"Nieuzasadniona uwaga" prezydenta. "Źródło problemów znajduje się w jego długopisie"

Andrzej Duda
Sawicki o słowach prezydenta Dudy wobec Bondara: głowa państwa powinien uważać, jak ocenia inne głowy
Źródło: TVN24
Pan prezydent zna źródło wszystkich problemów z Sądem Najwyższym i to źródło znajduje się w jego długopisie - mówił polityk Lewicy Sebastian Gajewski, odnosząc się do komentarza Andrzeja Dudy na temat "głowy" Adama Bodnara. Poseł PSL Marek Sawicki ocenił, że uwaga Dudy była "zupełnie nieuzasadniona". Innego zdania jest polityk PiS i były współpracownik prezydenta Paweł Szrot. - Mogę się tylko uśmiechnąć i pogratulować swojemu byłemu szefowi - powiedział. 

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar w poniedziałek zwrócił się do Sądu Najwyższego o wyłączenie z orzekania o ważności wyborów prezydenckich sędziów nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i przeniesienie sprawy do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

Tego samego dnia prezydent Andrzej Duda powiedział, że "coś niedobrego dzieje się z głową" prokuratora generalnego. - Z jednej strony twierdzi, że nie uznaje Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, a z drugiej strony wysyła do niej prokuratorów - mówił w czasie rozmowy z dziennikarzami.

Sawicki: głowa państwa powinien uważać, jak ocenia inne głowy

Słowa prezydenta we wtorek w rozmowach z reporterką TVN24 Agatą Adamek komentowali politycy. Marek Sawicki, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, skwitował, że "głowa państwa powinien uważać, jak ocenia inne głowy". Jego zdaniem była to "zupełnie nieuzasadniona uwaga".

- Pan minister, profesor Bodnar ma pełne prawo do tego, żeby do każdego z sądów, do każdej prokuratury wysyłać zapytania, żądać informacji, sugerować zmiany. Mam wrażenie, że robi to zbyt rzadko, w związku z tym zachęcam, żeby robił to częściej - wskazał.

Dodał, że to "przez prezydenta Andrzeja Dudę nie dokonaliśmy zmiany ani w Sądzie Najwyższym, ani w Krajowej Radzie Sądownictwa, ani tym bardziej w Trybunale Konstytucyjnym".

setki 2
Sawicki o słowach prezydenta Dudy wobec Bondara: głowa państwa powinien uważać, jak ocenia inne głowy
Źródło: TVN24

W nieuznawanej przez międzynarodowe trybunały i część prawników Izbie Kontroli Nadzwyczajnej zasiadają neosędziowie, czyli osoby wyłonione przez Krajową Radę Sądownictwa zmienioną w 2017 roku w czasach rządów PiS. Ustawę o zmianie KRS podpisał prezydent Duda. Od tamtej pory członków KRS wybierają posłowie, senatorowie i prezydent. Ponadto do tego organu wybierani są też parlamentarzyści. Część środowiska prawniczego uważa, że stoi to w sprzeczności z zasadami niezależności i niezawisłości sędziowskiej.

PiS z aprobatą prezydenta przeniósł kompetencje orzekania o ważności wyborów do rzeczonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej. W styczniu br. koalicja rządowa uchwaliła tzw. ustawę incydentalną, czyli przepisy "o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw, związanych z wyborami prezydenta RP oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu RP, zarządzonymi w 2025 roku.". Według przepisów tej ustawy, ważność tych wyborów miał stwierdzać "Sąd Najwyższy w składzie 15 sędziów najstarszych służbą na stanowisku sędziego SN". Według uzasadnienia takie rozwiązanie miało służyć "zapewnieniu możliwie szerokiej legitymizacji rozstrzygnięcia z uwagi na szeroki skład orzekający Sądu Najwyższego" w sytuacji sporu o nominacje sędziowskie dokonane po 2017 roku. W pierwszej połowie marca prezydent Andrzej Duda zawetował tę ustawę.

- Myślę, że pan prezydent zna źródło wszystkich problemów z Sądem Najwyższym i to źródło znajduje się w jego długopisie, bo on podpisywał wszystkie ustawy, które niszczyły w Polsce wymiar sprawiedliwości - stwierdził z kolei wiceminister pracy, rodziny i polityki społecznej Sebastian Gajewski (Lewica).

setki 3
Gajewski: myślę, że prezydent Duda zna źródło wszystkich problemów z Sądem Najwyższym
Źródło: TVN24

Szrot: mogę pogratulować określenia

Poseł PiS, a w przeszłości współpracownik prezydenta Dudy w jego kancelarii, Paweł Szrot powiedział, iż sam chciałby "użyć podobnych słów wobec ministra sprawiedliwości". - Mogę się tylko uśmiechnąć i pogratulować swojemu byłemu szefowi słusznego określenia - dodał.

- Wynik wyborów jest jasny. Wygrał Karol Nawrocki. Żadne manewry ministra Bodnara, wysyłanie prokuratorów, przeglądanie akt, wnioskowanie o przeliczenie głosów w kolejnych komisjach tego nie zmieni - mówił.

setki 1
Szrot o słowach prezydenta Dudy wobec Bodnara: mogę pogratulować określenia
Źródło: TVN24
Czytaj także: