Jarosław Kaczyński nie chciał odpowiadać jednoznacznie na pytanie o przyszłość premiera Mateusza Morawieckiego, bo - jak mówił - "jest jeszcze kwestia rozwiązania tych problemów z węglem, z zimą, problemu zimowego". O "problemie zimowym" i kłopotach z dostępnością węgla mówili w poniedziałek politycy opozycji. - Obietnicami i kłamstwami Polacy domów nie ogrzeją - stwierdził Marcin Kierwiński z PO. Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050 oskarżała rządzących, że "w świadomy sposób wprowadzali ludzi w błąd" i "nie przygotowali się do tego sezonu".
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński był w sobotę gościem Radia Wrocław. Prowadzący rozmowę zapytał go między innymi o przyszłość Mateusza Morawieckiego na stanowisku premiera. - Ja w tej chwili nie odpowiadam na to pytanie, bo jest jeszcze kwestia rozwiązania tych problemów z węglem, z zimą, problemu zimowego - odparł Kaczyński.
- Tutaj się zastanowimy nad tym, w jakiej konfiguracji będzie to można rozwiązać najlepiej. Na pewno pan premier - z mojego punktu widzenia, bo to nie jest jedyny punkt widzenia w partii - dobrze wypełnia swoje obowiązki - dodał prezes PiS.
Kierwiński: obietnicami i kłamstwami Polacy domów nie ogrzeją
O "problemie zimowym", o którym wspomniał Kaczyński, oraz o kłopotach z dostępnością węgla mówili w poniedziałek w Sejmie politycy opozycji.
- Byłem wczoraj u siebie w okręgu wyborczym i usłyszałem od ludzi, że są przerażeni tym, co za kilka miesięcy może ich spotkać. Nie ma węgla, nie ma ekogroszku, nie ma drewna, nie ma żadnych materiałów, którymi można ogrzać domy. A nawet jak jakimś cudem uda się znaleźć takie miejsce, gdzie coś można kupić, okazuje się, że trzeba za to zapłacić pięć albo sześć razy więcej niż jeszcze rok temu - powiedział poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Kierwiński.
Ocenił, że "to jest efekt polityki tego rządu". - Zamiast rozwiązywać problemy, oni się skupiali na PR i opowiadaniu, że wszystko jest dobrze. A obietnicami i kłamstwami Sasina i Morawieckiego Polacy domów nie ogrzeją - podkreślił.
Krutul: są wściekli, że zbliża się zima, a oni nie będą mieli czym ogrzać domów
Paweł Krutul z Lewicy mówił, że zgłaszają się do niego mieszkańcy Podlasia, jego regionu. - Mówią, że na składach węglowych w Podlaskiem węgla brakuje. Są wściekli, że zbliża się zima, a oni nie będą mieli czym ogrzać domów - powiedział poseł.
- Martwią się o dzieci, o osoby starsze, że będą chorowały. Mają osłabione organizmy po covidzie. Miejmy nadzieję, że premier Mateusz Morawiecki podczas tego posiedzenia Sejmu wyjdzie na mównicę i powie, jak jest i co ma być, a nie tylko zapewnianie, że węgla nie zabraknie - dodał Krutul.
Hennig-Kloska: jest czarna rozpacz, jeśli chodzi o ogrzewanie
- Rozpoczął się okres, kiedy ogrzewamy domy, ludzie zaglądają na składy węgla, ale węgla nie ma. Kupują drewno, już nawet nie sezonowane, byle cokolwiek wrzucić do pieca - powiedziała Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050.
Jak mówiła, "jest czarna rozpacz, jeśli chodzi o ogrzewanie i o przygotowanie do sezonu". - A przypomnę, że pani minister i pan premier mówili, że będzie węgiel po tysiąc złotych. Takie były zapowiedzi. Mijali się z prawdą, w świadomy sposób wprowadzali ludzi w błąd. Nie przygotowali się do tego sezonu - oceniła posłanka.
Źródło: TVN24