Europosłanka Solidarnej Polski Beata Kempa napisała w środę na Twitterze: "Na siedzibie Generalnej Dyrekcji Lasów po raz pierwszy łopocze polska flaga. Lasy zawsze wierne Polsce - szczególnie teraz, gdy nasz kraj jest tak brutalnie atakowany". Do wpisu dołączyła zdjęcie. W reakcji Radosław Sikorski, europoseł PO, napisał, że "Flaga ma przykryć to, że gówniarze z Solidarnej Polski doją Lasy Państwowe tak, jak Fundusz Sprawiedliwości".
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Kempa odpowiedziała: "Herr Lord, na szczęście jest to wciąż flaga Polski! Gdybyście dalej rządzili, nie byłoby jej na czym dzisiaj wieszać. Nienawiść do polskich symboli to ciężka choroba". "Walnij się w zatłuszczony łeb" - odpisał Sikorski.
Sikorski o wpisie na temat Kempy: zagalopowałem się
Sikorski pytany w piątek w Radiu Zet o swój wpis powiedział, że "pani Beata Kempa raczyła napisać do mnie per Herr i napisać, że nienawidzę symboli polskości, co uznałem za bardzo obraźliwe". - I rzeczywiście odpowiedziałem może przesadnie, nieelegancko, więc przeprosiłem - powiedział europoseł PO.
Na uwagę, że nie można postawić znaku równości między tymi wpisami, Sikorski odparł, że się z tym zgadza. - Beata Kempa osobiście nazwała mnie zdrajcą. To jest niedopuszczalne. I to jest znacznie gorsze niż zwrócenie uwagi na stan czyjejś fryzury, bo to jest tworzenie klimatu do mordu politycznego. W Polsce zdrajców się wieszało na szubienicach i mordowało. I my też mamy rodziny, my też mamy uczucia i codziennie jesteśmy poddawani tego typu napaściom - powiedział Sikorski.
Według niego, "powiedzenie o kimś per zdrajca jest znacznie gorsze niż powiedzenie o kimś, że ma wytłuszczone włosy". - Ja umiem na salonach światowych, ale jestem chłopakiem z podwórka, z Bydgoszczy i czasami zakasuję rękawy i czasami się cios daje nietrafiony. Tak uznałem w tym wypadku, że się zagalopowałem i potrafię przeprosić. A jestem ciekaw, czy pani Beata Kempa przeprosi za to, że zasugerowała, że jestem Niemcem, który nienawidzi Polski - podkreślił europoseł PO. W jego ocenie wina w tej sprawie nie leży wyłącznie po jego stronie.
Sikorski odniósł się już do swojego wpisu w czwartek na Twitterze. "Pani minister chciała subtelnie zasugerować, że jestem Niemcem i zdrajcą i usłyszała równie subtelnie, aby poszła po rozum do głowy" - napisał. W rozmowie z portalem Interia były szef MSZ ocenił, że potraktował Kempę "bardzo ulgowo". - Pani minister Kempa zwróciła się do mnie per Herr, czyli chciała subtelnie zasugerować, że jestem Niemcem i zdrajcą. W takiej tonacji "für Deutschland". Dostała więc równie subtelną odpowiedź - powiedział Interii Sikorski.
Kempa: rzut beretem, by bić kobiety
Europosłanka Kempa, która była w czwartek gościem w Polsat News, pytana o ten wpis powiedziała, że "są granice pogrywania". - One zostały bardzo mocno przekroczone. Jeśli nie będą wyciągnięte konsekwencje i polityka w Polsce dalej będzie iść w tym kierunku, to rzut beretem, by bić kobiety. Jestem pewna, że (Sikorski) byłby w stanie to zrobić. Jego wypowiedź dla Interii o tym świadczy - mówiła europosłanka, nie kryjąc poruszenia.
Wpis Sikorskiego nie podobał się też niektórym politykom PO m.in. europosłowi Andrzejowi Halickiemu, który zasugerował, by Sikorski za niego przeprosił. - Na osobach publicznych ciąży pewna odpowiedzialność, powinny stanowić przykład - powiedział Halicki. Również szef klubu KO Borys Budka powiedział, że nigdy nie użyłby takich słów.
Autorka/Autor: ft/kab
Źródło: PAP