Jest taka instytucja w Unii Europejskiej, zwrócimy się do niej z oskarżeniem polskich władz o stosowanie tortur - powiedział w Sejmie Jarosław Kaczyński. Prezes PiS wypowiadał się o Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku, którzy zostali prawomocnie skazani, a potem ułaskawieni przez prezydenta. Na wypowiedź Kaczyńskiego zareagował premier Donald Tusk.
W Sejmie po godzinie 10.30 rozpoczęło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o rencie socjalnej. Większość posłów PiS - w tym prezes tej partii Jarosław Kaczyński - zdecydowało się nie wziąć udziału w dyskusji i wyszli z sali.
Na korytarzu sejmowym Kaczyński odpowiadał na pytania dziennikarzy, między innymi w kwestii prawomocnie skazanych i ułaskawionych przez prezydenta polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Odpowiadając na pytanie, dlaczego nie pojawili się oni dziś przy Wiejskiej, odparł, że jego zdaniem, dlatego że "są po prostu w bardzo złym stanie zdrowia na skutek przestępstw, które zostały wobec nich popełnione w trakcie pobytu w więzieniu".
Kaczyński potwierdził, że ma informacje na temat stanu zdrowia Wąsika i Kamińskiego. - Szczególnie jeden z nich czuje się źle, a poza tym zastosowano wobec niego tortury. My się oczywiście, bo jest taka instytucja w Unii Europejskiej, do niej zwrócimy z oskarżeniem polskich władz o stosowanie tortur, bo decyzja na pewno zapadła na samej górze. Jestem przekonany, że to osobista decyzja Tuska i on osobiście powinien za tortury w Polsce odpowiadać - oświadczył Kaczyński.
Pytany, na czym polegały wspomniane przez niego tortury, Kaczyński odparł, że "bez żadnego powodu człowiekowi, który ma pewne wady, jeżeli chodzi o przegrody nosowe, wprowadzono rurę, co powodowało wielki ból i wiedząc o tym, że on za chwilę wyjdzie z więzienia, została dokonana czynność przymusowego karmienia". - To jest tortura i ludzie którzy stosują takie metody, powinni odpowiedzieć za to i to nie jakimiś tam drobnymi karami, tylko wieloletnimi karami więzienia - mówił prezes PiS.
Kamiński i Wąsik pojawili się wczoraj w mediach, wcześniej gościli w Pałacu Prezydenckim. Kaczyński dopytywany o wczorajszą wizytę polityków w Pałacu Prezydenckim, stwierdził, że "tortury bywają rożne". - Są takie, które widać na zewnątrz i takie, których nie widać - mówił.
Stwierdził przy tym, że po jego wuju, który był - jak mówił - "straszliwie torturowany przez gestapo", nie było tego widać. Na uwagę dziennikarki TVN24 Agaty Adamek, że nie można porównywać obu sytuacji, Kaczyński zareagował: - Można porównywać, tym bardziej, że związki niemieckie Tuska pokazują, że uzasadnienie jest pełne.
Kaczyński wyraził też opinię, że prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie Kamińskiego i Wąsika, "jest za rzeczy, które jeśli w ogóle mogłyby być uznane za przestępstwo, to mogły być ukarane jakąś naganą i sędziowie, którzy wydali ten wyrok, doskonale o tym wiedzą i sami powinni stanąć przed sądem".
- Prawomocne były także wyroki stalinowskie, a to są dokładnie tego rodzaju sądy i ci sędziowie powinni odpowiedzieć za swoje zbrodnie - dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Kaczyński: prawdziwym wyjściem jest okres przejściowy, oczywiście z nowym rządem
Dalej Kaczyński sugerował to, że potrzebne są nowe wybory. - Sądzę, że prawdziwym wyjściem jest okres przejściowy, oczywiście z nowym rządem i następnie wybory. Inaczej tego się nie da rozwiązać, z tym że powinien być jakiś okres przejściowy - powiedział.
- Proszę państwa, mamy sytuację nadzwyczajną, konstytucja przestała praktycznie obowiązywać, w związku z tym można zastosować różne metody - ocenił. Dopytywany, dlaczego według niego konstytucja przestała obowiązywać, prezes PiS odparł: - No bo po prostu jest łamana.
Tusk o wypowiedzi Kaczyńskiego: budzi politowanie
Wypowiedź prezesa PiS skomentował na sejmowym korytarzu Donald Tusk. - Niespecjalnie się jakoś tym przejmuję, wypowiedziami pana prezesa Kaczyńskiego. Szczerze powiedziawszy budzi moje - współczucie nie, nie będę udawał - raczej politowanie - powiedział.
- Widzę człowieka bardzo, bardzo pogubionego, który jeszcze jest w stanie sprawiać kłopoty z punktu widzenia interesów państwa polskiego, ale właściwie na tym się kończy dzisiaj jego sprawczość. Nawet nie chce mi się tego komentować. Trochę czasu jeszcze minie, ostygną im głowy i przestaną opowiadać takie bzdury - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24