Sejm skierował w czwartek do prac komisji projekt nowelizacji Kodeksu postępowania karnego. Zmiany dotyczą między innymi polityki kadrowej w Prokuraturze Krajowej, przeciw którym protestowała opozycja, tłumacząc, że zabetonują one "ludzi Ziobry" w prokuraturze. PSL wniósł o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu, na co nie wyraziła zgody sejmowa większość. Według Ministerstwa Sprawiedliwości głównym celem projektu jest umożliwienie ścisłej współpracy między polskimi śledczymi a Prokuraturą Europejską.
Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu opowiedziało się 214 posłów, przy 230 głosach przeciw. Ustawa trafi teraz pod obrady komisji.
Chodzi o projekt nowelizacji Kodeks postępowania karnego oraz ustawy Prawo o prokuraturze. Krytyka ugrupowań opozycyjnych odnosi się przede wszystkim do krótkiego zapisu dotyczącego Prawa o prokuraturze stanowiącego, że "powołanie i odwołanie dyrektora i zastępcy dyrektora departamentu lub biura PK oraz naczelnika Wydziału Spraw Wewnętrznych, jak również powierzenie pełnienia obowiązków w tym zakresie, należy do wyłącznej kompetencji Prokuratora Krajowego".
"Chodzi wyłącznie o to, aby zabezpieczyć sobie tyły"
- Jeśli ktokolwiek myśli, że w tym króciutkim projekcie chodzi o Prokuraturę Europejską, to jest w głębokim błędzie. (...) Tu rozchodzi się o ten artykuł, który de facto pozbawia Prokuratora Generalnego wpływu na obsadę najważniejszych stanowisk w PK. Dlaczego? Bo wiedzą doskonale w Ministerstwie Sprawiedliwości, że za kilkanaście miesięcy Zbigniew Ziobro nie będzie już prokuratorem generalnym. To jest tylko zabezpieczanie się na wypadek utraty wpływu na Prokuraturę Krajową - mówił Arkadiusz Myrcha (KO).
Także Michał Szczerba z tego ugrupowania wskazywał, że "chodzi o to, żeby położyć Ziobrową łapę na PK i żeby za rok, gdy straci on władzę, żadna z afer PiS nie została rozliczona".
- Ten projekt to jedna wielka betoniarka, która zaleje cementem ludzi Ziobry w Prokuraturze Krajowej. Chodzi wyłącznie o to, aby zabezpieczyć sobie tyły - mówił Krzysztof Śmiszek (Lewica).
Z kolei Krzysztof Paszyk (KP-PSL) w oświadczeniu pisemnym złożył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
Wiceminister odpowiada
Zgodnie z Prawem o prokuraturze "Prokuratora Krajowego (...) oraz pozostałych zastępców Prokuratora Generalnego powołuje spośród prokuratorów Prokuratury Krajowej i odwołuje z pełnienia tych funkcji Prezes Rady Ministrów na wniosek Prokuratora Generalnego". "Prokuratora Krajowego oraz pozostałych zastępców Prokuratora Generalnego powołuje się po uzyskaniu opinii Prezydenta RP, a odwołuje za jego zgodą" - stanowi ustawa.
Na zarzuty opozycji odpowiadał wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. - Prokurator Generalny nie prowadzi dziś samodzielnej polityki kadrowej. Za wszystkie powołania odpowiada dziś Prokurator Krajowy. Każde powołanie i odwołanie musi być poprzedzone wnioskiem Prokuratora Krajowego. Nawet w zakresie swoich zastępców Prokurator Generalny nie ma decydującej roli, bo powołuje ich Prezes Rady Ministrów. (...) To jest oczywiste, ale nie przeczytaliście ustawy - mówił do opozycji. Dodał, że celem dodawanego przepisu jest doprecyzowanie, aby "przeciąć wątpliwości i ewentualne spory kompetencyjne".
Ustawa ma umożliwić ścisłą współpracę z Prokuraturą Europejską
Projekt nowelizacji Kodeksu postępowania karnego oraz Prawa o prokuraturze autorstwa resortu sprawiedliwości trafił do Sejmu w końcu czerwca. Deklarowanym celem proponowanej zmiany jest umożliwienie polskiej prokuraturze ścisłej współpracy z powstałą przed rokiem Prokuraturą Europejską. Prowadzi ona sprawy przestępstw związanych z nadużyciami finansowymi, korupcją, praniem brudnych pieniędzy i poważnymi transgranicznymi oszustwami na podatku VAT na kwotę powyżej 10 mln euro.
Do tej pory do będącej organem Unii Europejskiej Prokuratury Europejskiej przystąpiły 22 kraje UE, zaś nie przystąpiło pięć: Szwecja, Węgry, Polska, Irlandia i Dania.
Właśnie na tym tle pojawił się problem, ponieważ zgodnie z polskimi przepisami możliwość korzystania z europejskich instrumentów prawnych - np. europejskiego nakazu aresztowania, europejskiego nakazu dochodzeniowego, czy wykonywania środków zapobiegawczych - jest dopuszczona tylko w kontaktach z państwami członkowskimi UE. Natomiast obecnie Kpk nie przewiduje możliwości stosowania instrumentów unijnych w relacjach z organami UE.
Dlatego projektowana nowelizacja włącza Prokuraturę Europejską "do kręgu podmiotów uprawnionych do funkcjonowania w transgranicznym obrocie prawnym" i ma umożliwić polskim prokuraturom i sądom wykonywanie jej wniosków. Wprowadza też możliwość występowania przez polskie prokuratury i sądy do Prokuratury Europejskiej o zabezpieczenie i przekazanie materiału dowodowego w sprawach objętych jej kompetencją.
Źródło: PAP, tvn24.pl