W piątek rano reporter TVN24 próbował porozmawiać z prof. Zembalą na terenie zabrzańskiego ośrodka leczenia chorób serca na temat jego wypowiedzi, która wzbudziła oburzenie związkowców.
- Ja szanuję państwa i dziękuję. Natomiast, jeszcze na temat, państwo mnie nie zaskakujcie. Jeszcze w taki sposób, (...) że wtłoczycie mnie w swój magiel. To jest niemożliwe - usłyszał od nowego ministra zdrowia reporter TVN24.
Gdy z grupą innych dziennikarzy usiłował ponownie uzyskać komentarz nowego ministra zdrowia, ten zmierzał na uroczystość 40-lecia Wydziału Lekarskiego w Katowicach.
- Witam państwa. Cieszę się, że obchodzimy 40-lecie wspaniałego wydziału. Do zobaczenia, do widzenia - powiedział prof. Zembala.
Nowy minister, występując podczas tej uroczystości, pośrednio odniósł się do zamieszania wokół jego osoby.
- To, co dziś zasługuje na szczególną uwagę, jako pewne świadectwo czasów, to jest przekaz. Chciałbym, abyśmy do szkolenia rezydentów, studentów, wnieśli nowe zagrożenia ze strony przekazu. Patrzyli na to w sposób, tak jak medycy patrzą: stawiam diagnozę i podejmuję leczenie, ponieważ pojawiają się, używając tischnerowskiej nomenklatury, ćwierćprzekazy - Tischner nazwał to półprawdy, które (...) wprawiają w osłupienie jednych, drugich, trzecich. Konfundują zamiast budować - powiedział prof. Zembala.
- Jeśli dalej będę miał takie doświadczenia, to będę proponował, żeby przyczynek medialno-medyczny wprowadzić do programu. Sądząc z tych moich pięciu dni urzędowania, a każdego dnia mam tak dużo doświadczeń, że nie chciałbym się tylko zajmować prostowaniem tylko dlatego, że ktoś intencjonalnie czy świadomie przekracza cel czy przekaz - dodał.
Prof. Zembala na uroczystości 40-lecia Wydziału Lekarskiego pośrednio odniósł się do sprawy
"Źródło nieszczęść"
Prof. Zembala skomentował swoją wypowiedź w piątek rano jedynie w publicznym radiu. - Przepraszam państwa za to, że nieprawdziwość informacji, jej niepełność, stała się podstawą nieprawidłowej tezy i ocen, ponieważ chory jest świętością, a jako minister będę zawsze po stronie chorych - nowy minister zdrowia.
Prof. Zembala ocenił, że fragmenty jego wywiadu zaczęły w mediach żyć własnym życiem i stały się "źródłem nieszczęść". Wyjaśnił, że jako lekarz, w sytuacji, gdy chodzi o strajk polegający przede wszystkim na odejściu od łóżek, będzie absolutnie przy chorym. - Chory jest dla mnie świętością, ponieważ chory jest wtedy bez szans. Nie tylko z powodu choroby, która czasem może być śmiertelna, ciężka, ale także z powodu osamotnienia, bo traci nadzieję - powiedział minister.
"Jako minister jestem człowiekiem dialogu"
Żądanie dymisji
Za wypowiedź prof. Zembali, że jeżeli ktokolwiek z pracowników jego szpitala podjąłby strajk, na drugi dzień zostałby zwolniony, Solidarność oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, domagają się odwołania nowego ministra zdrowia. Podobnie parlamentarna opozycja.
Chodzi o wypowiedź Zembali dla "Faktów" TVN: "W Śląskim Centrum Chorób Serca, które jest częścią mojego zawodowego życia i pozostanie, jeżeli ktokolwiek z pracowników, ktokolwiek, podjąłby strajk, na drugi dzień będzie przeze mnie, dyrektora, zwolniony" - powiedział Zembala. Profesor twierdzi, że to ta wypowiedź jest wyrwana z kontekstu, bo on nie krytykuje samych strajków, tylko odchodzenie od łóżek pacjentów. Tak tłumaczył to w radiowej "Jedynce".
"W drugiej części wypowiedzi powiedziałem, że o ile niemoralne jest odejście od pacjenta, a są inne formy wyrażania protestu, negocjacji, mediacji, to jako minister zdrowia - i tego już nie udostępniono - jestem człowiekiem dialogu, człowiekiem rozmów, człowiekiem, który kojarzy się z pojednaniem, ale jednocześnie z rozwiązaniem - powiedział w "Jedynce" Zembala.
Rzecznik resortu zdrowia Krzysztof Bąk ocenił, że słowa ministra Zembali zostały niewłaściwie zinterpretowane i są wykorzystywane przez jego politycznych oponentów.
O nominacji prof. Zembali na stanowisko szefa resortu zdrowia premier Ewa Kopacz poinformowała w poniedziałek. We wtorek powołał go na to stanowisko prezydent Bronisław Komorowski.Prof. Zembala jest konsultantem krajowym ds. kardiochirurgii i szefem słynnego zabrzańskiego ośrodka leczenia chorób serca. Był uczniem prof. Zbigniewa Religi.
Autor: MAC/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański