Zmiana warty w sztabach wyborczych PiS i PO. Ci, którzy do tej pory na pierwszej linii walczyli o zwycięstwo swoich liderów, teraz usuwają się lub zostali usunięci w cień. Kto może ich zastąpić? Sprawdzał program "Polska i Świat".
Sławomir Nowak był jedną z twarzy kilku ostatnich kampanii Platformy. W zbliżającej się batalii o zwycięstwo w jesiennych wyborach ustąpi jednak miejsca innym. - Nie mogę akurat w tej kampanii pomóc jako szef. Jestem zadowolony z dotychczasowego dorobku, dzisiaj pracuję w miejscu, w którym pracuję i ono też wymaga ode mnie pewnego dystansu - mówi Nowak, niegdyś szef sztabu Bronisława Komorowskiego, a dziś minister w jego Kancelarii.
Pewnymi następcami Nowaka mieli być europoseł Jacek Protasiewicz, albo sekretarz PO Andrzej Wyrobiec, ale obaj na tę funkcję patrzą raczej sceptycznie. Dlatego premier Tusk postawi prawdopodobnie na Małgorzatę Kidawę-Błonską i frakcję młodych, m.in. posła Jakuba Rutnickiego.
Nowe-stare twarze
Dużo ciekawiej zapowiada się rywalizacja o miejsca w sztabie PiS. Spośród dotychczasowych spin doktorów trzeba wymazać tych, którzy z partii odeszli do PJN (Adam Bielan i Michał Kamiński) i prawdopodobnie tych, do których - jak mówi się nieoficjalnie w partii - prezes stracił zaufanie.
Do tej drugiej grupy zalicza się europoseł Jacek Kurski, który w Brukseli miał dwukrotnie podczas jednego posiedzenia podjąć próbę zablokowania kandydatury Ryszarda Legutki na wiceszefa eurofrakcji, do której należy PiS. Legutkę ostatecznie wybrano, ale informacja doszła do Jarosława Kaczyńskiego, który podobno był wściekły. Dlatego w PiS coraz częściej słychać, że Kurski jest na czarnej liście prezesa, a tuż obok niego widnieje nazwisko Ziobro. - Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Oni przyczyniali się do wyrzucania nas, a w tej chwili prawdopodobnie jeszcze przed wyborami będą musieli pożegnać się ze swoją macierzystą partią - komentuje Marek Migalski z PJN.
Ziobro: Będę się angażował
Sam Ziobro ucina te spekulacje i dodaje, że choć na codzień jest w Brukseli, o kampanii w Polsce nie zapomina. - Będę się angażował na miarę możliwości w kampanię, w takim zakresie, jaki określi sztab - zapewnia.
Na razie sztab jeszcze nie powstał, ale mówi się, że budować go mają politycy od lat prezesowi lojalni: Marek Kuchciński, Mariusz Błaszczak, Joachim Brudziński i Adam Lipiński. W roli rzecznika sztabu dołączy do nich, dziś będący bardzo blisko prezesa Adam Hofman.
Oznacza to, że jednej twarzy kampania PiS ma nie mieć. - To będzie praca zespołowa. Na pewno wiele osób będzie brało udział w tej kampanii. Wszyscy najlepsi, którzy już do tej pory robili kampanie - mówi Hofman.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24