Trwają poszukiwania mieszkania dla premiera Donalda Tuska. Na razie mieszka w hotelu sejmowym, a do rządowej rezydencji przy Parkowej nie chce się przenieść. Współpracownicy szukają mu więc nowych "czterech kątów".
Dlaczego Tusk nie chce Parkowej?
Niektórzy sugerowali, że nie chciał się mijać na podwórzu z Jarosławem Kaczyńskim, który wyprowadzi się stamtąd dopiero w grudniu. Takie sugestie odrzuca szef gabinetu politycznego Tuska Sławomir Nowak - To taki mało przytulny budynek - skomentował. - No nie, to taki dziwny socjalistyczny moloch - ocenił rządową rezydencję Paweł Graś, odpowiadający z kancelarii premiera za służby specjalne.
Przytulny? - niekoniecznie. Duży? - bez wątpienia, ale na pewno wygodny. XIX-wieczna willa przy Parkowej, w której miałby zamieszkać nowy premier ma siedem pokoi, dwie sypialnie, cztery łazienki, recepcję i kuchnię. A pieczę nad wszystkim trzyma majordomus.
Potencjalne lokalizacje
Gdzie zamieszka Tusk? Prawdopodobnie w jednym ze służbowych mieszkań, które ma do dyspozycji rząd. A jest tego, bagatela, siedem tysięcy metrów kwadratowych, w tym na przykład kilka bloków przy ulicy Grzesiuka. - Z kuchni był widok na pola. Widywałem tam bażanty, a latem rozciągały się zagony czerwonej kapusty - wspominał mieszkający tam przez jakiś czas były minister gospodarki Janusz Steinhoff.
Źródło: Dziennik