- W trakcie kontroli kierownik budowy w sposób absolutnie niedopuszczalny zachował się w stosunku do naszych kontrolerów, bo wręcz im groził - mówił w piątek w "Jeden na jeden" w TVN24 prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba przekazał, że pod koniec listopada ubiegłego roku zostało wszczęte dochodzenie w tej sprawie. Grozić miał kierownik budowy Archipelagu, czyli ośrodka pomocy, który Fundacja Profeto miała zbudować za prawie 100 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości.
Najwyższa Izba Kontroli poinformowała 25 października ubiegłego roku, że złożyła do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodziło o "kierowanie gróźb agresji fizycznej, utraty zdrowia i życia wobec pracowników NIK, realizujących czynności kontrolne" związane z wydatkami z Funduszu Sprawiedliwości. Kontrola, którą aktualnie prowadzi NIK, dotyczy Fundacji Profeto, która za blisko 100 milionów złotych miała wybudować w warszawskim Wilanowie centrum dla ofiar przestępstw zwane Archipelagiem.
Najwyższa Izba Kontroli złożyła zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. - W trakcie kontroli kierownik budowy w sposób absolutnie niedopuszczalny zachował się w stosunku do naszych kontrolerów, bo wręcz im groził. W tej sprawie złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury, jest to niedopuszczalne - mówił w piątek w "Jeden na jeden" w TVN24 prezes NIK Marian Banaś.
CZYTAJ TEŻ: Fundusz Sprawiedliwości, ksiądz Olszewski i Marcin Romanowski. Nowe informacje od śledczych
Prokuratura: kierownik budowy miał zmuszać kontrolerów do zaprzestania kontroli
Później w piątek reporterka TVN24 Marta Abramczyk rozmawiała z rzecznikiem Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotrem Skibą. - Podczas kontroli dokonywanej przez Najwyższą Izbę Kontroli w tym ośrodku, z kontrolerami telefonicznie skontaktował się kierownik budowy, który w niewybrednych słowach zaczął zmuszać ich do odstąpienia od tej kontroli - mówił Skiba.
- W ocenie tych kontrolerów słowa te zawierały groźby karalne, między innymi pozbawienia życia bądź uszczerbku na zdrowiu. Kontrolerzy stwierdzili, że należy złożyć odpowiednie zawiadomienie do organów ścigania. Takie zawiadomienie zostało złożone. Finalnie trafiło do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota, gdzie pod koniec listopada zostało wszczęte dochodzenie w kierunku artykułu 224., paragrafu 2. Kodeksu karnego, które zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat trzech - wyjaśnił.
Jak dodał, "przedmiotem tego postępowania jest zbadanie, czy doszło do kierowania gróźb karalnych wobec tych kontrolerów w celu odstąpienia od przeprowadzenia kontroli". - Przesłuchani zostali jak na razie pokrzywdzeni kontrolerzy. Zabezpieczone zostało nagranie z telefonu, gdyż część tej rozmowy, w której miały być kierowane słowa przez kierownika budowy, została zarejestrowana - dodał.
Groźby w kierunku kontrolerów NIK
W grudniu ubiegłego roku dziennikarz tvn24.pl Sebastian Klauziński i dziennikarka OKO.press Maria Pankowska opisywali, że mężczyzna miał grozić telefonicznie kontrolerom NIK badającym inwestycję Fundacji Profeto. Chodziło m.in. o groźbę pobicia i pozbawienia życia. Miał także mówić, że śledzi kontrolerów. Jak ustalili dziennikarze, tym mężczyzną jest kierownik budowy Archipelagu, czyli ośrodka pomocy, który Fundacja Profeto miała zbudować za prawie 100 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości.
CZYTAJ WIĘCEJ W PREMIUM: Wiemy, kto miał grozić kontrolerom NIK. To bliski współpracownik ojca księdza Michała O.
Według NIK za pogróżkami stoi Czesław L., kierownik budowy Archipelagu. Miał grozić kontrolerom pobiciem i odgrażać się, że ich śledzi. L. miał dzwonić na stacjonarny numer NIK, podając fałszywe nazwisko, jednak kontrolerzy szybko zidentyfikowali mężczyznę. Nagrali też jedną z rozmów.
NIK, zgodnie z ustawą, sprawdza tylko to, jak były wydawane publiczne pieniądze, w tym przypadku środki Funduszu Sprawiedliwości na Archipelag - czyli m.in. umowy między inwestorem a firmą budowlaną, faktury itd.
Śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości
Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, które trwa od lutego zeszłego roku, jest wielowątkowe. Toczy się między innymi w sprawie przekroczenia w ubiegłych latach, za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy, uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości. Fundusz ma za zadanie nieść głównie pomoc ofiarom przestępstw, a także między innymi pomoc postpenitencjarną.
Prokuratura Krajowa przekazała w komunikacie, że obecnie sprawa liczy 1200 tomów akt. W ciągu prowadzonego postępowania między innymi przesłuchano 200 osób w charakterze świadka. PK poinformowała, że efektem prac zespołu śledczego nr 2 Prokuratury Krajowej jest "przedstawienie 24 osobom zarzutów popełnienia łącznie 64 przestępstw", uzyskanie zgody Sejmu na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej 2 posłów, a także "dokonanie zabezpieczeń majątkowych na mieniu podejrzanych i podmiotów zobowiązanych na łączną kwotę ok. 2.200.000 zł".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: "Fakty" TVN