Dzień przystąpienia Polski do NATO był dla naszego kraju przełomem - powiedział Lech Kaczyński, przemawiając z okazji 10. rocznicy przynależności Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Prezydent podkreślił, że Polska będzie twardo zabiegać o przyjęcie do NATO Ukrainy i Gruzji.
- Wejście do NATO było drugim przełomem po roku 1989 - powiedział Kaczyński. Prezydent zaznaczył, że wstąpienie Polski do Sojuszu było "zdarzeniem, które ostatecznie zamykało okres politycznego podziału Europy" na tych, którzy - po zakończeniu II Wojny Światowej - znaleźli się po stronie wolnego świata i tych, którzy "znaleźli się po drugiej stronie".
Prezydent przypomniał, że w 1993 roku wszystkie liczące się siły polityczne w Polsce opowiedziały się za przystąpieniem do NATO. - Potem przez pięć lat trwał proces integracji, dziś mija już 10 lat od naszego akcesu. Ale ten proces integracji trwał trochę za długo, lepiej byłoby dziś obchodzić 12. czy 13. rocznicę - stwierdził prezydent.
Onyszkiewicz i Geremek docenieni
W swoim przemówieniu Lech Kaczyński podkreślił rolę tych polityków, dzięki którym Polska znalazła się w Sojuszu - wymienił m.in.: Janusza Onyszkiewicza i Bronisława Geremka. Szczególnie podziękował też byłemu prezydentowi USA Billowi Clintonowi i byłej amerykańskiej sekretarz stanu Madeleine Albright.
- Polska nie zmieniła zdania i zdecydowanie opowiada się za przyjęciem Ukrainy i Gruzji do struktur sojuszu. To leży także w interesie Unii Europejskiej i samego NATO, nie trzeba być szczególnie biegłym w geopolityce, by to dostrzec - podkreślił prezydent.
Po uroczystościach na pl. Piłsudskiego Lech Kaczyński wydaje uroczysty obiad w Pałacu Prezydenckim z okazji 10. rocznicy przystąpienia Polski do NATO.
Źródło: TVN24, PAP