrojnych "Warta".

W ocenie śledczych "działał na szkodę interesu publicznego oraz spowodował wyjątkowo poważną szkodę dla Rzeczypospolitej Polskiej".

"W realiach tej sprawy działaniem w celu osiągnięcia korzyści osobistej było wykorzystanie przez Mariusza Błaszczaka wyrwanych z kontekstu fragmentów dokumentów planowania operacyjnego szczebla strategicznego w celu publicznego zdyskredytowania przeciwników politycznych i działania tym samym na rzecz swojej formacji politycznej, tj. partii i komitetu wyborczego 'Prawo i Sprawiedliwość'" - czytamy. Prokuratura zwróciła również uwagę, że "zniesienie klauzuli tajności z dokumentów planowania operacyjnego poziomu strategicznego (...) ma daleko idące skutki, które negatywnie wpłynęły na bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej".

Dalej czytamy, że "Błaszczak zniósł klauzulę tajności z dokumentów planowania operacyjnego szczebla strategicznego bez uprzedniego dokonania merytorycznej oceny ustania lub zmiany ustawowych przesłanek ochrony".

"Bez działań i inicjatywy tych osób nie doszłoby do odtajnienia"

"W przestępstwie Mariusza Błaszczaka istotną rolę odegrali oskarżeni Piotr Z., Agnieszka Glapiak i Sławomir Cenckiewicz, którzy swoim zachowaniem ułatwili mu jego popełnienie" - głosi komunikat.

"W tym dodatkowo oskarżeni Piotr Z. i Sławomir Cenckiewicz przekroczyli swoje uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści osobistej dla Mariusza Błaszczaka oraz dla siebie (w przypadku Sławomira Cenckiewicza – w kontekście wykorzystania odtajnionych materiałów w serialu 'Reset"' którego był autorem i jednocześnie głównym beneficjentem)" - czytamy.

Według śledczych "bez działań i inicjatywy tych osób nie doszłoby do odtajnienia, a następnie ujawnienia fragmentów dokumentów planowania operacyjnego szczebla strategicznego".

Błaszczak: to nie akt oskarżenia, to akt zemsty

Działania prokuratury skomentował na X były szef MON, wiceprezes PiS. "To nie akt oskarżenia, a akt zemsty Donalda Tuska wobec mnie został skierowany do sądu" - napisał Błaszczak.

"To cena, jaką płacę za to, że ujawniłem plany pierwszego rządu PO-PSL, dotyczące oddania niemal połowy Polski bez walki. Gdybym stanął jeszcze raz przed tym dylematem, bez wahania odtajniłbym dokumenty pokazujące prawdziwe intencje ekipy Tuska. Tak rozumiem swoją misję jako polityk - służyć ludziom, a szczególnie mieszkańcy Wschodniej Polski mieli prawo wiedzieć, jaki los szykuje dla nich rząd PO-PSL" - stwierdził.

Tymczasem wiceszef MON Cezary Tomczyk w lutym poinformował - co wcześniej nie było podawane publicznie i dotyczyło ujawnienia przez byłego szefa MON fragmentów planu wojskowego - że plany te "zostały opracowane" na podstawie dokumentu podpisanego przez Lecha Kaczyńskiego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wiceszef MON: dokument, na bazie którego opracowano ujawnione plany, podpisał Lech Kaczyński

Cenckiewicz: byłem i jestem niewinny

Szef BBN Sławomir Cenckiewicz odnosząc się do aktu oskarżenia napisał, że "bardzo się cieszy", że sprawa trafiła do sądu, gdyż - jak podkreślił - będzie "mógł się bronić w sądzie na warunkach określonych prawem". "Byłem i jestem niewinny! Nigdy prawa nie złamałem! Polska pokona stronników Rosji, ludzi łamiących prawo i kłamców!" - oświadczył Cenckiewicz.

Według niego, śledztwo prowadzone przez prokuratora Marcina Maksjana "cechowało wiele nieprawidłowości, które stały się powodem dwóch zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa". - Odmawiano mi praw i apriorycznie odrzucano wnioski - napisał. "Znam całość akt postępowania - jawne i tajne, i ze zdumieniem stwierdziłem, że jestem 'wielkim nieobecnym' w śledztwie a przez to jeszcze bardziej przekonanym, że sprawa ma jedynie wymiar polityczny i jest powodowana zemstą!" - dodał szef BBN.

Cenckiewicz przekonywał, że zarzuty są "fałszywe i zupełnie nieuzasadnione merytoryczne". Jego zdaniem, jest to "zemsta ludzi, którzy przez lata budowali przyjaźń z Rosją, wikłając instytucje państwa w relacje z Rosją, w tym z FSB".

Zarzuty dla Błaszczaka i Cenckiewicza po ujawnieniu planów obronnych

Pod koniec marca tego roku Mariusz Błaszczak w Wydziale do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie usłyszał zarzuty dotyczące m.in. przekroczenia uprawnień w związku z odtajnieniem we wrześniu 2023 r. części planu użycia Sił Zbrojnych "Warta" - koncepcji obrony przed potencjalnym atakiem Rosji.

Natomiast w kwietniu, w związku z ujawnieniem dokumentu, zarzuty usłyszeli bliscy współpracownicy byłego szefa MON.

Z kolei na początku maja prokuratura w Warszawie postawiła Sławomirowi Cenckiewiczowi (obecnemu szefowi BBN) zarzuty dotyczące pomocnictwa w odtajnieniu i ujawnieniu części planu obronnego Polski. Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Piotr Skiba mówił wtedy, że Cenckiewicz "działał w celu osiągnięcia korzyści osobistej dla siebie i byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka oraz na szkodę interesu publicznego".

"Objazdowy cyrk", którego "stałym tłem były polskie zakłady zbrojeniowe"
Dowiedz się więcej:

"Objazdowy cyrk", którego "stałym tłem były polskie zakłady zbrojeniowe"

Czytaj także: