Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Wojciech Smarzowski w swoim najnowszym filmie skupił się wokół trudnego tematu przemocy domowej. Jego "Dom dobry" to realistyczne studium mechanizmów kontroli, zastraszania i izolowania partnerki przez sprawcę. Twórcy podkreślają, że celem filmu jest zwrócenie uwagi na skalę zjawiska i konsekwencje, jakie ponoszą ofiary.
A dane są wstrząsające - co piąta kobieta w Europie doświadczyła przemocy fizycznej ze strony partnera, a 80 procent sprawców przemocy seksualnej to osoby bliskie - obecni lub byli partnerzy. W Polsce każdego dnia w wyniku przemocy domowej ginie co najmniej jedna kobieta.
O problemie przemocy domowej rozmawiały na antenie TVN24 Paula Klemińska ze stowarzyszenia Niebieska Linia oraz Joanna Gzyra z fundacji Feminoteka.
"To nie jest sprawa rodzinna"
Klemińska zwróciła uwagę na siłę oddziaływania filmu "Dom dobry". - Odnotowaliśmy o jedną czwartą telefonów więcej, liczba maili też się podwoiła. Przybywa osób, które szukają pomocy, które orientują się, że coś u nich się dzieje niepokojącego i że to jednak może nie one zwariowały, tylko że jest im to wmawiane - mówiła. Dodała, że zgłasza się także coraz więcej świadków, którzy "konfrontują się z tym, że przemoc domowa to sytuacja naprawdę niebezpieczna i że to nie jest sprawa rodzinna".
Gzyra oceniła, że film Smarzowskiego "jak w soczewce skupia historie bardzo wielu kobiet w Polsce, które doświadczyły przemocy". - Sprawcy bardzo często działają w taki sposób, że manipulują pokrzywdzonymi i wpędzają je w poczucie, że one są same, że nikt im nie uwierzy. A to nie jest prawda - podkreśliła.
"Bycie osobą pomagającą wcale nie jest łatwe"
Gzyra zwróciła uwagę, że "bardzo trudno jest skonfrontować się z faktem, że to my jesteśmy tymi osobami, które doświadczają przemocy". Apelowała, by bardzo wspierać takie osoby. - Jeżeli widzimy cokolwiek niepokojącego, jakieś pierwsze czerwone flagi, zapytajmy. Powiedzmy, że stoimy po jej stronie, że jej ufamy, że może nam zaufać, że możemy razem poszukać rozwiązania - tłumaczyła.
Podkreśliła przy tym, że "bycie osobą pomagającą wcale nie jest łatwe". - To wymaga cierpliwości. Osoby pokrzywdzone średnio siedem do dziewięciu razy próbują odejść od sprawcy przemocy. Dla nas z perspektywy osoby, która jest z boku, to może być frustrujące. Dlaczego ona znowu wróciła? Ale ta historia nie jest o nas. (...) My musimy być dobrymi wspieraczami i wspieraczkami. Musimy tej osobie na każdym kroku towarzyszyć i wspierać ją, aby w końcu za tym siódmym czy dziewiątym razem odeszła skutecznie - tłumaczyła.
Klemińska również apelowała, by nie być obojętnym. - Jeśli jest sytuacja zagrożenia życia, nie bójmy się zgłaszać. To nie jest tak, że tylko osoba doznająca przemocy ma możliwość szukania pomocy - zaznaczyła.
Zwróciła przy tym uwagę, że w sytuacji zagrożenia ofiara może nie mieć siły sama zareagować. - Jeśli dochodzi do przemocy fizycznej i my o tym wiemy, dochodzi do uderzeń, które zawsze niosą ze sobą ryzyko utraty życia, pojawiają się groźby pozbawienia życia, być może to jest taka sytuacja, w której warto zadzwonić na telefon zaufania, powiedzieć o tym, co słyszę i podjąć decyzję, że to zgłaszam - powiedziała psycholożka.
"Nie bójmy się dzwonić na 112"
Gzyra zwróciła uwagę, że pod hasłem "przemoc domowa" kryją się różne formy przemocy. - Mówimy o krzywdzeniu drugiej osoby w bardzo intencjonalny sposób, na różnych płaszczyznach. To może być przemoc fizyczna, psychiczna, ekonomiczna, seksualna - wymieniała.
Podkreśliła, że to, co dzieje się w cudzym domu jest sprawą prywatną tak długo, jak nie dochodzi do krzywdzenia.
- Znęcanie się nad osobą bliską jest w Polsce przestępstwem. Gwałt jest w Polsce przestępstwem. Jeżeli jesteśmy świadkami, warto stanąć po stronie osoby pokrzywdzonej, zaoferować jej wsparcie. A jeżeli jest sytuacja bezpośrednio zagrażająca życiu lub zdrowiu, nie bójmy się dzwonić na 112 - zaapelowała.
Autorka/Autor: momo/akw
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Policja