Tofik, jedyny samiec żyrafy z łódzkiego zoo, zdechł podczas niedzielnej operacji. Informację tą potwierdził tvn24.pl dyrektor łódzkiej Zieleni Miejskiej, Arkadiusz Jaksa. Przyczynę śmierci ma wyjaśnić poniedziałkowa sekcja zwłok. Zwierzę od kilku dni miało problemy żołądkowo-jelitowe. Obecnie w łódzkim zoo pozostają trzy żyrafy-samice.
Jak poinformował Jaksa, Tofik padł po godzinie 17. Jako pierwszy informację o śmierci zwierzęcia na swoim profilu na facebooku podał rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Łodzi Marcin Masłowski.
Z notatki wynika, że w poniedziałek rano ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok, która wyjaśni, co było przyczyną śmierci Tofika. Jak stwierdził Masłowski w swoim wpisie Tofik mógł połknąć balon, bądź foliówkę. "Rozstrzygnie się rano..." - napisał rzecznik.
Informacji, póki co, nie potwierdził nikt z łódzkiego ogrodu zoologicznego. Problemy trawienne
Kilka dni temu pisaliśmy o kłopotach trawiennych 7-letniego Tofika. Zwierzę od kilku dni nie jadło, miało problemy z wydalaniem, a ponieważ było duże i dzikie, nie można było do niego podejść. Już wtedy opiekunowie bali się o życie jedynego samca żyrafy.
Aby ratować Tofika, poddano go "terapii zastępczej". - Często wypuszcza się go na wbieg, by pobudzić perystaltykę jelit, ale czy to pomoże - nie wiadomo. Żyrafa jest bowiem osowiała i nie interesuje jej nawet towarzystwo trzech samic, które ostatnio sprowadzono do Łodzi - tłumaczyła wówczas Magdalena Janiszewska z łódzkiego zoo. Zwracała również uwagę, że "wszystko będzie dobrze, jeśli tylko będzie chciał współpracować". Przeżył atak wandali Tofik był jedyną żyrafą, która przeżyła napad wandali na łódzkie zoo, do którego doszło w nocy z 12 na 13 maja. Wandale zniszczyli wówczas niektóre tablice informacyjne i edukacyjne. Wrzucili także część ławek i koszy na śmieci na teren wybiegów dla zwierząt. Dewastacji dokonano m.in. w pobliżu żyrafiarni. Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia. Wówczas w wyniku stresu spowodowanego strachem padły dwie żyrafy. Sekcje zwłok wykazały, że nie wytrzymały serca zwierząt. Tofika wspierały Lira i Lokatka Po tym zdarzeniu m.in. Straż dla Zwierząt w Polsce rozpoczęła zbiórkę pieniędzy a dyrekcja ogrodu podjęła działania, aby sprowadzić do zoo dla osamotnionego samca nowe partnerki, które z Tofikiem miały stworzyć stado. W efekcie w sierpniu do Łodzi przyjechały trzy samice: Lira z ogrodu w Lipsku (Niemcy), Lokatka z Warszawy oraz Judita z zoo w Płocku. Aby jak najszybciej ująć sprawców napadu na zoo prezydent Łodzi Hanna Zdanowska ufundowała 5 tys. zł nagrody dla osoby, która pomoże wskazać chuliganów. Także Straż dla Zwierząt w Polsce na swoim profilu na Facebooku umieściła wówczas ogłoszenie o wyznaczeniu 5 tys. zł nagrody za pomoc w ujęciu przestępców, "których chuligański akt wandalizmu na terenie łódzkiego zoo przyczynił się do śmierci dwóch żyraf".
Sprawą napadu na ZOO zajęła się też policja. Do dziś jednak wandali nie złapano.
Autor: dp//kdj / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24