TVN24 dotarła do niemieckiego kierowcy, świadka wypadku, w którym zginął Bronisław Geremek. Nie wiadomo jednak, czy właśnie tej osoby poszukuje Interpol. Relacja poszukiwanego świadka miałaby uzupełnić rekonstrukcję zderzenia samochodu eurodeputowanego z fiatem ducato, co planują biegli z Krakowa.
Rozmówca TVN24, obywatel Niemiec, który widział jak doszło do wypadku, jechał bezpośrednio za fiatem ducato, w który uderzył mercedes prowadzony przez Bronisława Geremka. - Mercedes jechał z Poznania w stronę Niemiec, nagle zjechał ze swojego pasa na lewą stronę i uderzył w ducato. Myślę, że kierowca ducato nie miał najmniejszych szans, żeby uciec w prawo, to była kwestia tysięcznej sekundy - relacjonował niemiecki kierowca.
Według niego, fiat ducato nie jechał zbyt szybko, natomiast prędkość mercedesa mogła sięgać ok. 100 km/h.
Natychmiast po zderzeniu niemiecki kierowca wysiadł ze swojego samochodu i próbował pomóc Geremkowi. - Próbowałem pomóc, przyniosłem narzędzia, ale nie miałem tyle siły - opowiadał. - Od razu było widać, że mężczyzna nie żyje - dodał.
Jak doszło do wypadku
Obecnie poznańska prokuratura czeka na opinie dotyczące stanu zdrowia innych świadków wypadku: asystentki Geremka i kierowcy fiata ducato, z którym zderzyło się jego auto.
Profesor Bronisław Geremek zginął 13 lipca w wypadku samochodowym. Miał 76 lat (CZYTAJ WIĘCEJ).
Do zderzenia doszło o godz. 13.30 na trasie krajowej nr 2 w okolicy Nowego Tomyśla w województwie wielkopolskim. Mercedes Bronisława Geremka zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z fiatem Ducato (CZYTAJ WIĘCEJ)
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24