Bardzo mi zależy na tym, byście na każdy, najdrobniejszy akt szkalowania naszego kraju reagowali odpowiednio do skali tego pomówienia. Jeśli pomówienie jest ostre, to reakcja też musi być ostra - powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda do ambasadorów.
Prezydent podziękował ambasadorom za wsparcie, jakiego udzielają mu podczas jego podróży za granicą. - Bardzo wysoko cenimy kontakty i współpracę z panem ministrem Witoldem Waszczykowskim, jego współpracownikami, całym MSZ, a także placówkami dyplomatycznymi – dodał. Według Andrzeja Dudy "im bliższe są te kontakty, tym silniej i skuteczniej wybrzmiewa głos Polski na arenie międzynarodowej, tym lepsza jest nasza polityka zagraniczna".
- Żadne szkalowanie dobrego imienia Rzeczypospolitej nie może pozostać bez reakcji, bardzo mi na tym zależy, byście na każdy, najdrobniejszy akt szkalowania naszego kraju po prostu reagowali, oczywiście odpowiednio do skali tego pomówienia. Ale jeśli pomówienie jest ostre, to reakcja też musi być ostra - powiedział prezydent o ambasadorów.
Andrzej Duda podkreślił, że "liczą się tylko z tymi, którzy zdecydowanie bronią swojej pozycji i zdecydowanie bronią swojego dobrego imienia".
Duda: krytykowany jest ten, kto się liczy
- Jeśli ktoś mówi o słabej pozycji Polski na arenie międzynarodowej, to niech popatrzy na wyniki - powiedział prezydent, nawiązując między innymi do wyboru Polski w czerwcu na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ.
- Oczywiście jesteśmy krytykowani za różne rzeczy, sprawiedliwie i niesprawiedliwie, ale krytykowany jest ten, kto się liczy, krytykowany jest ten, kto jest silny - podkreślił Duda. Dodał, że "atakuje się silnych, słabych się nie atakuje".
Prezydent dodał, że w związku z tym ma "głębokie poczucie, że wykonujemy dobrą i skuteczną robotę".
Jak zaznaczył Duda, "bez wątpienia niezwykle ważne jest ożywienie polskiej dyplomacji gospodarczej, z którym ostatnio mamy do czynienia". - Przede wszystkim na nowych i ja uważam, że kluczowych kierunkach. Mam tu na myśli intensyfikację współpracy z krajami pozaeuropejskimi, zwłaszcza z krajami azjatyckimi, spośród których chciałbym, aby szczególnej dynamiki nabierały nasze stosunki z takimi potęgami gospodarczymi jak Chiny - powiedział.
- Oczywiście, musimy tu działać mądrze, ostrożnie, musimy prowadzić mądrą dyplomację gospodarczą. Ale bez wątpienia ofensywa na tym polu, jaką przeprowadziliśmy chociażby w kwestii eksportu naszych produktów rolnych do Chin, jest bardzo wyraźna i potwierdzają ją nie tylko politycy, ale także przedstawiciele rolników, z którymi mam możliwość rozmawiać - wskazał.
"Inicjatywa Trójmorza krzepnie i nabiera znaczenia"
Prezydent mówił w poniedziałek także o nadaniu nowej dynamiki współpracy regionalnej. - Myślę tu oczywiście o współpracy z jednej strony w ramach Grupy Wyszehradzkiej, czy bukaresztańskiej dziewiątki, myślę tutaj o dziewięciu państwach Sojuszu Północnoatlantyckiego, które w tej części Europy współdziałają w zakresie budowy tej wspólnej sfery bezpieczeństwa - powiedział prezydent.
- Ale myślę także, czy może przede wszystkim o inicjatywie Trójmorza, która krzepnie, która nabiera rozpędu i nabiera znaczenia. Bez zwątpienia przejawem tego rosnącego znaczenia była obecność w Warszawie 10 prezydentów państw Europy Środkowej, państw Trójmorza i prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w lipcu bieżącego roku na szczycie Trójmorza w Warszawie - powiedział Andrzej Duda.
Dodał, że dzięki temu spotkaniu i obecności Trumpa w Warszawie, można śmiało powiedzieć, że cały świat dowiedział się o inicjatywie Trojmorza. - I wielu polityków i w kraju i poza granicami spojrzało na nią w zupełnie inny sposób - ocenił Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił także "udaną kampanię" na rzecz niestałego członkostwa Polski w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. - Powiedzmy sobie otwarcie, wielu nie wierzyło w to, że w dobie różnych tarć na arenie międzynarodowej, Polska uzyska to członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ na lata 2018-1019. A już chyba nikt nie przypuszczał, że uzyska to członkostwo z tak znakomitym wynikiem. Wynik był rzeczywiście fenomenalny, można w pewnym sensie powiedzieć, bezprecedensowy, 190 (głosów), które uzyskaliśmy, żadnych głosów przeciwko - powiedział prezydent.
- Wykonaliśmy bardzo ciężką pracę, mówię wykonaliśmy, bo mam poczucie, że wykonałem ją ja, bo mam poczucie, że wykonało ją Ministerstwo Spraw Zagranicznych na czele z panem ministrem, bo mam poczucie, że wykonały ja również polskie placówki dyplomatyczne - podkreślił Andrzej Duda.
Dodał, że Polska podjęła cały szereg działań, by przekonać inne kraje do kandydatury Polski i okazać szacunek partnerom na arenie międzynarodowej.
Bezpieczeństwo i monitorowanie sytuacji na Wschodzie
- Musimy dalej dbać o polskie bezpieczeństwo. Ciągła adaptacja NATO do aktualnych zagrożeń jest dla Polski kwestią najwyższej wagi - powiedział do ambasadorów. Dodał, że w najbliższych miesiącach konieczne jest "mobilizowanie się w zabiegach o to, aby szczyt Sojuszu w 2018 roku podjął kolejne kroki w kierunku konsolidacji postawy odstraszania i obrony, zwłaszcza w kwestii planowania, logistyki, zapewniania sił wzmocnienia drugiego rzutu oraz reformy struktury dowodzenia NATO".
Zaapelował równocześnie o dalszą aktywność w tych sprawach, zwłaszcza do ambasadora przy NATO.
Duda za konieczne uznał także monitorowanie sytuacji na Wschodzie. Jak powiedział, dobra i skuteczna polityka zagraniczna w tych "delikatnych i ważnych" dla bezpieczeństwa i gospodarki obszarach wymaga "znakomitej koordynacji" i wymiany informacji.
- Polska musi być aktywnym uczestnikiem zachodzących tam procesów, a ich celem powinno być zapewnienie pokoju i stabilności w regionie - powiedział. - Bardzo mi zależy na tym, żeby wszyscy ambasadorowie, ale przede wszystkim ci ambasadorowie, którzy znajdują się w tych punktach globu, zwłaszcza na Wschodzie, gdzie sytuacja jest sensytywna, niebezpieczna, gdzie istnieją te niezwykle subtelne, różnorodne nici powiązań politycznych, dyplomatycznych, żeby oni pozostawali w stałym kontakcie ze mną jako prezydentem RP i z Ministerstwem Spraw Zagranicznych - zaapelował Andrzej Duda.
Autor: kb/sk / Źródło: PAP