Nie zgadzam się na jakiekolwiek zmiany, które byłyby pogorszeniem sytuacji polskiej wsi - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas niedzielnych obchodów Dnia Sołtysa w Przysusze (województwo mazowieckie). Jak zapewnił, rząd robi wszystko, żeby walczyć o interesy obszarów wiejskich.
Premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że rząd zbiera dodatkowe środki na termomodernizację jednorodzinnych gospodarstw domowych na terenach wiejskich i w małych miejscowościach.
- Ta Polska, która była zapomniana, zaniedbana, w którą skierowane było mniej środków z budżetu, z podatków, tam kierujemy odzyskane środki, zabrane, wyrwane polskim mafiom. To jest, już dzisiaj mogę powiedzieć, ponad 30 miliardów złotych ekstra, które trafiło do budżetu. Jak widzimy dzisiaj taki wściekły atak ze wszystkich stron to miejcie, proszę was, tę liczbę w głowie, bo komuś te pieniądze musieliśmy zabrać, ktoś te pieniądze wywoził za granicę, świetnie sobie żył w oparciu o ten gigantyczny strumień pieniędzy. Te 30- 40 miliardów złotych to tyle, co rocznie wydajemy na całe wojsko - powiedział.
Szef rządu dodał, że reprezentując Polskę na arenie międzynarodowej, porusza temat polityki rolnej oraz krajowych i unijnych programów rozwojowych polskiej wsi.
- Nie zgadzam się na jakiekolwiek zmiany, które byłyby pogorszeniem sytuacji polskiej wsi. Robimy wszystko, żeby walczyć o te interesy, a nie żeby inni nas kochali. To dlatego właśnie między innymi jesteśmy brani w kleszcze ze wszystkich stron i to dlatego nie ustępujemy, bo bronimy interesów Polski i wyłącznie interesów Polski. Po to zostaliśmy powołani i na pewno ten interes będziemy bronić najbardziej skutecznie, jak tylko się to da - zaznaczył.
"Zawdzięczamy wam, że dbaliście o polską wieś"
Premier przytoczył słowa Wincentego Witosa, który mówił, że "polski chłop przechował w najtrudniejszych czasach ziemię, religię i narodowość".
- Te trzy wartości posłużyły później, te sto lat temu, do odbudowy polskiego państwa. My dzisiaj korzystamy z dobrodziejstw tego, że oni wtedy to państwo odbudowali. Myśmy je potem jeszcze utracili na 6 lat, a potem na 45 lat, ale to że dzisiaj możemy budować Polskę naszych marzeń, Polskę wolną i solidarną, zawdzięczamy także im. Zawdzięczamy im wtedy i zawdzięczamy wam dzisiaj, że dbaliście o polską wieś, że dbacie o nią cały czas - powiedział.
Jak zapewnił, rząd będzie starał się zagwarantować równomierny rozwój obszarów wiejskich.
- To jest moje zobowiązanie. Na pewno będziemy starali się robić wszystko, żeby skierować dodatkowe pieniądze, dodatkowe środki z budżetu właśnie w takim kierunku - podkreślił premier.
"Dla nas nie ma Polski A czy Polski B"
Mateusz Morawiecki podkreślił, że "wieś polska, obszary, tereny wiejskie to nie tylko zobowiązania, oczko w głowie, ale też wielka nadzieja na rozwój całego kraju".
- Jeśli miałbym pokrótce scharakteryzować, co nie domagało w poprzednich 25 latach, co myślę, że ogromna większość z państwa się zgodzi, to właśnie fakt, że traktowano obszary wiejskie, rolnika, chłopa po macoszemu - mówił premier.
Wyraził pogląd, że do roku 2004, kiedy Polska przystąpiła do Unii Europejskiej, "wieś miała praktycznie cały czas pod górkę". Dodał, że przy okazji transformacji Państwowych Gospodarstw Rolnych "zniszczona została tkanka społeczna, gospodarcza, gdzie 3 miliony ludzi mieszkających na wsi, pracujących w PGR-ach właściwie pozostawionych zostało samym sobie". Jak stwierdził, "była to wielka tragedia, wielki błąd tamtego okresu, błąd neoliberalizmu, który my zdecydowanie zmieniamy".
- Po 2004 roku też postawiono na taki moment, że miasta, miejscowości, takie jak Przysucha, mniejsze miasta powiatowe, właściwie radziły sobie same, nie rozwijały się - rozwój miał dotyczyć tylko wielkich miast - mówił Morawiecki. Dodał, że "my powiedzieliśmy temu głośno: nie, tak dalej nie może być".
Przekonywał też, że "rozwój musi dotyczyć wszystkich obszarów".
- Dla nas nie ma Polski "A" czy Polski "B" i "C", dla nas jest Polska "od A do Z" - od akceptacji do zwycięstwa, dla wszystkich gmin i wszystkich powiatów" - powiedział.
"Jak szeryf bez rewolweru"
Morawiecki mówił również, że za czasów poprzednich rządów na wsi "nie było dobrego gospodarza, był gospodarz kulejący".
- Jest takie piękne powiedzenie, przysłowie ludowe, że dobry gospodarz to taki, co swoją ziemię obrobi i jeszcze sąsiadowi pomoże. I wy, sołtysi, tak właśnie działacie. I za to wam dziękuję, że troszczycie się o najbliższą ojcowiznę, że patrzycie na to, by we właściwy sposób był zagospodarowany każdy kawałek i cały potencjał polskiej wsi i że patrzycie za miedzę, staracie się łączyć siły, pomagać Ochotniczym Strażom Pożarnym i Kołom Gospodarstw Wiejskich - oświadczył Morawiecki.
- To jest wielka wartość społeczna i wielka wartość gospodarcza - dodał.
Mówił, że sołtys "musi być jak szeryf bez rewolweru", ale jednocześnie "jak proboszcz dobry, z dobrym sercem" i jak ekspert.
- Więc szeryf, proboszcz i ekspert - te cechy muszą się łączyć w was i wiem, że właśnie w taki sposób podchodzicie do problemów polskiego rolnictwa i polskiej wsi - podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
Autor: JZ//kg / Źródło: PAP