We wtorek Prokuratura Krajowa opublikowała stanowisko Adama Bodnara, w którym odniósł się on do publicznych wypowiedzi i ocen przedstawicieli Sądu Najwyższego w sprawie czynności podejmowanych przez prokuratorów w SN 30 czerwca.
Jak przekazał, prokuratorzy Departamentu Postępowania Sądowego Prokuratury Krajowej "zgłosili w punkcie obsługi interesantów Sądu Najwyższego chęć zapoznania się z aktami spraw dotyczących protestów wyborczych w przedmiocie ważności wyborów, wskazanych w pisemnym upoważnieniu Zastępcy Prokuratora Generalnego Jacka Bilewicza" o godzinie 10.30.
Z uwagi, że wykaz obejmował ponad 200 spraw, pracownik instytucji miał poinformować prokuratorów, że w tej sprawie spotka się z nimi prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. "W czasie oczekiwania na to spotkanie pracownica punktu obsługi interesantów Sądu Najwyższego przekazała prokuratorom Regulamin czytelni akt tego sądu, pomimo że nie zgłaszali takiej potrzeby. Do spotkania z Prezesem Izby ostatecznie nie doszło, natomiast fakt wręczenia prokuratorom Regulaminu posłużył następnie Rzecznikowi Prasowemu Sądu Najwyższego do publicznego podważenia ich kompetencji" - napisał.
Bodnar wskazuje "nieprawdziwe" informacje
Bodnar zwrócił również uwagę na "podobny charakter" wypowiedzi prezesa Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, który "podczas posiedzenia w przedmiocie ważności wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w sposób bezpodstawny wskazał, że prokuratorzy wiele godzin ustalali, w jaki sposób formalnie wystąpić o dostęp do akt".
"Po sporządzeniu wniosku o udostępnienie akt wszystkich spraw, do których wglądu byli upoważnieni, prokuratorzy zostali poinformowani, że muszą sporządzić odrębne wnioski dla każdej ze spraw, łącznie 214 wniosków. Zobowiązanie prokuratorów do opracowania oddzielnych wniosków o dostęp do poszczególnych akt spraw nie znajdowało żadnego uzasadnienia prawnego. Przepisy nie ograniczają możliwości złożenia jednego pisma odnośnie kilku spraw" - czytamy.
Prokurator Generalny wyjaśnił następnie, że prokuratorzy - pomimo świadomości, że żądanie takiego trybu postępowania było nieuzasadnione - sporządzili wspomniane wyżej wnioski do godziny około 13.00. Zaznacza on, że "nie jest prawdą, co wynika z informacji przekazywanych przez Sąd Najwyższy, że wnioski te były składane do godziny 15.00".
"Do czasu zamknięcia czytelni, żadne akta nie zostały prokuratorom w dniu 30 czerwca 2025 r. udostępnione. Nieprawdziwą jest informacja, jakoby prokuratorzy zażądali wstępu do sekretariatu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego i wydania akt spraw dotyczących protestów, a tym bardziej wskazywali na możliwość dokonania przeszukania" - wskazał.
Na koniec komunikatu Bodnar przekazał, że działania podjęte przez prokuratorów miały prawne uzasadnienie, a także zwrócił uwagę na ich zaangażowanie w postępowanie w sprawie protestów wyborczych.
Autorka/Autor: kgr/ads
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP