Ani Aleksander Kwaśniewski, ani Marek Belka, a także Zbigniew Ziobro, Zbigniew Wassermann, Antoni Macierewicz i wielu innych polityków nie popełniło przestępstwa w sprawie Krzysztofa Olewnika. Jak ustalił portal tvn24.pl, prokuratura bez rozgłosu umorzyła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez "przedstawicieli centralnych organów administracji Rzeczpospolitej Polskiej".
Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku umorzyła tę sprawę 16 kwietnia z powodu "braku znamion przestępstwa". Oskarżyciele zajmowali się politykami, u których interweniowali siostra i ojciec Krzysztofa między 27 października 2001 [dzień odkrycia zniknięcia syna Włodzimierza Olewnika - przyp. red.], a 10 sierpnia 2007 roku. Decyzja o umorzeniu jest prawomocna. Włodzimierz i Danuta Olewnik nie złożyli zażalenia.
Przepisy nie obligowały
Rodzina przez lata domagała się od polityków, by doprowadzili do skutecznego zakończenia śledztwa w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa.
- Przeanalizowaliśmy przepisy. Stwierdziliśmy, że żadne z nich nie obligowały tych polityków do doprowadzenia, by postępowanie ws. Krzysztofa Olewnika "skutecznie się zakończyło" - mówi tvn24.pl prokurator Jarosław Paluch, szef zespołu badającego wszystkie wątki sprawy Olewnika.
Kwaśniewski, Belka, Oleksy, Janik
Lista polityków, u których interweniowali Olewnicy, a których odpowiedzialność badała prokuratura, jest długa. Otwiera ją były prezydent Aleksander Kwaśniewski, do którego rodzina Krzysztofa zwracała się z apelem o pomoc w trakcie jego drugiej kadencji w 2005 roku.
Jest i były premier Marek Belka, do którego Włodzimierz Olewnik napisał w tym samym roku. Są ministrowie sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji z lat rządów koalicji SLD - PSL (lata 2001 - 2005): Grzegorz Kurczuk, Andrzej Kalwas, Marek Sadowski, Krzysztof Janik, Józef Oleksy, Andrzej Brachmański (wiceszef MSWiA w latach 2004 - 2005). Prokuratura zajmowała się także Zbigniewem Siemiątkowskim, który w latach rządów koalicji lewicy i ludowców był ostatnim szefem Urzędu Ochrony Państwa, a potem kierował Agencją Wywiadu. Olewnicy zwrócili się także do słynnego prokuratora Kazimierza Olejnika, który w latach 2003-2006 był zastępcą Prokuratora Generalnego, czyli ówczesnych ministrów sprawiedliwości.
Ziobro, Kaczmarek, Wasserman, Macierewicz
Rodzina Krzysztofa domagała się też działań od polityków PiS, którzy wygrali wybory w 2005 roku. Interweniowali u byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro i jego zastępcy Janusza Kaczmarka, kierującego wtedy Prokuraturą Krajową. Rodzina interweniowała także u tragicznie zmarłego w smoleńskiej katastrofie Zbigniewa Wassermanna, który w 2005 roku był ministrem - członkiem Rady Ministrów. O spowodowanie, by śledztwo było prowadzone po ich myśli, prosili także w 2005 roku Antoniego Macierewicza.
Nie tak jak chcieli Olewnicy, ale działali
Z decyzji o umorzeniu wynika, że "żadna z tych osób nie mogła naruszyć swoich obowiązków w zakresie nie podjęcia działań zmierzających do skutecznego zakończenia postępowania karnego w sprawie uprowadzenia Krzysztofa Olewnika, bowiem na osobach tych taki prawny obowiązek nie spoczywał".
Prokurator Paluch tłumaczy, że wszyscy ze sprawdzanych polityków reagowali na zastrzeżenia rodziny Olewników co do sposobu prowadzenia śledztwa.
- Nie zawsze reakcje polityków były zgodne z żądaniami pokrzywdzonych, ale jednak działali - twierdzi gdański oskarżyciel.
Bez bezpośredniej kontroli
Czy jednak rzeczywiście nic nie mogli zrobić ówcześni ministrowie sprawiedliwości (i ich zastępcy), którzy jednocześnie byli prokuratorami generalnymi?
- Nie mieli możliwości bezpośredniego kontrolowania pracy prokuratorów i policjantów, ani wpływu na jakość konkretnego śledztwa. Odpowiadali tylko za kierowanie całą organizacją, urzędem na czele, którego stali - tłumaczy Paluch.
Dlaczego najbliżsi Krzysztofa nie złożyli zażalenia na decyzję o umorzeniu? - Nie chcę się teraz wypowiadać, może kiedyś. Dla mnie cała moja walka straciła obecnie sens - odpowiedział Włodzimierz Olewnik.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), dziennikarz śledczy tvn24.pl / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24