- Donald Tusk uznał, że nie warto narażać się wyborcom, bo chce być prezydentem. Lepiej jednak odczuć gniew ludu w postaci utraty poparcia, ale mieć przekonanie, że zrobiło się coś w interesie Polski - mówi jeden z założycieli Platformy Obywatelskiej Maciej Płażyński w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
- Premier Donald Tusk i jego ekipa nic nie pokazują, bo według mnie nic nie mają - ocenia poseł Płażyński. Jego zdaniem polityka przestała być propaństwowa, a zrobiła się "gazetowa". - To jest działanie pod sondaże, pod przyszłe cele polityczne, bo Tusk chce zostać prezydentem - komentuje poseł i tłumaczy: - Marian Krzaklewski też co prawda miał w głowie misję zostania prezydentem, ale był przekonany, że najpierw AWS musi zmienić Polskę. Natomiast Donald Tusk uznał, że nie warto się narażać wyborcom, ponieważ on chce być prezydentem. A do wyborów ma jeszcze trzy lata.
Tchórzliwa Platforma
Według Płażyńskiego Platforma będzie podejmować niepopularne społecznie decyzje dopiero po wyborach prezydenckich. - Koledzy z PO często mówią, że w trudne rzeczy – jak np. podatek liniowy – będą wchodzić w 2010 roku albo później. Znaleźli sobie usprawiedliwienie: po co się wysilać, skoro Lech Kaczyński wszystko im zawetuje - mówi polityk w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Były marszałek Sejmu uważa, że ostatnią odważną ekipą rządową był gabinet Jerzego Buzka. - Obecnie jedyną misja polityków jest wygrywanie następnych wyborów. To absolutne oszustwo - oburza się Płażyński i dodaje: - Lepiej odczuć gniew ludu w postaci utraty poparcia, ale mieć przekonanie, że się coś zrobiło w interesie Polski. Że z perspektywy historii zdało się egzamin. AWS była ostatnią tak myślącą ekipą.
Nie POPiSali się
- To, że POPiS nie powstał, jest dla Polski historycznie zmarnowaną szansą. Niewykorzystaniem entuzjazmu zrodzonego po marnych latach rządów SLD - ocenia Płażyński.
- Zepsuli coś, co było ważne, wiarygodne dla szerokich środowisk i dzięki czemu można by było nawet zmienić konstytucję. Do tego była bardzo dobra koniunktura polityczna i gospodarcza dla Polski. Groźby weta nie było. Idealny czas na dokończenie zmian w Polsce. I co nam koledzy zafundowali? Wepchnęli nas w antypaństwową koalicję. A teraz PO rządzi bardziej samodzielnie, ale co z tego, skoro jednocześnie mówi, że rządzić nie może, i wszystko odkłada z powodu prezydenta, PSL czy innej niemocy. Czeka nas parę straconych lat z najlepszego czasu dla Polski. Trudno nie wystawiać im czerwonej kartki - komentuje Maciej Płażyński.
Rozstanie tenorów
Maciej Płażyński był jednym z trzech ojców-założycieli Platformy Obywatelskiej (obok Donalda Tuska i Andrzeja Olechowskiego). Przez pierwsze trzy lata kierował partią, ale w 2003 roku zrezygnował z szefostwa. Nowym przewodniczącym został obecny szef rządu.
Trzeci z tenorów - Andrzej Olechowski - jest nadal członkiem PO. Wystawia premierowi dużo lepsze noty niż Płażyński: - Historyczną zasługą PO jest zmiana stylu uprawiania polityki - ocenia polityk, ale od razu dodaje, że ekipie Tuska brakuje zdecydowania. WIĘCEJ: PO zna tekst, brakuje melodii
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24