- O ile pamiętam, w 2012 roku za rządów Donalda Tuska została zawarta umowa pomiędzy Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a FSB, jeżeli chodzi o współpracę. Czyżby współpraca między służbami rosyjskimi a polskimi pod rządami premiera Tuska nadal była kontynuowana? Bo tak to wygląda - powiedział prezydent Andrzej Duda. Odniósł się w ten sposób do informacji o udostępnieniu podejrzanemu o szpiegostwo oficerowi GRU Pawłowi Rubcowowi materiałów z dotyczącego go śledztwa. Rzecznik Prokuratury Krajowej uspokajał, że nie było w nich żadnych tajemnic państwowych mogących zaszkodzić Polsce. Szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, komentując wypowiedź Dudy, stwierdził: - Aż nie chcę wierzyć, że mógł coś takiego powiedzieć.
"Rzeczpospolita" napisała w czwartek, że oficer GRU Paweł Rubcow, który podawał się za hiszpańskiego dziennikarza Pablo Gonzaleza, przed opuszczeniem Polski w ramach wymiany więźniów między Zachodem a Rosją, otrzymał dostęp do materiałów śledztwa, w tym tych tajnych.
Prokuratura Krajowa, odnosząc się do sprawy, napisała, że prokurator ma obowiązek udostępnić akta podejrzanemu, wobec którego złożył do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania i w takiej sytuacji nie ma możliwości odmowy ich udostępnienia.
Przemysław Nowak, rzecznik PK, dodał, że w udostępnionych aktach nie było żadnych tajemnic państwowych mogących zaszkodzić Polsce.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rosyjski szpieg Paweł Rubcow "wyjechał z kompletem wiedzy" z Polski. Jest komentarz prokuratury
Duda: kuriozalna sytuacja
Do sprawy odniósł się prezydent Andrzej Duda podczas konferencji prasowej z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą.
Prezydent powiedział, że "z trudem komentuje się tę sytuację, bo rzeczywiście jest tak, że obowiązujące przepisy pozwalają, strzegąc bezpieczeństwa i interesów Rzeczypospolitej, uczynić w takiej sytuacji wyjątek i nie dopuścić nawet podejrzanego czy skazanego do tego, aby zapoznał się z aktami, zwłaszcza jeżeli są to akta klauzulowane, akta tajne".
- Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że myślę, że wtedy już nie było żadnych wątpliwości, że ten pan jest rosyjskim agentem, ponieważ wiadomo było, że będzie on uczestniczył w wymianie, która jest organizowana przez służby Stanów Zjednoczonych. W związku z powyższym obawiam się, że panowie z ABW mieli świadomość, iż pokazują te akta po prostu nikomu innemu, tylko funkcjonariuszowi czy agentowi rosyjskich służb specjalnych, który zresztą był w naszym kraju przecież oskarżony o szpiegostwo - ocenił.
- O ile pamiętam, w 2012 roku została zawarta umowa pomiędzy Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a FSB, jeżeli chodzi o współpracę. To było za rządów pana premiera Donalda Tuska i pan premier Donald Tusk wyraził na to zgodę. Czyżby ta współpraca między służbami rosyjskimi a służbami Rzeczypospolitej pod rządami pana premiera Donalda Tuska nadal była kontynuowana? Bo tak to wygląda - powiedział prezydent.
Siemoniak: nie chcę wierzyć, że prezydent mógł coś takiego powiedzieć
O komentarz do słów prezydenta pytany był przez TVN24 szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.
Minister wskazał, iż rzecznik prokuratury "bardzo wyraźnie powiedział, że te sugestie, że jakiekolwiek tajemnice bezpieczeństwa narodowego mógł poznać i wywieźć ten, który jeszcze kilka tygodni temu był w areszcie, że takie coś nie miało miejsca i że żadnych tajemnic bezpieczeństwa on po prostu nie poznał".
- Był - jak każdy aresztowany, jak każdy, kto ma postawione zarzuty - zapoznawany z aktami sprawy. To jest dość naturalna kwestia. Więc ja tu mam zaufanie do prokuratury - powiedział.
- Takiej wypowiedzi prezydenta nie chcę komentować. Aż nie chcę wierzyć, że mógł coś takiego powiedzieć - dodał.
Komunikat Prokuratury Krajowej
Prokuratura Krajowa wydała w czwartek komunikat, w którym czytamy, że "w toku postępowania przygotowawczego wobec podejrzanego Pablo G. Y. vel Pavel R. stosowano tymczasowe aresztowanie (w okresie od 2 marca 2022 r. do 31 lipca 2024 r.)". "Zgodnie z art. 156 § 5a kpk 'w razie złożenia w toku postępowania przygotowawczego wniosku o zastosowanie albo przedłużenie tymczasowego aresztowania podejrzanemu i jego obrońcy udostępnia się niezwłocznie akta sprawy w części zawierającej treść dowodów dołączonych do wniosku'" - przekazano.
