Włodzimierz K. został zawieszony przez przełożonych, a za napaść na policjantów odpowie prawdopodobnie przed prokuratorem. By przedstawić mu ewentualne zarzuty, trzeba będzie uchylić mu jednak immunitet, bo Włodzimierz K. sam jest prokuratorem.
O zawieszeniu prokuratora K. przez jego przełożonego prokuratora okręgowego w Krakowie poinformowano w środę. Śledczy zamierzają w najbliższym czasie wystąpić do prokuratora apelacyjnego o wskazanie innej prokuratury do prowadzenia sprawy.
Najpierw immunitet, potem zarzuty?
A dotyczy ona prokuratora z długoletnim stażem pracy, który napadł na funkcjonariuszy wezwanych do interwencji domowej. K. został zatrzymany w trakcie zajścia.
Ewentualne zarzuty będzie mógł usłyszeć dopiero po tym, jak zostanie mu uchylony immunitet. Z takim wnioskiem może wystąpić prokurator prowadzący sprawę, o ile uzna, że zebrany materiał daje podstawę do postawienia zarzutów.
Według PAP, Włodzimierz K. może usłyszeć nie tylko zarzut napaści na funkcjonariuszy. Źródła w prokuraturze mówią, że w grę mogłyby wchodzić także zarzuty dotyczące przemocy domowej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24