W czwartek wieczorem Sejm zajął się wnioskiem opozycji o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Ostatecznie posłowie zagłosowali za tym, żeby pozostał na stanowisku. W czasie poprzedzającej głosowanie dyskusji nad przyszłością ministra odnoszono się między innymi do tematu willi plus, czyli milionów złotych z konkursu MEiN, które trafiły do organizacji powiązanych z Prawem i Sprawiedliwością. Sam minister mówił o "wykreowanej, fikcyjnej" aferze.
Poselski wniosek opozycji - Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicji Polska i Polski 2050 - o wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka został złożony na początku lutego tego roku. Wniosek jest pokłosiem serii publikacji tvn24.pl Willa plus, opisujących, że pieniądze z konkursu MEiN trafiały do organizacji powiązanych z PiS. Wielomilionowe dotacje przeznaczane były na zakup nowych siedzib, jednocześnie wiele organizacji zajmujących się edukacją oraz placówek dydaktycznych nie otrzymało z budżetu resortu ani złotówki.
W środę sejmowa komisja edukacji, nauki i młodzieży negatywnie zaopiniowała wniosek opozycji o wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki. Na posiedzeniu nie było Przemysława Czarnka.
Sejm zdecydował w sprawie Czarnka
Sejm rozpatrzył wniosek w czwartek późnym wieczorem.
Ostatecznie posłowie zagłosowali za tym, żeby pozostał na stanowisku. Za przyjęciem wniosku głosowało 218 posłów, 231 było przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Szumilas: dla nas jest to projekt obywatelski, bo proszą nas o to obywatele
Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja.
Najpierw głos zabrało kilkoro posłów sprawozdawców komisji. Jako pierwsza głos zabrała przedstawicielka wnioskodawców Krystyna Szumilas z KO, była minister edukacji.
- Na każdym spotkaniu, gdziekolwiek jesteśmy, słyszymy od ludzi: "Minister Czarnek musi odejść. Nie chcemy, aby niszczył przyszłość naszych dzieci i wnuków. Protestujemy przeciwko indoktrynacji i upolitycznieniu szkoły, przeciwko marnym płacom nauczycieli, przeciwko traktowaniu edukacji jako łupu politycznego PiS i trampoliny do osobistej politycznej kariery ministra" - powiedziała Szumilas.
- Dlatego złożyliśmy ten wniosek i podpisały się pod nim wszystkie kluby i koła opozycji demokratycznej. Dla nas jest to projekt obywatelski, bo proszą nas o to obywatele, których pan minister i posłowie PiS-u nie chcą słuchać - wyjaśniła.
Krystyna Szumilas stwierdziła, że "jest wiele zarzutów uzasadniających konieczność odwołania ministra Czarnka". - I nie jest to jedynie program willa plus, w ramach którego miliony złotych z polskiej edukacji pan minister przekazał na wille dla swoich, choć przyznaję, że jest to program wyjątkowo bulwersujący - podkreśliła. - Są też inne grzechy pana ministra. Przypomnę chociażby zrujnowanie prestiżu zawodu nauczyciela, ustalenie na poziomie płacy minimalnej pensji nauczycieli początkujących w zawodzie - dodała posłanka Platformy Obywatelskiej.
Dziemianowicz-Bąk: w państwie PiS trudno zarabiać mniej niż początkujący nauczyciel
- Czarnek musi odejść - mówi 70 procent Polek i Polaków. Dwie na trzy osoby w Polsce nie chcą Czarnka na stanowisku ministra edukacji i nauki. I to w ich imieniu jest ten wniosek. Dlatego nie będę mówić dziś do pana, panie ministrze, bo nie dla pana dziś tutaj jesteśmy. Jestem tutaj dziś dla uczniów, rodziców, nauczycieli i wszystkich tych, którzy nie mogą już patrzeć, jak niszczy pan polską szkołę - zwróciła się do ministra edukacji Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z klubu Lewicy.
Dodała, że "w państwie PiS trudno zarabiać mniej niż początkujący nauczyciel". - 2845 złotych na rękę, tego nawet nie da się komentować - powiedziała.
- Ten wniosek jest w imieniu wszystkich tych, dla których polska szkoła, tak jak Polska, to skarb, o który trzeba dbać. Dla Czarnka Polska to skarbonka, z której bezczelnie i łapczywie podkrada pieniądze polskich dzieci - dodała.