"Udostępnienie akt podejrzanemu, wobec którego zastosowano tymczasowe aresztowanie, jest więc kodeksową zasadą. Nie ma żadnej prawnej możliwości odmowy udostępnienia akt podejrzanemu, wobec którego złożono wniosek o tymczasowe aresztowanie. W szczególności w takiej sytuacji nie znajduje zastosowania art. 156 § 5 kpk, przewidujący możliwość odmowy z uwagi na 'ochronę ważnego interesu państwa' (wobec podejrzanych odpowiadających z wolnej stopy)" - dodano. Wskazano, że konieczność udostępnienia akt jest więc konsekwencją złożenia wniosku o zastosowanie, a następnie przedłużenie tymczasowego aresztowania.
Prokuratura podkreśliła, że "podejrzany lub jego obrońca mają prawo złożyć wniosek o 'końcowe zaznajomienie z materiałami postępowania' (art. 321 kpk)". "Wówczas, gdy istnieją podstawy do zamknięcia śledztwa, prokurator ma obowiązek udostępnienia akt podejrzanemu i obrońcy. Udostępnienie całości akt jest w takiej sytuacji obligatoryjne i przepisy nie przewidują możliwości odmowy" - dodano.
"W niniejszej sprawie wniosek o 'końcowe zaznajomienie' został złożony jeszcze w 2022 r., a następnie został powtórzony. Akta sprawy zostały udostępnione w dniu 16 lipca 2024 r. i w dniach następnych. W tym czasie prokurator nie wiedział, iż pod koniec lipca powstaną przyczyny uzasadniające uchylenie tymczasowego aresztowania (art. 253 § 1 kpk), co nastąpiło w dniu 31 lipca 2024 r." - tłumaczy prokuratura.
Jak wskazują śledczy, każdy podejrzany ma prawo zapoznać się z aktami. "Wyjątkowo, w toku postępowania przygotowawczego, można odmówić tego prawa podejrzanemu pozostającemu na wolności. Nie można odmówić udostępnienia akt podejrzanemu, wobec którego zastosowano tymczasowe aresztowanie. Po skierowaniu aktu oskarżenia do sądu każdy oskarżony ma nieograniczony dostęp do akt" - przekazano.
Akt oskarżenia przeciwko Rubcowowi
Wcześniej, w połowie sierpnia, prokuratura informowała, że "prokurator z Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Lublinie skierował 9 sierpnia do Sądu Okręgowego w Przemyślu akt oskarżenia przeciwko Pablo G. Y. vel Pavel R.". Informowała też wtedy, że prokurator oskarżył Pablo Gonzaleza vel Pawła Rubcowa o popełnienie przestępstwa szpiegostwa z art. 130 par. 2 Kodeksu karnego.
"Pablo G. Y. vel Pavel R. został oskarżony o to, iż od kwietnia 2016 r. do lutego 2022 r. w Przemyślu, Warszawie i w innych miejscach, biorąc udział w obcym wywiadzie (rosyjskim wywiadzie wojskowym), udzielał temu wywiadowi wiadomości, których przekazanie mogło wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, w tym również jako państwu członkowskiemu NATO. Działalność oskarżonego polegała m.in. na zdobywaniu i przekazywaniu informacji, szerzeniu dezinformacji oraz prowadzeniu rozpoznania operacyjnego" - czytamy w komunikacie, w którym zaznaczono też, że Pablo G. Y. vel Pavel R. został zatrzymany 28 lutego 2022 roku.
Prokuratura poinformowała też, że materiał dowodowy w zakresie pozostałych osób współdziałających (w tym przeciwko podejrzanej Magdalenie Ch.) wyłączono do odrębnego postępowania, które jest kontynuowane.
W komunikacie Prokuratury Krajowej podano też informacje o oskarżonym. "Pablo G. Y. vel Pavel R. urodził się w 1982 r. w Moskwie. Ma obywatelstwo hiszpańskie i rosyjskie. Śledztwo prowadzone było wspólnie z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego" - zaznaczyła prokuratura. Poinformowała też, że od 2 marca 2022 roku do 31 lipca 2024 roku wobec podejrzanego stosowany był tymczasowy areszt. "Oskarżonemu zarzuca się popełnienie przestępstwa z art. 130 § 2 kk w brzmieniu obowiązującym do 1 października 2023 r., tak więc grozi mu kara pozbawiania wolności od 3 do 15 lat" - zaznaczono w komunikacie.
1 sierpnia w Ankarze doszło do największej od czasów zimnej wojny wymiany więźniów Rosji i krajów Zachodu. Operacja wymiany objęła 24 osoby odbywające kary więzienia w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Polsce, Słowenii, Norwegii, Rosji i Białorusi oraz dwoje dzieci. Z zachodnich więzień zostało uwolnionych osiem osób, w tym Paweł Rubcow, zatrzymany przez Polskę na granicy polsko-ukraińskiej w 2022 roku.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Karol Zienkiewicz