Jeden z byłych amerykańskich wojskowych zeznał przed komisją Kongresu, że rząd USA nadzoruje nielegalny program pozyskiwania technologii z pojazdów UFO. Jerzy Rzymowski, redaktor naczelny magazynu "Nowa Fantastyka", mówił w "Tak jest" w TVN24, że tego typu doniesienia należy traktować "z ogromną ostrożnością". - Bo gdyby to faktycznie była prawda, to byłaby to zmiana w naszym postrzeganiu rzeczywistości na taką skalę, jakiej żeśmy nie widzieli od czasów Kopernika - podkreślił. Pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, ekspert fundacji Stratpoints, opisywał historię jednego przypadku z Polski, który - jak stwierdził -"można by zakwalifikować do takich zdarzeń".
Podczas środowego nadzwyczajnego posiedzenia komisji nadzoru i odpowiedzialności Izby Reprezentantów USA kongresmani pytali byłych wojskowych m.in. o to, czy osobiście widzieli pojazdy lub ciała obcych oraz czy UFO może być zdolne do rozbrojenia technologii wykrywania w samolotach używanych przez wojsko.
Jeden z przesłuchiwanych, David Grusch, uważa, że rząd USA nadzoruje nielegalny, trwający od dekad program pozyskiwania technologii z pojazdów UFO. Na pytanie, czy widział ciało obcego, odparł, że nie może odpowiedzieć w "miejscu publicznym". Po chwili przyznał jednak, że takiego ciała nie widział.
Sprawę komentowali w "Tak jest" w TVN24 Jerzy Rzymowski, redaktor naczelny magazynu "Nowa Fantastyka" oraz pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, ekspert fundacji Stratpoints, były zastępca szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, przedstawiciel Akademii Nauk Stosowanych w Gnieźnie.
Relacje o UFO przed Kongresem. Pułkownik Matysiak o podobnej historii z Polski
Pułkownik Matysiak mówił, że polska armia do tej pory "raczej nie interesowała" się UFO. - Natomiast znam jeden przypadek dość dobrze udokumentowany, który można by zakwalifikować do takich zdarzeń czy sytuacji. Bo w ogóle coś takiego jak niezidentyfikowany obiekt latający zdarza się dość często. Bo dopóki w przestrzeni radarowej, w przestrzeni powietrznej nie możemy zidentyfikować obiektu, to jest traktowany jako obiekt niezidentyfikowany - zaznaczył.
- Natomiast w roku 1983, dokładnie w czerwcu, miała miejsce taka sytuacja, gdzie nad Bałtykiem pojawił się obiekt, i samoloty odrzutowe ze Słupska, z lotniska Redzikowo, zostały wysłane na przechwycenie i weszły w kontakt bezpośredni z obiektem, wzrokowy, i nie były w stanie dokonać identyfikacji obiektu - relacjonował. Dodał, że nie był to ani samolot, ani cokolwiek, co dałoby się zidentyfikować.
Pułkownik Matysiak opowiadał, że jeden z pilotów określił ten obiekt w opisie jako "obiekt w kształcie cygara", który "nie wydzielał dymu i kręcił się wokół własnej osi i pozostawał z nim w kontakcie wzrokowym przez ponad 20 minut". - Mało tego, otrzymał zgodę i komendę do zastrzelenia tego obiektu, czego nie zrealizował (ze względu - red.) na niespodziewane, gwałtowne manewry tego obiektu. Później ten pilot wylądował i było to przyczynkiem postępowania prokuratorskiego właśnie z tego powodu, że nie wykonał on polecenia oddania ognia do zestrzelenia tego obiektu - kontynuował Matysiak.
- Natomiast w międzyczasie (ten pilot - red.) zdążył kolegom na lotnisku opowiedzieć (tę historię) i zdać relację. Natomiast później i prokuratura, i wojskowy kontrwywiad zabronił jemu i jego koledze rozpowszechniać te informacje. I to jest jedyny znany mi przypadek, który można by tak zakwalifikować, jeżeli o tym mówimy - powiedział.
Rzymowski: to jest temat, który trzeba traktować z ogromną ostrożnością
Jerzy Rzymowski mówił, że przy tego typu dyskusjach należy być bardzo ostrożnym.
- Są różne anomalie, są różne dziwne zjawiska, takie, które mogą, ale nie muszą być UFO. Jest mnogość teorii spiskowych na ten temat. Natomiast my sobie musimy zdawać sprawę z tego, że to jest tak naprawdę temat, który trzeba traktować z ogromną ostrożnością. I, mimo że jako fantasta powinienem się wyrywać do tego, żeby to z entuzjazmem traktować, to jestem akurat bardzo ostrożny - podkreślał Rzymowski.
- Bo gdyby to faktycznie była prawda, to byłaby to zmiana w naszym postrzeganiu rzeczywistości na taką skalę, jakiej żeśmy nie widzieli od czasów Kopernika - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24