Iran odpowiedział na izraelski atak, wystrzeliwując setki rakiet i dronów w kierunku Izraela. Nie wszystkie pociski udało się przechwycić. Część uderzyła w Tel Awiw, powodując zniszczenia i wywołując alarmy w całym kraju. To reakcja na wcześniejsze izraelskie uderzenia w irańskie obiekty wojskowe i nuklearne, w których zginęli m.in. wysocy rangą dowódcy i naukowcy.
"Burzliwa noc", polscy dyplomaci w schronach
Rzecznik MSZ Paweł Wroński podczas sobotniego briefingu poinformował o sytuacji na Bliskim Wschodzie, wskazując, że "noc w Iranie i w Izraelu była burzliwa". Zaznaczył, że "nie ma żadnych informacji o stratach, uszczerbku dla obywateli polskich przebywających w tych krajach".
- Zarówno pracownicy naszej placówki dyplomatycznej w Teheranie, jak i w Tel Awiwie spędzili noc w schronach - poinformował Wroński. Dodał, nie ma żadnych zniszczeń, a polskie placówki pracują, choć - jak zaznaczył - "w niepełnym zakresie". - Wynika to z wprowadzonych stanów nadzwyczajnych zarówno w Iranie, jak i w Izraelu - doprecyzował.
Rzecznik MSZ o Polakach w Iranie i Izraelu
Wroński przekazał, że obecnie w systemie Odyseusz w Izraelu zarejestrowanych jest 219 osób. - Ta liczba wzrosła, wcześniej było chyba 64 - zauważył. Jak dodał, w Iranie jest to obecnie 13 osób. - Nasze placówki badają możliwości, w jaki sposób można opuścić te kraje - powiedział.
Rzecznik MSZ wskazał, że obecnie przestrzeń powietrzna nad Izraelem i nad Iranem jest zamknięta, natomiast otwarta jest przestrzeń powietrzna nad Jordanią. - Nie wiemy, jak długo to potrwa. W Jordanii jest jedna grupa turystyczna, mam nadzieję, że uda im się w miarę szybko i sprawnie opuścić tamten teren - powiedział.
Wroński zwrócił się do osób przebywających na Bliskim Wschodzie. - Apelujemy, aby ten, kto nie musi tam przebywać, jak najszybciej wrócił do Polski - powiedział rzecznik. - Wszyscy powinniśmy mieć na uwadze rekomendacje Ministerstwa Spraw Zagranicznych i nie wybierać się w rejon konfliktu, skąd czasami bardzo trudno jest wrócić - dodał.
Autorka/Autor: momo/lulu
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: dpa