Zieliński: posłowie PiS zwócili uwagę na liczne błędy merytoryczne i rzeczowe, zawarte we wniosku
Poseł Tomasz Zieliński z Prawa i Sprawiedliwości, inny ze sprawozdawców, mówił, że podczas obrad komisji w tej sprawie przedstawiciele opozycji formułowali "różnego rodzaju oskarżenia, zarzucając ministrowi na przykład 'spisienie' polskiej szkoły". - Przedstawiciele klubu PiS wskazywali, że wniosek o wotum nieufności zawiera nieprawdziwe informacje i w wielu wypadkach oparty jest na insynuacjach. Posłowie zwrócili uwagę na liczne błędy merytoryczne i rzeczowe, zawarte we wniosku - powiedział.
Klimczak: willa plus przelała czarę goryczy
- Jest bardzo wiele powodów, dla których należy odwołać pana ministra Czarnka. To jest przede wszystkim fatalny język, którym się pan posługuje, to brak tolerancji, którym pan emanuje - stwierdził Dariusz Klimczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- To jest upolitycznienie szkoły, to jest bubel w postaci podręcznika do HiT-u, to są złe relacje z nauczycielami, złe relacje z otoczeniem szkoły, to jest nagonka na Związek Nauczycielstwa Polskiego - wyliczał.
Poseł PSL ocenił, że "kroplą, która przelała czarę goryczy" była afera z programem willa plus. - Ale tę czarę pan konsekwentnie zapełniał wieloma błędami - dodał.
Stachowiak-Różecka: obronimy dziś Przemysława Czarnka
W imieniu klubu PiS głos zabrała Mirosława Stachowiak-Różecka. Ona także mówiła, że wniosek w sprawie wotum zawiera wiele błędów i pomyłek. - Piszecie państwo we wniosku, że minister Czarnek odmawiał współpracy ze związkami zawodowymi. Od czasu objęcia stanowiska ministra przez Przemysława Czarnka odbyło się 21 spotkań ze związkami w ramach zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty. Ciekawostka - prezes (ZNP Sławomir) Broniarz zaszczycił swoją obecnością członków zespołu jedynie dwa razy, zatem - pytam - kto komu odmawia współpracy i dialogu, i kto kogo lekceważy? - powiedziała.
- Piszecie państwo, że wedle danych ZNP brakowało w systemie aż 70 tysięcy nauczycieli, dalej - że jest 20 tysięcy wakatów. To w końcu ile tych nauczycieli, wakatów, etatów? - pytała. Stwierdziła, że na stronach kuratoriów są dane wskazujące, iż brakujących jest osiem tysięcy wakatów i to stanowi niespełna jeden procent ogólnej liczby etatów nauczycielskich, w tym połowa to oferta dla pedagogów, pedagogów specjalnych, psychologów, terapeutów - w związku z wprowadzeniem od 1 września standaryzacji zatrudnienia. - Zatem mamy 20 tysięcy nowych, dodatkowych etatów dla psychologów i specjalistów, na co przeznaczamy dwa miliardy 400 tysięcy złotych i 180 milionów na dodatkowe trzy miliony godzin pomocy psychologiczno-pedagogicznej - wskazała.
- Obronimy dziś Przemysława Czarnka, a w przyszłej kadencji wspólnie nadal będziemy przywracać szkołę opartą ma wartościach, szkołę solidarną - podkreśliła Stachowiak-Różecka.
Lubnauer: minister Czarnek traktuje edukację jak pole walki ideologicznej
W imieniu klubu KO głos zabrała Katarzyna Lubnauer. - Pan minister Czarnek może być kwintesencją rządów PiSu - niekompetentny, traktujący pieniądze publiczne jak własny folwark, ideologicznie zacietrzewiony, pełen pogardy dla kobiet i mniejszości - stwierdziła. - Minister Czarnek traktuje edukację jak pole walki ideologicznej, jak miejsce, gdzie można szczuć jednych Polaków na drugich, (...). Traktuje przy tym plecy uczniów jak stopień do dalszej kariery politycznej. Nigdy w tym nie chodzi o Polskę, o uczniów, o rodziców, o nauczycieli, zawsze chodzi o jego interes lub interes PiS-u - mówiła dalej.
