- Lech Kaczyński był człowiekiem solidarności przez małe "s" i przez wielkie "s" - powiedział w sobotę w Szczecinie premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu przemawiał z okazji odsłonięcia pomnika prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego.
- Patrząc na pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego patrzymy i widzimy także pewną ideę. Pewną ideę Polski sprawiedliwiej, Polski zakorzenionej w cywilizacji zachodniej i Polski, która ma szanse z powrotem być wielkim wspaniałym krajem - zaznaczył.
- Patrząc na ten pomnik, widzimy również wielką odwagę. Wielką odwagę w walce o Polskę od najmłodszych lat późniejszego prezydenta - kontynuował.
Nawiązał w ten sposób do opozycyjnej przeszłości Lecha Kaczyńskiego.
- Od roku '68 przez rok '76 - Komitet Obrony Robotników i wolne związki zawodowe, kiedy w roku 1977-78 młody naukowiec jeszcze wtedy przed obroną doktoratu, bez mocnej pozycji na Uniwersytecie Gdańskim, dzielnie wstawiał się za robotnikami - dodał.
"Lech Kaczyński miał wtedy odwagę postawić się"
Jak mówił, Lech Kaczyński "był wtedy jedynym naukowcem tamtej uczelni, który tak dzielnie walczył o prawa robotników".
- Później lata 80., kiedy Lech Kaczyński nadawał tempo tamtym zmianom, kiedy podtrzymywał wiarę w Solidarność, w NSZZ Solidarność - zaznaczył.
- A później lata 90., te lata po Okrągłym Stole, półwolnych wyborów '89 roku i ćwierć-sprawiedliwej Polski tamtego ustroju, który był budowany w dużym stopniu przez postkomunistów i część dokooptowanych elit - dodał. Stwierdził, że "Lech Kaczyński miał wtedy odwagę postawić się tam jako prezes NIK- Najwyższej Izby Kontroli i jako pierwszy w '94 roku roku zaprezentował listę zlustrowanych, grabieżczych prywatyzacji".
"Był rewolucjonistą"
- Lech Kaczyński był człowiekiem Solidarności jeszcze przed jej powstaniem - podkreślił szef rządu. - Człowiekiem solidarności przez małe "s" i przez wielkie "s" - dodał.
Mówił, że Lech Kaczyński czynnie angażował się w pomoc robotnikom w czasie PRL. Jak dodał, jednym z nich był "samochodem potrącony robotnik, który zginął przez aparatczyka partyjnego".
- Lech Kaczyński pomagał jego rodzinie w Chełmie. I starał się angażować innych do takiej właśnie pomocy. Żeby robotnicy nie czuli się pozostawieni i to też zaowocowało później w '80 roku wielkim wybuchem, wybuchem Solidarności - stwierdził premier.
Morawiecki oświadczył, że "droga Lecha Kaczyńskiego była drogą, którą można opisać we wspaniałej powieści".
- Był rewolucjonistą, który dbał o ład moralny całego narodu i całego państwa. Był wreszcie konserwatystą otwartym na świat, otwartym na nowoczesność. Lech Kaczyński chciał Polski nowoczesnej, jak najnowocześniejszej - dodał.
"Nie możemy być wciśniętą kamienicą"
Szef rządu powiedział także, że droga prezydenta Lecha Kaczyńskiego była "drogą ku wielkiej i silnej Rzeczpospolitej".
- Idąc tą drogą, patrząc na jego drogowskazy, my taką Rzeczpospolitą, panie prezydencie, budujemy - przekonywał.
- Wierzył w silną Polskę, w silnej Europie. Ale wierzył też w podmiotową Polskę. Wierzył w to, że nasze należne miejsce w Europie dopiero musimy odzyskać, że nie możemy być wciśniętą kamienicą w wielkie budowle innych państw europejskich - mówił.
Jak dodał, "tej drogi ku wielkości Polski uczymy się, cały czas chcemy nią podążać".
- Jesteśmy tu również po to, żeby wypełniać pana testament - zaznaczył.
- Wierzymy, tak jak Lech Kaczyński za Zygmuntem Krasińskim, że "cokolwiek będzie, cokolwiek się stanie, jedno wiem tylko: sprawiedliwość będzie, jedno wiem tylko: Polska zmartwychwstanie" - powiedział premier.
List prezydenta
"Bardzo się cieszę, że społeczność Szczecina czci pamięć wybitnego męża stanu Lecha Kaczyńskiego, zasłużonego dla naszej ojczyzny" - napisał z kolei prezydent Andrzej Duda w liście odczytanym podczas uroczystości odsłonięcia pomnika prezydenta Kaczyńskiego.
Prezydent dodał, że jest głęboko przekonany, że Polacy docenią to, w jaki sposób Lech Kaczyński prowadził politykę zagraniczną oraz zrozumieją "ponadczasowe przesłanie tragicznie przerwanej prezydentury".
Prezydent uznał także za koniecznie, żeby pamiętać o postawie i dokonaniach Lecha Kaczyńskiego "jako znawcy i praktyka prawa, działacza związkowego oraz urzędnika kierującego szeregiem ważnych instytucji w Polsce".
Andrzej Duda przypomniał, że Lech Kaczyński najlepiej swoje poglądy, jak powinna wyglądać suwerenna, sprawiedliwa i nowoczesna Rzeczpospolita, streścił osobiście, mówiąc "o państwie, które broni słabszych i nie boi się silnych".
