Źródło: tvn24.pl
Kluczowe fakty:
- Polka z mężem Szwajcarem, dwóch narodowców oraz miejscowy rolnik - pasjonat łaciny. Gdy wszyszcy znaleźli się w antykwariacie i w pewnym momencie rozmowa zeszła na politykę, rozpoczęła się gorąca dyskusja. Brał w niej udział nawet Szwajcar. Żona tłumaczyła narodowcom, co ma do powiedzenia.
- Marta Olchowik-Choynowska ma sporo takich anegdot. Jak na przykład tę o parze chłopaków, którzy pokłócili się o "cegłę" z socjologii, a pogodził ich albumik z erotycznymi zdjęciami z początku XX wieku.
- Antykwariuszka opowiada nam też o tym, że każda książka ma swoją duszę, a zdarzają się takie, które nie chcą, żeby dany klient ją kupił. Chowają się wtedy. Nawet na miesiąc.
- Antykwariat na końcu świata? Zdecydowanie nie. My jesteśmy na czubku świata. Spotyka się tu wschód, zachód, północ i południe. Tutaj wszystko się spotyka – uśmiecha się Marta Olchowik-Choynowska, która przez niemal 15 lat prowadziła w Krynkach, przy granicy z Białorusią, antykwariat.