Kretkowska: wyłania się obraz antyministra, ponura karykatura szefa resortu edukacji
Marcin Kulasek (Lewica) wskazał, że pracownicy nauki i szkolnictwa wyższego od lat nie otrzymali uczciwych podwyżek. - Od 1 lipca pensja minimalna w Polsce będzie wynosiła 3,6 tysiąca złotych brutto. Asystent na uniwersytecie będzie zarabiał 5 złotych brutto więcej. To skandal - powiedział.
Katarzyna Kretkowska (Lewica) powiedziała, że z "ignoranckich, zadufanych, podszytych butą, pogardą skrywającą własne kompleksy, jakieś fobie, wypowiedzi i działań ministra Czarnka wyłania się obraz antyministra, ponura karykatura szefa resortu edukacji". Oceniła też, że minister Czarnek "swoim kabotynizmem wywołuje zażenowanie także we własnym obozie politycznym".
- Polskie szkoły i przedszkola nie są ani prawicowe, ani lewicowe - nie mają politycznych barw. Mają za to olbrzymie, nierozwiązane problemy. Słusznie oddane samorządom, pozbawione jednak są należnego finansowania z budżetu państwa. Przemysław Czarnek nie potrafi o takie finansowanie zabiegać - przekonywała posłanka.
Winnicki: cały system edukacji wymaga gruntownych zmian
Robert Winnicki z koła Konfederacji mówił, że w polskim systemie edukacji od lat dzieje się źle i "wszyscy się w nim męczą". - Tak naprawdę jest to system, który wymaga radykalnych, gruntownych zmian. To, co wasze rządy zaproponowały w kwestii systemu edukacji, to jest wszystko, co już było, tylko jeszcze bardziej - zwrócił się do przedstawicieli obozu rządowego.
Joanna Senyszyn z koła Lewicy Demokratycznej mówiła, że "wyrzucenie Czarnka to polska racja stanu".
Czarnek: podnieśliśmy wynagrodzenie najmniej zarabiających nauczycieli o 75 procent
Po przedstawicielach poszczególnych klubów i kół głos zabrał sam minister Czarnek.
Podczas swojego wystąpienia odnosił się między innymi do słów posłów opozycji o niskich zarobkach nauczycieli.
Zwracając się do opozycji, powiedział, że trzymali Polaków, także nauczycieli, na wynagrodzeniu minimalnym o 100 procent niższym niż teraz. - My podnieśliśmy wynagrodzenie najmniej zarabiających o 75 procent w ciągu siedmiu lat. Podnieśliśmy również pensję minimalną - zauważył.
Wskazał, że wzrost subwencji oświatowej wyniósł 60 procent w ciągu 6 lat. - Bo zadbaliśmy o najmniej zarabiających, wy nie dbaliście. To są pieniądze, które w ramach subwencji, tego wzrostu gigantycznego, poszły do budżetu samorządów. Najlepiej zarabiający nauczyciele otrzymują wynagrodzenie o 50 procent wyższe, o 47 procent - mówił Czarnek.
- Rząd PiS, zgodnie ze swoją zapowiedzią, nie zostawia Polaków w biedzie, nie zostawia w biedzie nauczycieli - powiedział.
- Cały ten spektakl i ten teatr, który tu państwo odegraliście, uspokoił nas bardzo, bo to tylko oznacza, że rzeczywiście to my mamy rację. Żadnych argumentów merytorycznych, same manipulacje, same fałszerstwa - stwierdził.
Czarnek o wniosku opozycji: gniot pełen błędów
Wniosek opozycji o wotum nieufności Czarnek określił jako "gniot pełen błędów". - 38 błędów na sześciu stronach - ale dlaczego tam kłamiecie i myślicie, że społeczeństwo tego kłamstwa nie usłyszy? - zapytał.
Nawiązał też do Polskiego Ładu. - Wdzięczni jesteśmy Ministerstwu Finansów i premierowi Mateuszowi Morawieckiemu w imieniu nauczycieli. Wiecie państwo, ile dzięki zmianom podatkowym przegłosowanym przez PiS zaoszczędzili nauczyciele w 2022 roku w wyniku obniżki podatków? Ponad 900 milionów złotych zostało w portfelach nauczycieli. Doliczcie ten prawie miliard do tych prawie 11 miliardów podwyżki subwencji, bo to są pieniądze, które zostały w portfelach nauczycieli. My dbamy o nauczycieli - podsumował.