"Odwołuję się często do tych słów, bo wyraża się w nich głęboka mądrość, ponieważ odwołuje się do wielu stref działalności władzy publicznej" - napisał prezydent w liście odczytanym przez szefową Kancelarii Prezydenta RP Halinę Szymańską.
"Niech ten pomnik będzie znakiem pamięci"
Andrzej Duda zaznaczył, że traktuje jako zaszczyt fakt, że "mógł osobiście obserwować, jak pan prezydent Lech Kaczyński urzeczywistniał to wskazanie w codziennym sprawowaniu urzędu".
"Chciałbym, aby ten przykład służby narodowej, który on dawał, był wzorcem zarówno dla rządzących dzisiaj, jak i dla tych, którzy przyjdą po nas. Byśmy potrafili tak jak on, łączyć stanowczość działań z wrażliwością na bliźnich, a wyrazistość poglądów z otwarciem na odmienne racje" – dodał.
"Niech ten odsłaniany dzisiaj pomnik będzie widocznym znakiem pamięci o prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej Lechu Kaczyńskim. Niechaj przypomina jego zasługi i osiągnięcia, a także wiecznie aktualne świadectwo wytrwałej i owocnej pracy dla Polski" – podsumował Andrzej Duda.
Prezydent napisał, że pragnie "wyrazić uznanie i podziękować organizatorom: Komitetowi Społecznemu Budowy Pomnika Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego w Szczecinie i zarządowi regionu NSZ Solidarność Pomorza Zachodniego oraz wszystkim, dzięki którym powstało to upamiętnienie".
"Był zatem prezydentem nadziei"
Na uroczystości odczytano również list od prezesa PiS i brata zmarłego prezydenta, Jarosława Kaczyńskiego.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że jego brat "dążył do tego, by Polska była prawdziwym domem dla jej mieszkańców. Był zatem prezydentem nadziei dla milionów Polek i Polaków".
"Mój świętej pamięci brat nie tylko wlał nadzieję na sprawiedliwą i solidarną Polskę do milionów serc naszych rodaków, ale także zmienił krajobraz duchowy naszej ojczyzny" - stwierdził Kaczyński.
"Jeszcze jako prezydent Warszawy, wznosząc Muzeum Powstania Warszawskiego, zapoczątkował nową politykę pamięci oraz taką politykę historyczną, która zrywała z lansowaną latami przez establishment pedagogiką wstydu. Wciąż powtarzał, że jeżeli chcemy być wielkim narodem, to musimy sami siebie cenić" - podkreślił prezes PiS.
"Odsłaniając dziś pomnik prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego honorujemy nie tylko jego osobę, ale także jego postawę ideową, jego oddanie sprawie, jego dokonania w służbie ojczyzny" - napisał Kaczyński.
"Mój świętej pamięci brat całe swoje dorosłe życie poświęcił Polsce, dla niej działał w opozycji i w Solidarności, dla niej konspirował, dla niej pracował jako senator, poseł, minister i prezydent. Jej też ofiarował to, co miał najcenniejsze - swoje życie" - dodał.
"Wspólnie wypełnimy ten testament"
Odsłonięty w Szczecinie pomnik Lecha Kaczyńskiego znajduje się przed siedzibą zachodniopomorskiej "Solidarności" i przedstawia prezydenta wychodzącego ze związkowej siedziby. Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda nawiązał do tego podczas swojego przemówienia.
- 4 lutego 2010 roku, gdy prezydent Lech Kaczyński ostatni raz odwiedzał siedzibę Solidarności, siedzibę śląsko-dąbrowskiej Solidarności, też tak wychodził z budynku i żegnał mnie słowami: to spotkamy się, panie przewodniczący w maju i porozmawiamy o tych układach zbiorowych pracy - mówił Duda.
- To dla mnie, dla przewodniczącego Komisji Krajowej (NSZZ Solidarność - red.), jest testament świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego - podkreślił.
- Jestem o tym przekonany, że wspólnie wypełnimy ten testament, dotyczący właśnie tego, o co walczył Lech Kaczyński w Związku Zawodowym Solidarność: o układy zbiorowe pracy - dodał szef Solidarności, zwracając się do obecnego na uroczystości premiera Mateusza Morawieckiego.
Odsłonięcie pomnika
W uroczystościach z okazji odsłonięcia pomnika zmarłego prezydenta RP wzięli też udział między innymi marszałek Sejmu Marek Kuchciński, wicepremier Piotr Gliński, minister pracy Elżbieta Rafalska, rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek, szefowa Kancelarii Prezydenta RP Halina Szymańska oraz prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska.
Pomnik został odsłonięty przez przedstawiciela rodziny Lecha Kaczyńskiego, Jana Tomaszewskiego, przewodniczącego Komitetu Honorowego Budowy Pomnika Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego prof. Seweryna Wiechowskiego oraz przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudę. Przed odsłonięciem pomnika w szczecińskim kościele pod wezwaniem Świętej Rodziny odprawiono mszę świętą, której przewodniczył metropolita szczecińsko-kamieński arcybiskup Andrzej Dzięga.
Autor: JZ//kg / Źródło: TVN24, PAP