Czarnek o "wykreowanej, fikcyjnej" aferze
W dalszej części swojego wystąpienia Czarnek odniósł się do sprawy willi plus.
- Wróćmy do wykreowanej przez was, fikcyjnej afery, którą nazwaliście od nazwy budynku, którą Fundacja Polska Wielki Projekt zakupiła od Skarbu Państwa. Rzeczywiście w ofercie było napisane "willa" - zwrócił się do przedstawicieli opozycji.
- Przeznaczyliśmy 40 milionów złotych dla 45 organizacji na projekty edukacyjne. Wiecie państwo, ile przeznaczyli prezydenci Platformy Obywatelskiej i Lewicy w kilkunastu miastach wojewódzkich w Polsce? Oni przeznaczyli na swoje fundacje, lewackie fundacje w dużej części, miliard 149 tysięcy złotych tylko w 2022 roku.
Czarnek wyliczył, jakie zakupy sfinansowano dla szkół w ramach programu MEiN. Wskazał na m.in. autobus w Ostrowie Lubelskim czy instrumenty dla nałęczowskiego ośrodka kultury dla dzieci początkujących i średniozaawansowanych.
- Na co przeznacza się z 1,149 miliarda złotych tylko z 2022 roku w miastach zarządzanych przez PO? Rozpowszechnianie wiedzy na temat branży seksualnych i sytuacji pracownic i pracowników seksualnych w Polsce, uznanie pracy seksualnej za pracę, sprzeciwianie się jakiejkolwiek formie kryminalizacji pracy seksualnej - projekt za jeden milion złotych pan prezydent miasta stołecznego Warszawy przeznaczył - stwierdził Czarnek.
- Gdyby oni kiedyś rządzili edukacją, rozwalą nam nasze dzieci, rozwalą nam naszą młodzież, całkowicie zdemoralizują. Was się trzeba bać, bo promujecie zboczenia i dewiacje i na to wam nie pozwolimy - mówił.
Gliński: Czarnek bardzo sprawnie i konsekwentnie realizuje program rządu
W imieniu premiera Mateusza Morawieckiego głos zabrał wicepremier Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego. O wniosku opozycji w sprawie odwołania Czarnka mówił, że to "typowy wniosek polityczny o bardzo wątłym uzasadnieniu merytorycznym, pełen przekłamań faktograficznych".
Mówił, że Przemysław Czarnek jest "jednym z najbardziej konsekwentnych, wyrazistych i pracowitych ministrów polskiego rządu". - Minister ten bardzo sprawnie i rzetelnie realizuje program polskiego rządu. To, co robi Czarnek, jest zgodne z naszym programem i uzyskało mandat polskiego społeczeństwa - mówił.
- Taka właśnie: suwerenna, bezpieczna, solidarna, świadoma swej tożsamości i nowoczesna powinna być polska szkoła, będąca jednocześnie spójnym elementem sprawnego polskiego państwa. Tak my to opisujemy w naszym programie i tak to realizujemy. I taka w coraz większym stopniu jest polska szkoła prowadzona przez ministra Czarnka - powiedział.
Wicepremier powiedział też, że Przemysława Czarnka cechuje "odwaga w realizacji zadań". - Bez tej odwagi i determinacji nie byłoby polskiej reformy społecznej, której symbolem jest program 500 plus, nie byłoby reformy polskiego bezpieczeństwa, ani reformy polskich finansów publicznych. Nie byłoby tych reform, które dotyczą polskiej tożsamości i są podstawą systemu wartości każdej wspólnoty - dodał Piotr Gliński.
Czytaj o edukacji w tvn24.pl: #bezprzerwy. Rok szkolny z tvn24.pl Powstaje Centrum Psychiatrii dla Dzieci i Młodzieży. Dzięki darczyńcom Fundacji TVN Dzieci w ostrym kryzysie psychicznym przybyło co najmniej dwukrotnie. Raport o stanie psychiatrii dziecięcej "Przez najbliższe cztery lata będziemy mieli w szkołach ponadprzeciętny ścisk"
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24